,,Nie przejmuj się bo wszystko będzie dobrze 
Nie bądź słaby walcz, nie załamuj się 
Bóg widzi wszystkie twoje czyny dobre 
Niebawem wynagrodzi je,, 
 
Postanowiłam wejść do pokoju i nie zwracać na niego uwagi. Nie miałam ochoty użerać się z tym chamskim ryjem. Mam go już serdecznie dosyć. Już dawno powinnam się zabić, a teraz już bym się tak nie męczyłam. Wielce pan mroczny, tajemniczy i w dodatku zmienny teraz gapił się na mnie jak w obrazek. W jego oczach było widać skuchę i smutek, ale pierwsze co mi przyszło na myśl to to, że znowu sobie ze mnie kpi. Zapewne minie kilka sekund, a on znowu stanie się tą podłą bestią, której się cholernie boję. Usiadłam na łóżku i przykryłam się kołdrą. On po chwili wstał i położył się obok mnie. Odsunęłam się tak daleko jak tylko mogłam. W końcu znalazłam się na samym brzegu łóżka. Miałam ochotę uciec, ale nie było gdzie, ponieważ wszystkie drogi ucieczki były zamknięte. 
-Czego ty chcesz ode mnie? Odsuń się trochę, bo zaraz spadnę z łóżka! - podniosłam na niego głos, a on zamiast się odsunąć jeszcze bardziej się przybliżył.  
-Zimno mi bardzo, a ty jesteś taka ciepła... - Powiedział do mnie, a ja bałam się wykonać jakikolwiek ruch. Nie wiedziałam co on chce mi zrobić, a u niego to było wszystko możliwe. 
-Proszę nie rób mi nic, przecież ja ci nic nie zrobiłam... 
-Wiem, że mi nic nie zrobiłaś i kto powiedział, że ja chcę ci coś zrobić? Ja chcę się tylko przytulić, bo mi jest zimno. 
-Kłamiesz jak zawsze. Nie mam powodów żeby ci ufać. Już nie raz mnie skrzywdziłeś. 
-Tak wiem, nie musisz mi o tym przypominać, jestem świadomy tego co zrobiłem i co robię. Teraz chcę tylko cię przytulić. Nic ci nie zrobię. 
-Nie wierze ci. 
-Noto się przekonaj... Ja mogę ręce trzymać nad głową, a ty się do mnie przytul. 
-Nie będę się do ciebie przytulać, chyba zwariowałeś! Po tym co mi zrobiłeś to powinieneś tylko w pysk dostać! A nie jakieś pieszczoty! 
-Proszę zrób to. Nie mam zamiaru znowu się zdenerwować... 
-A to się denerwuj! Już i tak większego piekła nie będę miała niż tutaj z wami! 
-Kładź się kurwa! - wydarł się na mnie, to na prawdę zabrzmiało groźnie. Wiedziałam że tak będzie. Ze stanu spokojnego przejdzie na agresywny. Przełknęłam głośny ślinę, a w moich oczach pokazały się łzy. Położyłam się na środku łóżka i złapałam za poduszkę szukając w niej pocieszenia.  
-Mówiłam że tak będzie! za wsze tak robisz... 
-Ciii...- powiedział do mnie przykładając mi palec wskazujący do ust. -Nic ci nie zrobię. - powiedział i położył się na mnie otulając mnie swoją ręką i nogą. Po chwili zaczął całować mnie po moich spływających łzach po policzku. -Nie płacz maleńka, naprawdę nic ci nie zrobię nie musisz się bać. 
-Nie rób już tak więcej, bo się wtedy ciebie boję! 
-Nie musisz się bać. 
-A opowiesz mi co się stało? Dlaczego tu jestem i co to są za zdjęcia?  
-Wszystkiego dowiesz się w swoim czasie. - powiedział Tom i nic więcej nie mówiąc po prostu zasnął na mnie ... 
 
*** 
Króciutkie, ale dzisiaj 
 nie wiem jak czas mi pozwoli żeby napisać kolejną![]()
8 komentarzy
na pana żelki
Kiedy następna. ?
roxanqa
Pisz szybko następna prosze!! Ja tu umieram:(
~kckck
Superowe
 
 Kocham Jak Tom jest Raz agresywny, a raz taki miły 
marika345
Piękne
♥
Cudo, kiedy następne?
#Crazy#
To zachowanie nie bylo podobne do Toma czyżby się coś w nim zmieniało ?? Czekam na next
  
adaa14
Świetne *.*
Misiaa14
Oj słodkoooo ;3 cudne