"
Na moich ustach automatycznie pojawił się uśmiech. Usiadłam i zaczęłam jeść. po zjedzeniu trzech kawałków pizzy byłam już najedzona. Sięgnęłam po kubek, bo chciałam się napić. Zajrzałam do środka, a tam ... mleko. BLE. Przecież on wie, że nie lubię mleka. Odsunęłam kubek, ale później szybko go wzięłam do ręki i zaczęłam zmierzać w stronę łazienki.
-A ty gdzie smerfetko? - tak się przestraszyłam, że prawie wylałam mleko z kubka. To był Tom. Skąd on tu? Nie było go przecież. Nagle zobaczyłam jak wychodzi zza szafko. Zaczęłam się cofać. Teraz na pewno mnie pobije. Położyłam kubek na podłodze i szybko się odsunęłam, jak zauważyłam Toma z groźną miną. On mnie zabije! Zaczęłam płakać i uciekłam do kąta. Ukucnęłam tam i zakryłam się rękoma. Słyszałam jak Tom siada na łóżku.
-Chodź tu. - powiedział dosyć spokojnie kierując słowa do mnie. Ja pokręciłam przecząco głową. -Powiedziałem chodź do mnie! - krzyknął na mnie. Ja wstałam i cała zapłakana potulnie do niego podeszłam.
-Nie rób mi nic, proszę.
-Kładź się na moje kolana.
-Dlaczego? Ja nie chce. - powiedziałam i zrobiłam krok do tyłu. Tom złapał mnie za rękę i sam przełożył mnie sobie przez kolana. posunęłam ze strachu. Jak on uderzy to naprawdę boli.
-I co teraz mam ci teraz zrobić? - powiedział do mnie i się zaśmiał. Ja wolałam się nie odzywać, bo już podniósł na mnie głos i było widać, że jest zdenerwowany. Po co chciałam wylać to mleko. Może jak bym zostawiła to bym miała łagodniejszą karę, albo by mnie zmuszał żebym wypiła, a teraz mam czego chciałam. Złapałam go za rękę i spojrzałam w jego oczy odwracając głowę. Moje oczy były bardzo zapłakane. Przytuliłam się do jego ręki i urywanym głosem powiedziałam:
-P..proszę, nnie rób m..mi krzywdy. Ja się boję. - moje zły spływały po jego ręce na której były siniaki.
-Oj skarbie, a kto powiedział, że ja chcę ci zrobić krzywdę? - po tych słowach zaczął mnie łaskotać. Ja już go nie rozumiem, on jest bardzo zmienny. Przecież widziałam, że jest na mnie wkurzony. Gniew z niego kipiał. Posadził mnie na jego kolanach i przytulił do siebie. Po chwili uspakajania mnie odchylił moją głowę bym spojrzała na niego. Otarł mi łzy z policzków, a później całował i spijał każdą wypływającą łzę. -Nie płacz już moja kruszynko. Nic ci nie zrobię przecież. Tylko żartowałem. - przytulił mnie do siebie jeszcze bardziej. -A dlaczego niosłaś to mleko do łazienki? Chciałaś wylać?
-Tak, bo bałam się, że jak nie wypiję to znowu na mnie nakrzyczysz, albo mnie pobijesz. - jęknęłam nie mogąc opanować napadów płaczu.
-Mogłaś zostawić. Po prostu zapomniałem, że nie lubisz mleka. I nie płacz już. Dobrze?
-Ok. - odpowiedziałam mu i starłam łzy z twarzy. - Ale, możesz mnie puścić? - zapytałam.
-A dlaczego? Boisz się mnie?
-Tak.
-Przecież niedawno sama przytulałaś się do mojej ręki.
-Bo się bałam, że mi coś zrobisz i chciałam żebyś przestał.
-Nie musisz się mnie bać. Nic ci nie zrobię. - pogładził mnie po głowie. -Dzisiaj popołudniu wychodzę i będę dopiero wieczorem lub w nocy. - powiedział, a ja od razu się wtrąciłam.
-Ale ja chcę zostać sama.
-Spokojnie kochanie. Dominic na pewno nie zostanie z tobą.
-Ale ja zostanę sama. Będę grzecznie na ciebie czekać, Obiecuje.
-Ale dlaczego nie chcesz z nikim zostać?
-Boję się, że... - nie dokończyłam, bo ponownie przyłożył mi palec do ust.
-Ciiii, nic ci nikt nie zrobi. Dlaczego masz od razu takie negatywnie nastawione myśli?
-Mam powody, a ty wiesz jakie.
- Ale nie musisz się martwić, Dominic dostał już za swoje, także spokojnie, ja idę się uszykować przed wyjściem, a ty możesz sobie poczytać książki. Są w szafce obok łóżka. - Zeszłam z niego i usiadłam na brzegu łóżka spuszczając głowę. Tom zrobił kilka kroków s stronę łazienki, ale po chwili obejrzał się i spojrzał na mnie. Podszedł i ukucnął przede mną. -Co się dzieje Nicole?
-Ja nie chcę tutaj z nikim zostać. Musisz iść?
-Muszę, ale postaram się załatwić to najszybciej jak mogę.
-No dobrze. - Tom podniósł się i dał mi buziaka w czoło po czym poszedł do łazienki. Jak położyłam się na łóżku i myślałam o tym wszystkim. Głowa nadal mnie bolała. Postanowiłam się chwilę przespać. Zamknęłam oczy, ale nie zasnęłam. Tom wyszedł z łazienki już uszykowany do wyjścia. Podszedł do mnie i pocałował mnie w usta.
-Bądź grzeczna. Później ktoś do ciebie zajrzy. I nie masz czego się bać. Pa maleńka. - Powiedział i wyszedł. Ja Leżałam na łóżku.
****
No to proszę. Kolejna część napisana. Dziękuję wam wszystkim za komentarze Nie mam pojęcia kiedy będzie kolejna część. Napiszę jak tylko znajdę czas. Pozdrawiam
12 komentarze
emilka38
Dziękuję za komentarze i przepraszam że tak długo nie dodaje, po prostu nie mam za bardzo czasu, ale postaram się dodać w tym tygodniu
~kckck
Staraj się pisac szybciej te części
Opowiadania są Fajne, ale Tak zadko je dodajesz :/
Paulaaaa
Po prostu rewelacja! Fantastyczny rozdział Czekam z niecierpliwością na kolejną część
nie umniem być suką
Fajne, fajne
Niki
Super
$convers$
Super, czekam z niecierpliwością na kolejną cześć
lo
Ekstra
Marlens
Niech się w końcu zacznie dziać coś konkretnego
nk
No super czekam na kolejną część
~kckck
Pisz Szybciej i częściej. Bo naprawde to jest super **
aaaa
Super
...
Kiedy kolejna?