"Boję się ... kiedy to zrozumiesz? " Cz.37

,,Od kiedy mnie gonią w sumie kurwa nie pamiętam,
ale od pewnego czasu wciąż depczą mi po piętach i
z tego puenta jest prosta wiem to
to jak uciekać maluchem przed ferrari MCO
to do mnie wraca tutaj każdej nocy
wciąż mnie dręczą zamiast rzucić sen na oczy
to bezsenność sprawia że mam dość tej nocy
która okalecza mnie bardziej od przemocy.
Próbuje je zgubić tu w procentach czasem
ale maja GPS i mnie znajdą raczej, wiesz
wracając z kacem i bólem głowy rano
znów muszę uciekać bo znów jest tak samo.
Tracę świadomość to jest ich wina
bo wchodzą mi w głowę tak że nie pomaga aspiryna,
błagam powiedz mi jak to można zatrzymać
bo na mnie spada dziś ich tutaj cała lawina
Chciałbym złapać oddech ale nie mogę dziś
problem wygląda tak że mnie złapią wtedy i
co wtedy sam nie wiem ty proszę powiedz mi
czy jest na ziemi miejsce gdzie kurwa nie ma ich.
Chyba nie ma drzwi
przez które one by nie przeszły
bo w głowę walą mocniej niż grube białe kreski,
nie dają spać a jeśli zrobią wyjątek
to wrócą w koszmarach będą parzyć jak wrzątek.
Znów gonią mnie myśli zrozum to
ja widzę ich wokół ponad sto
dziś muszę uciekać dalej bo
ja ma- ma- ma- mam ich dość. ,,


Tydzień później.
-Nicole szybciej, ruszaj się! Torba jest pod łóżkiem! Schowaj najpotrzebniejsze rzeczy, szybko! - krzyczy na mnie Tom, a ja już sama nie wiem co mam robić.Takie zamieszanie. Wiedziałam, że prędzej czy później rodzice będą chcieli mnie odzyskasz, chociaż, że nie żyłam z nimi za dobrze. List napisałam, ale nawet go nie wysłaliśmy, więc skąd wiedzieli, że tu jestem? Za oknami było słychać wycie syren, głos jakiegoś mężczyzny mówiącego przez megafon. Pokój był rozświetlony niebieskim światłem. Czułam się strasznie, jak jakaś dziewczyna która ma trafić do więzienia na dożywocie. Zostało mi tylko dostosować się do poleceń Toma. Bałam się jak cholera widząc w jego oczach złość. Tylko na kogo był zły? Na mnie? Tylko za co? Starałam się nie zaprzątać sobie teraz tym głowy. Byłam już spakowana. Stałam koło drzwi spanikowana.  
-Tom, co teraz? - latał z kąta w kąt cały czas do kogoś dzwoniąc.
-Słuchaj mnie teraz. - powiedział przytulając się do mnie. -Pójdziesz tylnym wyjściem i wejdziesz w krzaki. Będziesz pomału szła wzdłuż nich. Nie panikuj. Nic ci się nie stanie. Jak dojdziesz do końca to idź do samochodu. Będzie tam za tobą czekał Mario.  
-O, nie... nie ma mowy, nie wsiądę z nim do samochodu. - przypomniał mi się wypadek samochodowy i utrata dziecka przez ten incydent.
-Nie masz wyjścia, nie dyskutuj ze mną, bo pożałujesz.  
-Tom, ja chcę wrócić do rodziców.  
-Nie! Nie, w ogóle o tym nie myśl. W końcu za mną zatęsknisz i powiedzą, że zwariowałaś zakochując się we mnie, po tym wszystkim co przy mnie przeszłaś. Słuchaj mnie jeszcze raz. Idziesz wzdłuż krzaków nie wykonując żadnych bardzo gwałtownych ruchów, żeby cię nie zauważyli. Jak zobaczysz czarny samochód wejdziesz do niego. Będziesz już w takiej odległości, że nikt nie powinien cię zauważyć. Jak już będziesz w samochodzie, to nie zamykaj drzwi, żeby przypadkiem nikt nie usłyszał. Masz się słuchać Mario. Uwierz mi nic ci się nie stanie. - powiedział i pocałował mnie w czoło. -Ufasz mi?  
-Tak, ufam, ale co będzie z tobą? - zapytałam trzęsąc się ze strachu.  
-Będę odciągał ich uwagę, żeby ciebie nie zauważyli. Będzie dobrze, zaraz dołączę do was. Nie przejmuj się mną. - po moim policzku poleciały łzy. Przytuliłam się do niego. Nie chciałam żeby go złapali. Potrzebowałam go, chodź prędzej nie odczuwałam potrzeby takiej bliskości z nim. -Ruszaj. - powiedział i zaprowadził mnie w stronę tylnych drzwi. Przytulił mnie mocno i powiedział: -Powodzenia skarbie. - i niezauważona wyszłam z domu. szłam tak jak mi powiedział Tom. Bałam się, że ktoś mnie zauważy. Dość szybko doszłam do samochodu i weszłam do środka nie zamykając drzwi tak jak mi mówił Tom. Mario siedział w samochodzie. Bałam się z nim jechać. Wspomnienia wracały, ale nie czułam woni alkoholu. Miałam nadzieję, że jest trzeźwy.
-Co teraz będzie? - zapytałam go.
-Będzie dobrze. Nic się nie bój. - powiedział i ruszył pomału nie włączając świateł. Byliśmy już w bezpiecznej odległości. Nagle usłyszałam pisk opon i strzał. Wpadłam w panikę. Chciałam biec z powrotem do domu, ale Mario mnie zatrzymał. -Zwariowałaś? Chcesz żeby ci coś zrobili? - po kilku sekundach postanowiłam posłuchać Mario, usiadłam wygodnie i płakałam.  
-Co jest z Tomem? - Byłam roztrzęsiona.  
-Zaraz się dowiemy. Siedź cicho i nie wychodź z samochodu. - Gdy wjechaliśmy w lasek kazał mi zatrzasnąć drzwi. Chwilę później byliśmy w miejscu które było dobrze zakamuflowana. Nawet nie było widać wjazdu. Stał tam drugi samochód. Miałam nadzieję, że jest tam Tom.

***
Trochę krótkie, ale mam małe problemy z laptopem i kilka razy usunęło mi opowiadanie. Mam nadzieję, że ta część wam się spodoba. Akcja jest.
Pozdrawiam.
B.R.O - Uciekam

emilka38

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 984 słów i 5169 znaków.

15 komentarzy

 
  • Użytkownik slodkawariatka

    kiedy dodasz?

    1 sty 2016

  • Użytkownik C

    Daj dziś błagam

    28 gru 2015

  • Użytkownik emilka38

    Przepraszam was za te długie nieobecności ..ale święta tuż tuż i trochę przygotowań jest .. Napisze na pewno ale nie umiem się teraz określić kiedy :*

    18 gru 2015

  • Użytkownik ~Julia~

    Niech on będzie ranny moze sie ogarnie wkoncu hyhy :)

    18 gru 2015

  • Użytkownik slodkawariatka

    napisz chociaz kiedy dodasz :(

    17 gru 2015

  • Użytkownik Jess

    Napisz dziś błagam

    15 gru 2015

  • Użytkownik c

    A znajdziesz dziś czas?

    12 gru 2015

  • Użytkownik #zakochana#bezgranicznie

    Aaaaaa xd. Chce juz nastepne nie moge sie doczekac *.*

    12 gru 2015

  • Użytkownik Karolina12

    Cudowne az nieumiem sie doczekac kolejnej...<3 <3 <3

    11 gru 2015

  • Użytkownik Domiii

    Jakiegoś cudownee  <3

    10 gru 2015

  • Użytkownik Domiii

    @Domiii Jakieee *

    10 gru 2015

  • Użytkownik Misiaa14

    On musi być w tym samochodzie  plosiee xD cudeńko :*

    9 gru 2015

  • Użytkownik emilka38

    Dziękuje :* chciałam was przetrzymać w niepewności :) jak się losy potoczom to się jeszcze okaże :) bardzo się cieszę że wam się podoba. Dodam jak tylko znajdę czas :*

    9 gru 2015

  • Użytkownik paulaaxdxd

    W takim momencie nie masz serca kiedy następna część i opowiadanie świetne:*

    9 gru 2015

  • Użytkownik claire

    Podoba się i to jak... ja chce żeby oni byli razem :( bedę płakać

    9 gru 2015

  • Użytkownik emilka38

    @claire oj nie musisz płakać :) cieszę się że się podoba :) wytrzymaj jeszcze do następnych części :*

    9 gru 2015