"Boję się ... kiedy to zrozumiesz? " Cz.54

,,Wiem to na zawsze Mała chcę być tylko z Tobą z Tobą
  zostawmy za nami wszystko pójdźmy razem swoją drogą
  wolni od kłamstw nikt nigdy nie rozdzieli nas
  jesteś moją lepszą połową
  mojego życia Królową...
  i nawet jak wybieram źle i skręcam w ciemną ścieżkę
  Ty jesteś moim światłem wiem, że trzymasz mnie za rękę
  i jak będziesz w potrzebie zawsze będę dla Ciebie tam
  i wszystko z siebie dam bo
  jesteś wszystkim co mam...
  sprawiasz, że nigdy nie czuję się sam
  do tego wystarczy Twej miłości gram
  melodie życia z Tobą układam
  razem dziś pukamy do szczęścia bram
  niektóre słowa nie chcą przejść przez gardło
  w sekundę stracić wszystko jest łatwo
  staram się co dnia bo wiem, że warto...


Brzuch rósł mi nie ubłagalnie. Z każdym dniem ciężej było mi się podnieść z łóżka. Wszystko mnie bolało, ale Tom był urodzonym masażystą. Co dużo mi pomagało. Pomału zaczynał dobiegać dzień porodu. W końcu to już ósmy miesiąc. Badania cały czas były prawidłowe. Nasze maleństwo zdrowo rosło. Tylko jedno dziwiło lekarza, co mnie i Toma również zaczęło niepokoić. Ponoć miałam za duży brzuch. A dziecko było normalnej wielkości i zdrowo rosło. To było najważniejsze. Klinika była niedaleko nas więc w każdej chwili mogliśmy się zgłaszać. Tom reagował na każde moje jęknięcie, każde słowo ,,boli,, było dla niego sygnałem, że zaczynam rodzić. Był naprawdę bardzo przewrażliwiony. Ale jedno wychodziło mu bardzo dobrze. Zajęcie się domem. Wszystko robił perfekcyjnie. zawsze o tej samej godzinie był obiad, po obiedzie wszystko posprzątane, podłogi i okna umyta. Lepiej niż nie jedna kobieta. Dzisiaj mieliśmy w planach zrobić małe zakupy przed narodzinami dziecka. Pokoik dziecięcy był już pomalowany na fioletowo, bo ten kolor pasuje i do chłopczyka i do dziewczynki, więc nie musieliśmy obawiać się zmiany koloru ścian. A na podłodze były bardzo jasno brązowe panele. Teraz została do kupienia cała reszta. Myślę, że sobie poradzimy.
-Kochanie, uszykowałaś się już?! - krzyczał Tom.
-Zaraz schodzę! - krzyknęłam, żeby mnie usłyszał. Kulałam się po tych schodach jak beczka. Każdy stopień dla mnie to jak wejście na szczyt góry. Męczyłam się okropnie. Mieliśmy jechać z Edwardem i Mario, ale gdy wyszliśmy na dwór okazało się, że przyjechał tylko Mario. Był wielkim samochodem dostawczym. Stanęłam przed samochodem patrząc na Toma. Bałam się wejść do samochodu, który będzie prowadził Mario. Już raz prawie nie uszliśmy z życiem przez to jak spowodował wypadek. Straciłam wtedy swoje maleństwo. Złapałam się za brzuch. Było widać, że Tom domyślił się o co chodzi. Mario już siedział w samochodzie. Trzymając kierownice.  
-Wsiadaj kochanie. Nic się nie stanie. Tym samochodem nie da się tak szybko jechać, A poza tym, jak będę widział, że będzie jechał za szybko, to zwrócę mu uwagę. Zgada?  
-Obiecujesz?
-Tak, obiecuję. - powiedział i pomógł mi wsiąść do samochody. Wsiadłam koło Mario, a Tom tuż obok. - przytuliłam się do niego, a on objął mnie i pocałował w czoło. Mario naprawdę jechał wolno. Dopiero po godzinie byliśmy w sklepie.  
-To chyba sami pójdziecie, co? - spytał Mario.  
-A nie chcesz iść z nami? - zapytałam.  
-Nie chcę wam przeszkadzać.  
-Nie będziesz przeszkadzał. - wtrącił Tom.  
-Nie no, dam wam trochę prywatności. - powiedział, uśmiechnął się i zapalił papierosa. A ja z Tomem powlekliśmy się do sklepu. Już na samym wejściu wiedziałam, że to będzie ciężki wybór. Było tego mnóstwo.  
-Jak myślisz kochanie, od czego zacząć? - spytał Tom, a ja złapałam się za głowę. Kompletnie nie wiedziałam. Szliśmy  między regałami i Tom zaczął oglądać nocniczki dla dzieci.  
-Tom, ale wydaje mi się, że jak na razie nocniki nie będą potrzebne.
-A czemu by nie kupić od razu i będziesz miała pewność, że wszystko masz i nie będzie trzeba się już o to później martwić.  
-No dobrze. Jak uważasz.  
-Jaki kolor myszko?  
-Ja uważam, że może być fioletowy, ale nie tylko ja tu decyduję.  
-W takim razie zgadzam się z twoim zdaniem i będziemy brali wszystko fioletowe. Może być?  
-No pewnie. - wzięliśmy fioletowy nocnik i poszliśmy dalej. Weszliśmy w regał z przewijakami. Tu był wybór trochę duży, Ale tak jak było zaplanowane wzięliśmy fioletowy. Był dość duży, ale bardzo funkcjonalny. Później weszliśmy w dział wanienek. Tu bez zastanowienia wzięliśmy ostatnią, która była w kolorze fioletowym. Mieliśmy mały problem z wyborem łóżeczka, bo było mnóstwo rodzai, ale mi zależało na tym żeby nie było za małe i żebym mogła mieć wygodny dostęp do dziecka. zdecydowaliśmy się na łóżeczko w kolorze paneli, bo ciemne łóżeczka mi się nie podobają. Później przeszliśmy do mebli.  
-Powiem ci kochanie, że to będzie ciężki wybór, bo nie wiem, jak powinny wyglądać meble do pokoju dziecięcego. - powiedział Tom, spojrzał na regał ciągnący się bardzo daleko. Nie było widać końca. I chwycił się za głowę. Ja zaczęłam się śmiać.  
-Misiaczku, To akurat będzie łatwy wybór. Potrzebujemy mebli z zaokrąglonymi końcami, takie żeby nie odbiegały kolorystycznie od paneli. Myślę, że te będą dobre. - Tom otworzył szeroko oczy i poprosił mężczyznę, który pomógł mu pakować kartony z jeszcze nie złożoną szafką. W sumie, to wybrałam kilka, a Tom cały czas był zdziwiony i miał szeroko otwarte oczy, że tak szybko podjęłam tą decyzję. Szliśmy kawałek dalej i nawinęły mi się świecące gwiazdki przyklejane na ścianę. W tym samym dziale od razy wypatrzyłam lampkę nocną. Przy napotkanej okazji wzięliśmy dywan w pieski. Teraz postanowiliśmy iść po wózek. Było kilka ładnych, ale nie było naszego umówionego koloru. Zależało nam na fiolecie, ale w końcu znaleźliśmy wielofunkcyjny, czyli znowu problem kolejnego wózka będzie z głowy, jak dziecko urośnie. Z tego sklepu już nam nie zostało dużo do kupienia. Potrzebowaliśmy jeszcze podgrzewacz do mleka, ale nigdzie nie mogliśmy znaleźć, więc po raz kolejny poprosiliśmy pracownika i wskazał nam drogę. Znaleźliśmy przy okazji urządzenie zwane nianią, dzięki któremu będziemy słyszeli dziecko, jak będzie płakało, gdy my będziemy w innym pokoju i na szczęście, wszystko było dostępne w fioletowym kolorze. Podeszliśmy do kasy by zapłacić za zakupy wstępne i Tom nakierował mężczyzn do którego samochody mają załadować zakupiony przez nas towar. Niestety czekały nas jeszcze zakupy dość spore. Przeszliśmy do sklepu obok. Pierwsze co w tym sklepie rzuciło nam się w oczy to ubranka typu: skarpetki, body, kaftaniki, bluzeczki, śpioszki, buciki, śliniaczki itd. Braliśmy wszystko w kolorach pasujących zarówno do chłopca i dziewczynki. Mieliśmy mały problem z zabawkami. Ale tego nie braliśmy za dużo, bo z tego dzieci szybko wyrastają, a myślę, że takie dziecko nie będzie się interesowało zabawkami tylko spaniem, ale nie chciałam się sprzeciwiać Tomowi i powiedziałam, że na zrobić jak uważa. Później musieliśmy się zastanowić ile kupić pieluszek tetrowych, pampersów, ale jak zwykle, Tom nie patrzył na oszczędność i wziął tego przesadnie dużo, ale pampersy pewnie się szybko wykorzysta. Później wzięliśmy kilka paczek chusteczek nawilżanych, oliwek, kremików, szczoteczkę do główki, płyny, żele i mydełka do kąpieli. Później dość długo zastanawialiśmy się nad wyborem mleka i wzięliśmy tylko kilka paczek, bo nie wiemy jakie mleko będzie nam potrzebne. I już dobiegaliśmy do końca zakupów zostało nam do kupienia tylko dwie rzeczy. Podeszliśmy do regału z butelkami i smoczkami. Oczywiście Tom brał tego przesadnie dużo. Każdy rodzaj butelek i smoczków, a na końcu dołożył jeszcze kilka kubeczków i zestaw obiadowy dla dziecka składający się z kubeczka, talerzyka, miseczki i sztućce. Podeszliśmy do kasy i po raz kolejny wydaliśmy dość sporą sumę pieniędzy. Ale czego się nie robi dla dziecka. Zapakowali nam wszystko do samochód, a ja byłam tak wykończona i głodna, że już nie miałam na nic siły.  
-Ale zakupy zrobiliście, jeszcze trochę, to do samochodu by się nie zmieściło.  
-Powiem ci szczerze, że nie wiedziałem, że aż tyle tego będzie tego potrzebnego, ale wydaje mi się, że do drugiego roku życia dzieciaka nie będę musiała robić zakupów. Bo kupiliśmy zabawki do dzieci do trzech lat. - powiedział Tom i spojrzał do samochodu. -O cholera, aż tyle tego jest...- otworzył oczy i podszedł do mnie przytulając mocno.  
-Możemy już jechać do domu? - zapytałam na co chórkiem odpowiedzieli, że tak. Kolejna godzina zaszła nam na drodze powrotnej. Jak weszłam do domu pierwsze co było to podeszłam do lodówki. Wyciągnęłam z niej butelkę soku pomarańczowego, szynkę i pomidora. Szybko uszykowałam sobie jedzenie, a chłopaki nawet nie zdążyli wejść do domu. Emily siedziała koło mnie czekając, aż coś jej rzucę. Więc podzieliłam się z nią moją kanapką, po czym usiadłam na sofie w salonie. Włączyłam telewizję. Nie było nic ciekawego, więc się położyłam i zasnęłam.  
***oczami Toma**ę
Wszedłem z Mario do domu. Tak jakoś cicho było. Emily podeszła i polizała mnie po ręce, tak jakby wołała mnie do salonu. Wszedłem po cichu i zobaczyłem mojego kochanego grubaska śpiącego na sofie. Podszedłem do niej i nakryłem ją kocem, po czym pocałowałem ją w policzek. Poszedłem razem z Mario nosić zakupy starając się nie obudzić śpiącej królewny. Przy okazji Mario pomógł mi wszystko poskładać. Miałem ochotę na piwko, ale przysiągłem sobie, że nie wypiję, dopóki Nicole nie urodzi, a później, to już trzeba będzie zająć się dzieckiem, a nie spijać napoje wysokoprocentowe. Już się nie mogłem doczekać tego, żeby się dowiedzieć czy to będzie synek, którego nauczę jak być prawdziwym twardym facetem, cz to będzie córeczka, która będzie tak samo piękna i mądra ja mamusia, bo mądrości po tacie nie odziedziczą. Już po około trzech godzinkach pokój dziecięcy był już gotowy. Wszystko poskładane, umyte. Myślę, że moja królewna będzie zadowolona. Ubranka, pampersy, zabawki i całą resztę pochowałem do szafki, ale zapewne i tak będzie je przekładać i prać. Ale ważne, że układ mebli będzie jej się podobał. Mario pojechał do domu, a ja położyłam się w salonie i też poszedłem spać.  

***
Co o tym sądzicie?  Wydaje mi się, że to już lepiej pod względem długości opowiadanie. :)
Mesajah - Wszystko co mam
Pozdrawiam :*

emilka38

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 2000 słów i 10770 znaków.

15 komentarzy

 
  • Użytkownik ❤czarnadama❤

    Kiedy następna  :redface:

    8 maj 2016

  • Użytkownik blablabla

    moze bys juz dodała?? :(

    6 maj 2016

  • Użytkownik anusia♧♢♡♤

    Czy ostrzejszy Tom jeszcze powróci? Daj znać pod następnym rozdziałem :* ten jest świetny :3

    4 maj 2016

  • Użytkownik tolson

    Czekam na następną ????❤

    4 maj 2016

  • Użytkownik ❤czarnadama❤

    Kiedy następna??  :rolleyes:

    2 maj 2016

  • Użytkownik misia...

    kiedy dodasz następną??/ :(

    1 maj 2016

  • Użytkownik alusia

    haloo kiedy cos dodasz??? :(

    28 kwi 2016

  • Użytkownik ❤czarnadama❤

    Kiedy następna część?

    27 kwi 2016

  • Użytkownik slodkawariatka

    kiedy nastepn część?? :*

    21 kwi 2016

  • Użytkownik karolciaaa4

    Genialne ! Kiedy następna część ? Nie mogę się doczekać :)

    15 kwi 2016

  • Użytkownik Karolina12

    Super jest

    14 kwi 2016

  • Użytkownik Misiaa14

    Ohhhh *-* cudo ♡♡♡

    14 kwi 2016