"Boję się ... kiedy to zrozumiesz? " Cz.15

, , Zostań, jak nikt mnie znasz
Przecież dobrze wiesz
Boję się być sam
Zostań do rana raz
Może zwykły dzień
Nic nie zmieni w nas
Zostań, choć nie stać mnie
Na to wszystko
Co mi możesz dać
Zostań, kiedyś przyjdzie czas
Na pytania
I to co teraz wciąż jeszcze przerasta nas, ,  


Tom spojrzał na mnie z mordem w oczach. Nawet nie byłam w stanie nic powiedzieć. Pomału odłożyłam pudełko na łóżko. Tom zamknął za sobą drzwi mocnym trzaśnięciem i zaczął iść w moją stronę. Zeszłam z łóżka i zaczęłam się cofać. Wiedziałam, że nic dobrego z tego nie wyniknie. Ta moja głupia ciekawość. Po co to w ogóle ruszałam? Mogłam przewidzieć to, że tak się stanie. Teraz pozostało mi żałowanie tego co zrobiłam. Stałam już przy ścianie, a Tom stał niebezpiecznie blisko mnie. Zaczęłam płakać.  
-Po chuj otwierałaś to pudełko!? - krzyknął na mnie i dostałam od niego siarczysty cios w policzek. Upadłam na ziemię. Na twarzy Toma po raz pierwszy zauważyłam jeszcze jedną emocje. Zawsze była złość, a teraz pojawiła się jeszcze...smutek? O co w tym wszystkim chodzi? Usiadłam cała zapłakana i przyciągnęłam nogi do klatki piersiowej. Tom podszedł do pudełka leżącego na łóżku i zamknął je na klucz. Wyszedł na chwilę z pokoju i wrócił ez pudełka. Podszedł do mnie i złapał mnie za włosy i zaprowadził na łóżko. Rozebrał mnie do naga, a później uczynił to ze sobą.
-Proszę nie rób mi tego... ja nie chciałam...przepraszam.. - błagałam go, ale on nie zwracał na mnie uwagi. Obrócił mnie siłą na brzuch. Ja krzyczałam, płakałam, ale on na to nie zwracał uwagi. Jak zaczęłam się wyrywać to przydusił mnie do łóżka i powiedział na ucho szeptem:
-Bądź grzeczna, chyba że nie chcesz przez miesiąc usiąść na dupie...i radzę się rozluźnić. - powiedział i zaśmiał mi się prosto w twarz. Miałam ochotę mu uciec, ale był tak silny, że nie było to realne. Postanowiłam się poddać. Zakryłam twarz dłońmi i zaczęłam płakać w głos. Już przygotowywałam się na jego brutalność, ale ku mojemu zdziwieniu, Tom zaczął się śmieć i klepnął mnie mocno w tyłek. Trochę zabolało. Obrócił mnie na plecy i pocałował w usta. Po chwili wpatrywania się we mnie otarł mi łzy z policzków i powiedział: -Idź uszykuj kąpiel. I nie płacz.
-Dobrze. - powiedziałam szlochając. Zrobiłam kilka kroków cały czas podciągając nosem od płaczu. Nie wiem czy jeszcze mi coś zrobi. Boję się go.
-Stój. - powiedział normalnym tonem, ale mino to podskoczyłam ze strachu. Zatrzymałam się, ale poza tym nic nie zrobiłam. Tom podszedł do mnie i złapał za moją twarz. Unikałam jego wzroku. On pocałował mnie namiętnie, a ja żeby nie zaostrzać sytuacji odwzajemniłam pocałunek. Chociaż, że się bałam i nie chciałam całowałam go namiętnie. Gdy przestał mnie całować otarłam swoje świeże łzy.
-Przepraszam. - powiedziałam ze skruchą.
-Przestań płakać i idź uszykuj kąpiel, bo nie mam na nic siły. Już dosyć mnie dzisiaj wkurwili, nie mam zamiaru jeszcze użerać się z tobą. - klepnął mnie w tyłek, a ja poszłam do łazienki. Nalałam wody do wanny i wrzuciłam kapsułkę po której tworzy się piana. Już chciałam wyjść z łazienki, żeby zawołać Toma, ale on akurat wszedł. Odsunęłam się lekko od niego. -Gdzie wędrujesz? Wskakuj do wanny. - powiedział i złapał mnie za rękę pomagając mi wejść do środka. Sam usiadł za mną i siedzieliśmy tak jakiś czas. Raz po raz dotykał różne części mojego ciała, ale nawet się nie odzywałam chociaż mi się to nie podobało. Wolałam siedzieć cicho niż po raz kolejny dostać od niego w twarz. Bawił się tak mną dłuższą chwile. Ja myślami cały czas byłam przy tym zdjęciu. Kto to był? Chciałam wiedzieć coś więcej o Tomie, ale chyba to jest nierealne. Gdy się umył i po części mnie, wyszedł z wanny. -Masz dziesięć minut żeby się wykąpać i przyjść do pokoju. - Powiedział do mnie owijając się ręcznikiem. Wyszedł z łazienki delikatnie zamykając drzwi za sobą. Dlaczego on jest taki zmienny? Nigdy nie wiem co mam się po nim spodziewać. Mam już tego wszystkiego serdecznie dosyć. Wyszłam z wanny wytarłam się i wyszłam z łazienki nago. Weszłam z impetem do pokoju w którym siedział Tom, jak się okazało nie był sam. Siedział z nim James, facet z blizną. Byłam taka zła, że nie przejęłam się nim za bardzo. Coś we mnie wybuchło, strach chwilowo uciekł w kąt.
-Co wy sobie kurwa myślicie?! Nie jestem żadną pierdoloną dziwką, która daje dupy każdemu! Powiedzcie mi w końcu, o co w tym wszystkim kurwa chodzi, bo mam już tego serdecznie dosyć! Słyszysz kurwa!? Wypuść mnie stąd! - wykrzyczałam się i automatycznie po moich policzkach poleciały łzy. Tom siedział osłupiały, było widać, że nie wie co ma robić. Ja uderzyłam pięścią w szafkę kilka razy i położyłam się na ziemi. Zalałam się łzami. Tom wstał z fotela na którym siedział wziął koc z łóżka i nakrył mnie nim.  
-Tom, co ty kurwa odpierdalasz? Takie pyskujące ścierwo powinieneś zajebać, a nie jeszcze głaskać! - powiedział James oburzonym głosem. Miałam ochotę mu przejebać, moje ręce zacisnęły się w pięści, lecz powstrzymała mnie dłoń Toma, która spoczęła na mojej pięści.  
-Jak ci się coś nie podoba to wypierdalaj! - krzyknął Tom do Jamesa, a on wstał i wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami. Mój strach się zwiększył. Moja złość i odwaga zniknęła. Zostałam z Tomem sama, a teraz na pewno będę miała przejebane. Leżałam tak cały czas, a po chwili poczułam jak Tom mnie podnosi i niesie w stronę łóżka. Położyła mnie na nim, a później podszedł do szafki i wyciągnął jakieś ubrania, które mi podał. Obraz przed moimi oczami się rozmazywał od łez. Szlochając ubrałam się i położyłam się. Tom usiadł koło mnie i złapał mnie za rękę. Odepchnęłam go od siebie.
-Zostaw mnie! Słyszysz?! Nie dotykaj mnie kurwa! Mam już cię dosyć! - krzyknęłam i zaczęłam go kopać, nie dałam mu czasu na wyjaśnienia chciałam zostać sama, on wstał, było widać w nim kipiącą złość, ale zabrał kilka rzeczy i wyszedł z pokoju trzaskając za sobą drzwiami. Super!...

***
W ramach rewanżu, że tak długo nie pisałam dodałam szybko koleją część, dla wszystkich którzy tak cierpliwie czekają i czytają to opowiadanie:*
(D.J. dziękuję za wsparcie:* dzięki tobie daję radę):*
Pozdrawiam i zachęcam do komentowania :*

emilka38

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1256 słów i 6629 znaków, zaktualizowała 18 sie 2015.

8 komentarzy

 
  • Użytkownik adaa14

    Kiedy kolejna ?

    21 sie 2015

  • Użytkownik ~kckck

    Suuuper <3
    Ale niech Tom będzie Bardziej Agresywny :/ :*

    18 sie 2015

  • Użytkownik Misiaa14

    Boskieeeeee!!!!!  No poprostu cudoo *-*

    18 sie 2015

  • Użytkownik Pinki

    Boziu czytalam na jednym tchu i nie moge sie doczekac kolejnej czesci i mam nadzieje ze tym razem nie opuscisz nas na tak dlugo :rotfl:

    18 sie 2015

  • Użytkownik tYnKa

    Omomom *-* <3

    18 sie 2015

  • Użytkownik nelka

    Świetne ja zawszę czekam z niecierpliwością na kolejną część.

    18 sie 2015

  • Użytkownik aaa

    Super :) ale kiedy dodasz następną? :D

    18 sie 2015

  • Użytkownik :):)

    Ooo jaka niespodzianka! Świetna część :)

    18 sie 2015