Ja: Jak je zobaczyłeś z takiej odległości?
Patryk: Nie stoję aż tak daleko. Zrobiłem zdjęcie tablicy i przybliżyłem w telefonie. Cała magia.
Ja: Nawet nie masz pojęcia jak Ci dziękuję. Dzięki Tobie nie dostałam jedynki tylko piątkę.
Patryk: Wyjdziesz do mnie na przerwie to pogadamy bo zaraz znowu weźmie Cie do tablicy
Ja: racja
Do końca lekcji już starałam się w miarę słuchać ale już nie musiałam iść ani razu do tablicy. Gdy zadzwonił dzwonek od razu wyszłam z sali i skierowałam się do wyjścia. Patryk cierpliwie na mnie czekał wciąż oparty o motor. Szybko do niego podeszłam.
- no cześć śliczna
- hej. Jeszcze raz dziękuję za tą odpowiedź. uratowałeś mi tyłek.
- nie da się ukryć. Masz szczęści, że przyjechałem
- a właśnie. Co tu robisz?
- odwiedzam cie- uśmiechnęłam się na jego słowa.
- a co, stęskniłeś się?- spytałam żartobliwie
- nawet nie wiesz jak bardzo. A teraz mów. O czym tak intensywnie myślałaś bo na pewno nie o temacie na lekcji- zaśmiałam się na jego słowa a on zaraz za mną
- a skąd wiesz?
- wiem bo jak podeszłaś do tablicy to nie wiedziałaś co masz robić- powiedział i wybuchł śmiechem
- ha ha bardzo zabawne
- nooo...- teraz to ja wybuchłam śmiechem
- po prostu stwierdziłam, że ten temat nie jest ciekawy
- haha no oki. Słuchaj mała, ja już będę się zbierać
- Dzięki, że przyjechałeś- powiedziałam i się przytuliliśmy.
Gdy tak go przytulałam, zauważyłam Damiana patrzącego na nas a potem wchodzącego z dziwną miną do szkoły. Czy on jest zazdrosny o mnie?! O co mu chodzi? Trzeba będzie to wyjaśnić i to koniecznie. Nie chcę się kłucić a w szczególności z nim.
oderwaliśmy się od siebie a Patryk spojrzał w moje oczy.
- Wszystko w porządku?- spytał zatroskany
- Co? Aaa... Tak, jasne, że tak- powiedziałam i wymusiłam z siebie delikatny uśmiech
- taa... Wmawiaj sobie. Ja i tak wiem, że coś jest nie tak. Spokojnie nie chcesz mówić to nie naciskam. Będziesz chciała pogadać, wal śmiało. Możesz mi zaufać, pamiętaj.
- Dziękuję- powiedziałam i pocałowałam go w policzek na pożegnanie.
Mój przyjaciel wsiadł na motor, pomachał mi na pożegnanie i odjechał a ja weszłam do szkoły.
- no, no widzę, że kogoś tu "przyjaciel" na motorze odwiedził!- krzyknęła Kaja wyraźnie akcentując słowo "przyjaciel". Nawet nie wiem kiedy podeszła.
- Kaja nie strasz ludzi
- wcale nie chce. Po co przyjechał twój Romeo?
- ej! Tylko nie Romeo. To jest przyjaciel rozumiesz?
- tak, tak... Ja i tak wiem swoje.
Nie da się jej przekonać. Co za uparciuch.
6 komentarzy
Urwisek
Cudowne hehhe Kaja mistrz
nasiaaa
@Urwisek dziękuje
Wercia:-)
Fajne
nasiaaa
@Wercia:-) dziękuje bardzo
Jerzy
Nadal się nie doczekałem
nasiaaa
@Jerzy cierpliwości
Sinzi
Super, super, super!!! Z niecierpliwością czekam na kolejną część
nasiaaa
@Sinzi haha dziękuję bardzo
Misiaa14
Oj mega *-*
nasiaaa
@Misiaa14 dziękuję ślicznie
cukiereczek1
Rewelacyjna część czekam już niecierpliwie na kolejną dodaj coś szybko
nasiaaa
@cukiereczek1 dziękuję bardzo