Weszłam do domu i aż mnie zatkało. Nie mogę uwierzyć w to co widzę. Czy oni tu ściągnęli wszystkich których znam? Przyjechali dziadkowie, Damian, Kaja, Kamil, Patryk, nawet Julka z rodziną i kilkoma koleżankami z Krakowa. Takiej niespodzianki się nie spodziewałam.
Wszyscy po kolei zaczęli się ze mną witać i wręczać drobne upominki. Jacy oni kochani.
Ogromnie mnie to wszystko wzruszyło.
- bardzo się cieszę, że was wszystkich widzę. Jesteście wspaniali, dziękuję.- tylko tyle udało mi się powiedzieć zanim rozkleiłam się na dobre.
Wszyscy razem usiedliśmy do kolacji. Tak, tego mi brakowało, dobrego jedzenia.
Po posiłku chciałam pójść ze znajomymi do mojego pokoju. Damian z Patrykiem wzięli wózek a dziewczyny pomogły mi wejść po schodach. Fantastycznie, teraz będę skazana na pomoc innych w poruszaniu się. Co za porażka. Siedzę w pokoju z przyjaciółmi i gadamy. Moja ekipa z Krakowa opowiada co u nich i jak tam w szkole po moim wyjeździe. Tęskniłam za nimi. Dawno się nie widzieliśmy. Cieszę sie, że mogę ich poznać z Kają, Kamilem, Patrykiem no i oczywiście z Damianem. Były w szoku jak się dowiedziały, że jesteśmy parą. Tylko jedno nie daje mi spokoju. Julka siedzi i prawie wcale się nie odzywa. Martwi mnie to. Chyba wiem o co jej chodzi. Zakochała się w Kamilu. Musi z nim pogadać.
- pogadaj z nim- szepnęłam do niej na ucho a ona spojrzała na mnie jak by wiedziała o co chodzi.
- ale jak?- no i nagle wpadłam na pewien pomysł.
- ej Kamil. Mogę mieć do Ciebie prośbę?
- jasne, że tak. Mów.
- pójdziesz po picie? Jest na dole w kuchni. Sama bym poszła ale trochę by mi się zeszło.- i tu wskazałam na gips.
- No pewnie.
- Julka Ci pomoże- powiedziałam szybko i pchnęłam ją żeby wstała. No to teraz wszystko w jej rękach.
Damian usiadł obok mnie i objął mnie ramieniem.
- ktoś tu się chyba w swatkę bawi- szepnął i się uśmiechnął
- nie prawda- odpowiedziałam i również się zaśmiałam. Wcale nie jestem żadną swatką. Oni się kochają nawzajem tylko tego nie wiedzą. Ja im tylko pomagam się ujawnić. To chyba nic złego.
Dlaczego ich tyle czasu nie ma? Ile można gadać? No ja rozumiem, że to trudne i skomplikowane ale żeby rozmawiać tyle czasu? Nagle do pokoju weszła Julka i Kamil. Z ich twarzy nic nie da się wyczytać. Muszę z nią pogadać. Ciekawi mnie co on powiedział i co wymyślili. To moi przyjaciele i chce żeby między nimi było wszystko w porządku. Tylko jak ja mam z nią porozmawiać w cztery oczy jak tutaj jest tyle ludzi? Muszę cos wymyślić.
- ja Idę do łazienki. - oznajmiłam towarzyszom i spojrzałam znacząco na Julkę.
- może Ci pomóc?- spytała Julka. Jak ona mnie dobrze zna. Będąc już w łazience od razu postanowiłam zacząć rozmowę.
- No i jak?
- No powiedziałam mu co czuje i on powiedział, że czuje to samo.- wiedziałam, byłam tego pewna
- i co postanowiliście?
- narazie chcemy się lepiej poznać i dopiero potem będziemy myśleć co dalej.
- mówiłam, że jak pogadacie będzie lepiej. Teraz już wiesz, że on też jest w tobie zakochany. Z czasem może będziecie razem.
- mam taką nadzieję - powiedziała i mnie przytuliła. Mało brakowało a bym się wywaliła.
- dziękuję kochana za wszystko. Dziękuję za wsparcie, za to, że mi pomogłaś.
- nawet mi nie dziękuję. Nie ma za co a teraz mam prośbę.
- jaką?
- Możesz mnie puścić bo zaraz się wywalę?- powiedziałam i się roześmiałam.
Julka od razu się odsunęła i też się zaśmiałam. Uśmiechnięte wróciłyśmy do mojego pokoju.
Zrobiło się późno i Kaja, Kamil, Patryk i Damian musieli się zbierać do swoich domów.
- my też będziemy się zbierać - powiedziała Julka wstając
- co? To nie zostajecie na noc?- spytałam zszokowana
- niestety nie, jutro szkoła- No tak, jest środek tygodnia. Mogłam się tego spodziewać.
- będziemy tęsknić
- trzymaj się łamago
- odwiedź starą szkołę kiedyś- i wiele, wiele innych słów na pożegnanie.Będę za nimi tęsknić.
Wydawało się, że pożegnanie trwało całą wieczność. Jak ja nienawidzę się żegnać. To okropne. Będzie mi ich wszystkich bardzo brakować. Ogromnie się cieszę, że mogłam ich zobaczyć. Przyjechali specjalnie dla mnie. Są tacy kochani.
Dziadkowie na szczęście zostają jeszcze trochę. Wracają za dwa dni. Za nimi też ogromnie tęskniłam.
Po jakże smutnym pożegnaniu z przyjaciółmi postanowiłam, że wezmę prysznic. Znowu przeszkadzał mi gips. Jak ja wytrzymam tyle czasu?
Po kąpieli położyłam się do łóżka i nagle usłyszałam dźwięk sms.
Damian: dobranoc królewno
Ja: dobranoc mój książę
Położyłam telefon na stoliku i położyłam się spać. Nie musiałam długo czekać na sen.
......................................................
Przepraszam, że musieliście tyle czekać i, że część jest taka krótka liczę, że nowa część Wam się spodoba. Dziękuję za wszystkie komentarze i łapki. Jesteście kochani
7 komentarzy
Zuzaaa
Kiedy ciąg dalszy?????
nasiaaa
@KontoUsunięteaa postaram się dzisiaj
Nataliiia
To jest cudowne takie hmmmmmm piękne
nasiaaa
@Nataliiia dziękuję ślicznie
Czekoladowytorcik
To ja do tych: Extra, super i boskie dodam Mega !!
nasiaaa
@Czekoladowytorcik o rany dziękuję bardzo
Czekoladowytorcik
@nasiaaa przecież nie ma za co !
nasiaaa
@Czekoladowytorcik jest za co
Czekoladowytorcik
@nasiaaa Nieee
Julka000666
Super!❤
nasiaaa
@Julka000666 dziękuję pięknie
Julka000666
@nasiaaa nie ma za co dziękować
nasiaaa
@Julka000666
Julka000666
@nasiaaa
Oliwia
Extra ^_^
nasiaaa
@Oliwia dziękuję bardzo
Misiaa14
Boskie :3
nasiaaa
@Misiaa14 dziękuję ślicznie
cukiereczek1
Kochana czekam na kolejną z niecierpliwością.
nasiaaa
@cukiereczek1