Nowe życie cz. 25

Obudził mnie budzik stojący na stoliku. Sięgnęłam do niego ręką i wyłączyłam. Otworzyłam zaspane oczy i usiadłam. Rany, to już 7 rano, pora się zbierać do szkoły. Przez okno zobaczyłam, że pada deszcz. No pięknie, po prostu cudownie.  
Z szafy wybrałam czarne spodnie, jasną koszulkę z napisem Angel i do tego czarną bluzę na suwak. Do tego założyłam jasne trampki. Następnie udałam się do łazienki. Na początku rozczesałam włosy i związałam w niedbałego, wysokiego kucyka. Zrobiłam delikatny makijaż i wyszłam z toalety kierując się na dół do kuchni. Zastałam tam moją kochaną rodzinkę siedzącą przy stole i jedzącą jajecznicę. No ładnie, nie zaczekali na mnie.  
- dzień dobry- przywitałam ich z lekkim uśmiechem na ustach
- witaj córeczko. Dołączysz do nas?
W odpowiedzi usiadłam do stołu i nałożyłam sobie na talerz trochę jajecznicy a do szklanki nalałam herbaty. Zabrałam się do jedzenia.
Po skończonym posiłku, tata odwiózł mnie i Artura pod szkołę żebyśmy nie zmokli. Szłam w kierunku drzwi budynku gdy nagle się poślizgnęłam. Wiedziałam, że zaraz upadnę i zamknęłam oczy. Przygotowałam się na ból i mega upokorzenie ale nie upadłam. Znalazłam się w czyichś silnych ramionach. Otworzyłam oczy i zobaczyłam zatroskaną twarz Damiana i jego piękne oczy patrzące prosto w moje.  
- lecisz prosto w moje ramiona aniele- mówiąc to uśmiechnął się spoglądając na moją koszulkę. No tak, miałam rozpiętą bluzę i było dokładnie widać napis na koszulce.  
- wcale nie jestem aniołem, nie mam skrzydeł.
- brak skrzydeł nie skreśla cię z bycia aniołem- odpowiedział mi z czarującym uśmiechem.
Szepnęłam do niego krótkie "dziękuję".
- wszystko w porządku? Nic ci nie jest?
- wszystko oki. Dziękuje za pomoc ale możesz mnie już puścić.
- mogę ale nie odczuwam takiej potrzeby
- to świetnie ale już mnie puść- powiedziałam chodź tak na prawdę to tego nie chce. Jest mi cudownie i tak wygodnie. Chcę żeby ta chwila trwała wiecznie. No ale niestety nic tyle nie trwa.  
Damian mnie puścił i weszliśmy do szkoły gdy akurat zadzwonił dzwonek na pierwszą lekcję.
- to do zobaczenia- powiedział i pocałował mnie delikatnie w policzek
- do zobaczenia- odpowiedziałam i udałam się szybkim krokiem na lekcje. Weszłam do klasy i usiadłam do jednej z ławek.
Nadal do mnie nie dociera co przed chwilą zaszło. To wszystko jest jak wyjęte z jakiejś bajki i to pięknej bajki.
.............................................................................................................
Hej kochani. Dawno mnie nie było, wiem i ogromnie przepraszam ale byłam na biwaku i nie miałam internetu. Teraz jestem w domu więc części będą dodawane częściej.
Dziękuje za wszystkie komentarze, łapki i wsparcie. Jesteście niesamowici, dziękuje.
Urwisku mój kochany dziękuje bardzo za wszystko :*

nasiaaa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 532 słów i 2943 znaków.

6 komentarzy

 
  • Urwisek

    Daaaaaaaaamianek <3 *-*

    23 sie 2016

  • nasiaaa

    @Urwisek <3

    23 sie 2016

  • Wercia:-)

    Super, fajne, brawo, rewelacyjna część, zresztą tak jak inne <3

    29 lip 2016

  • nasiaaa

    @Wercia:-) dziękuje bardzo :kiss:

    29 lip 2016

  • Lovcia

    Świetne. Kiedy kolejna? Love<3

    28 cze 2016

  • nasiaaa

    @Lovcia dziękuję bardzo. Właśnie ją pisze haha  <3

    28 cze 2016

  • Lovcia

    @nasiaaa Super <3 <3 <3

    28 cze 2016

  • nasiaaa

    @Lovcia  <3  :)

    28 cze 2016

  • Misiaa14

    Cudoo *-*

    28 cze 2016

  • nasiaaa

    @Misiaa14 dziękuje bardzo

    28 cze 2016

  • Urwisek

    Jaaa tu zaczynam czytać i co? Koniec  :sad:  
    Ja też Ci dziękuję lala :kiss: lofciam kofciam <3

    27 cze 2016

  • nasiaaa

    @Urwisek dziękuje bardzo misia następna będzie dłuższa spokojnie  :)   :kiss: ja też Cię lofciam kofciam  :kiss:

    28 cze 2016

  • cukiereczek1

    Rewelacyjna część już nie mogę doczekać się następnej części:*

    27 cze 2016

  • nasiaaa

    @cukiereczek1 dziękuje bardzo

    28 cze 2016

  • cukiereczek1

    @nasiaaa proszę bardzo:)

    28 cze 2016

  • nasiaaa

    @cukiereczek1  :)

    28 cze 2016