Nowe życie cz. 56

Patrycja
***
Jeszcze nikt nigdy mnie tak nie upokorzył. Debile z nich a szczególnie z tej wariatki. Od kiedy się pojawiła moje życie to piekło. Nie mam pojęcia co Damian w niej widzi. Od razu widać, że ja jestem ładniejsza i ogólnie fajniejsza. Zdążyła przyjechać i od razu owinęła sobie mojego Damiana wokół palca. Od tego czasu on nawet na mnie nie patrzy tylko na tą idiotkę. Zabrała mi go. Wszystko kręci się wokół niej, mam tego dosyć. Chciałam się zemścić. Rafał spisał się dobrze. Nie mam pojęcia jak ona się dowiedziała prawdy i do tego jeszcze mnie wkręciła. Najgorsze jest chyba to, że Damian jej pomógł. Powiedział mi, że mnie kocha a do niej nigdy nic nie czuł. Oszukał mnie i zagrał na moich uczuciach. Byłam szczęśliwa gdy mi to powiedział. Pożałują tego. Jeśli myślą, że im odpuszcze to są w błędzie. Jeszcze zniszczę im to piękne i kolorowe życie. Damian kiedyś zobaczy jak durna jest ta cała Lena i do mnie przyjdzie.
Idę chodnikiem i nagle słyszę krzyk.
- Patrycja!- to chyba Rafał. Czego on ode mnie chce? Nie wie, że nasz plan nie wypalił?
- co chcesz?
- wiem co się stało- chyba już wszyscy wiedzą  
- wspaniale- i ten mój sarkazm  
- wiem też jak cię upokorzyli
- No to w takim razie czego jeszcze ode mnie chcesz?!- wkurzył mnie. Mieliśmy umowę, miał udawać zakochanego w tej idiotce a potem koniec, nie znamy się.
- umówić się
- co?!- nie wiem czemu ale zszokowało mnie.
- podobasz mi się  
- bardzo śmieszne a teraz daj mi spokój, nie mam czasu.- powiedziałam i wyminęłam go. Nie umówie się z nim. Co on sobie w ogóle myśli?! Może jeszcze mam z nim chodzić?! Bardzo śmieszne, przynajmniej poprawił mi humor.  
Nareszcie dotarłam do domu. Jestem sama, ciekawe czemu mnie to nie dziwi. Rodzice pracują i to dużo a rodzeństwa nie mam. Pierwsze kroki skierowałam do kuchni gdzie zrobiłam sobie naleśniki.  
Po samotnym posiłku udałam się do swojego pokoju i spakowałam książki potrzebne na jutro. Lekcji nie odrabiam, nie muszę i tak pewnie ktoś mi da więc po co będę się wysilać? Następnie posprawdzałam wszystkie portale społecznościowe. Trochę mi to zajęło. Następnie telewizja w której jak zwykle nic nie ma. Dzień jak co dzień, nic ciekawego.  
Do wieczora siedziałam i nic nie robiłam. W końcu przyjechali rodzice. Zmieniłam z nimi parę zdań przy kolacji. Rozmowa opierała się tylko na tym jak nam minął dzień.  
Po kolacji kąpiel i szykowanie się do snu.  
Jestem zmęczona. Dzisiaj dużo się wydarzyło a jeszcze muszę wymyślić jak odegrać się na tej kretynce i jej rycerzyku. Narazie idę spać, zobaczymy co będzie jutro.  
.....................................................
Hej Wszystkim oto nowa część która mam nadzieję, że się Wam spodoba. Przepraszam, że taka krótka :( Dziękuję wszystkim czytelnikom, że jesteście i czytacie. Dziękuję za komentarze i łapki. Pod ostatnią częścią pojawiły się komentarze które mnie wzruszyły. Pisaliście o tym żebym nie kończyła i stworzyła część 2. Dużo o tym myślałam.  Stwierdziłam, że narazie będę kontynuować. Drugie opowiadanie dopiero się kształci w mojej głowie więc to nawet dobrze. Więc spokojnie, nie przejmujcie się, jeszcze bedziecie mieli co czytać