Nowe życie cz. 64

Patryk stał w progu moich drzwi z ogromnym uśmiechem na ustach.
- No cześć mała  
- hejka- odpowiedziałam radośnie  
- gotowa?
- zależy na co
- na impreze!- krzyknął pełen entuzjazmu na co się roześmiałam  
- w takim razie muszę się przebrać, daj mi chwilkę- powiedziałam i udałam się do swojego pokoju. Wyjęłam z szafy czarne rurki, Vansy tego samego koloru i turkusową bluzkę. Na to założyłam czarną skórzaną kurtkę. Włosy rozczesałam i zostawiłam rozpuszczone. Poprawiłam makijaż i stwierdziłam, że już jestem gotowa. Zeszłam na dół.
- wow wyglądasz zjawiskowo
- dziękuję bardzo, możemy iść- odpowiedziałam i wyszliśmy z domu kierując się do jednego z klubów.
Doszliśmy na miejsce. Impreza trwa w najlepsze a muzykę słychać już z daleka. Weszliśmy do środka. Co prawda tańczyć nie za bardzo mam jak ale i tak zamierzam się dobrze bawić.
- idziemy się czegoś napić?- spytał mój towarzysz próbując przekrzyczeć głośną muzykę.
- jasne czemu nie- powiedziałam i poszliśmy do baru.  
- dwa drinki prosze- powiedział Patryk. Nie pije często alkoholu no ale mogę zrobić teraz wyjątek. Mam tylko nadzieję, że się nie upije. Kto wie co wtedy może się wydarzyć. Barman dał nam dwa drinki i usiedliśmy przy jednym ze stolików.
- często tu przychodzisz?- spytałam Patryka. Ja tu jestem pierwszy raz i muszę powiedzieć, że nawet mi się tu podoba. Muszę się odprężyć i przestać myśleć o Adze i Damianie. Marzę o tym by tego wieczoru chodź na chwilę zapomnieć o wszystkim i dobrze się bawić.
- nie, ale juz parę razy tu byłem  
- rozumiem.
- podoba ci się?- spytał a ja pokiwałam głową na tak.
Wypiliśmy po drinku które swoją drogą były nawet mocne.  
- może zatańczymy?- spytał na co się roześmiałam  
- a możesz mi powiedzieć jak?
- jak to jak? Normalnie. No chodź pokażę ci
No i ruszyliśmy na parkiet gdzie wiele ludzi tańczyło do obecnej piosenki. Piosenka nie była zbyt szybką ale nie była też wolna. Patryk złapał mnie za ręce i przysunął do siebie. Wygląda to wręcz komicznie.  
W pewnych momentach nie mogę złapać równowagi a wtedy mój przyjaciel łapie mnie i wybuchamy śmiechem.  
Piosenka się skończyła a my poszliśmy na drinka. Z każdym kolejnym łykiem czuje się bardziej rozluźniona. Alkohol uderza mi do głowy i coraz lepiej się bawię.
- no to co idziemy na parkiet?- spytał Patryk a ja oczywiście się zgodziłam. Nagle zauważyłam Agę z koleżankami i Damiana z chłopakami jak wchodzą do klubu. Postanowiłam nie zwracać na to uwagi i tańczyć dalej.
Świetnie się bawię z Patrykiem ale spokoju nie daje mi Aga. Ona na pewno teraz sie klei do mojego Damiana. Muszę ich mieć na oku. Co chwilę szukam ich wzrokiem co chyba zauważył mój towarzysz.
- zazdrosna o Damiana?- spytał a ja na niego spojrzałam.
- co? Ja? Nieee, zdaje ci się  
- kim jest ta dziewczyna siedząca na jego kolanach?- powiedział a ja momentalnie spojrzałam w ich kierunku. Nabrał mnie wariat jeden.  
Widząc moją minę wybuch śmiechem i mało brakowało a byśmy wylądowali obydwoje na podłodze.
Muszę się ogarnąć bo jak tak dalej pójdzie to zepsuje imprezę sobie i Patrykowi a tego nie chce. Mój przyjaciel poszedł do łazienki co wykorzystałam i poszłam do baru. Wypiłam jedną kolejkę czystej.
- dobrze się pani bawi?- spytał młody barman za ladą. Przystojny jest.
- znakomicie ale nie mów do mnie pani bo czuję się stało- powiedziałam i śmiejąc się wyciągnęłam do niego rękę na powitanie.
- Lena jestem.- przedstawiłam się a on ucałował moją dłoń na powitanie
- Łukasz. Miło mi  
- mi również  
- gdyby kuzka nie skakała to by nóżki nie złamała- powiedział patrząc na mój gips
- wcale nie skakałam
- no więc co takiego zrobiłaś?
- spadłam ze schodów  
- aj. Musiało boleć
Rozmowa nam się bardzo kleiła. Polubiłam go, fajny z niego chłopak. Gdzie jest Patryk ile czasu można sikać.
- Patryk to twój chłopak?- spytał barman a ja dopiero sobie uświadomiłam, że powiedziałam to na głos.
- co? Nie- powiedziałam śmiejąc się.
- to przyjaciel, mój chłopak siedzi tam- powiedziałam i na niego wskazałam. Siedzieli całą grupą śmiejąc się i rozmawiając.
- pokłóciliście się-spytał  
- nie ale chyba coś jest nie tak- sama nie wiem dlaczego ale uwierzyłam się chłopakowi którego znam zaledwie parę minut. Alkohol robi swoje.
- chodź, zatańczymy  
- a umiesz tańczyć z kaleką?
- ja sam nawet nie umiem tańczyć ale z taką dziewczyną warto spróbować  
- No to chodźmy
Ruszyliśmy na parkiet i zaczęliśmy tańczyć. Łukasz przysunął się do mnie i zaczęliśmy wywijać na parkiecie. Nagle piosenka zwolniła a ja bez żadnego skrępowania objęłam mojego partnera za szyję co on wykorzystał bo swoje dłonie położył na mojej tali. Chcę widzieć minę Damiana jak nas zobaczy. Chociaż on jest teraz pewnie zajęty Agą.
Wolny taniec nam wychodził jeszcze gorzej niż szybki ale przynajmniej było duzo śmiechu. Ciągle myliliśmy kroki i się spotykaliśmy o własne nogi. Po tańcu usiedliśmy do baru.
- nie powinieneś pracować?- spytałam roześmiana  
- to może drinka?- spytał a ja się zgodziłam  
- o ile wypijesz ze mną  
- No dobra niech ci będzie  
***
Damian
***
Bawię się super. Gadam ze znajomymi, piję. Nagle moja uwagę przykuła dziewczyna tańcząca z moim bratem. Zaraz chwilą... To Lena?! Co ona tutaj robi i to jeszcze z nim?! Nic mi nie mówiła że wybiera się do klubu. Ostatnio mało gadamy bo szykuje dla niej niespodziankę i chce żeby wszystko wyszło super. Aga mi pomaga w pewnym stopniu No i chłopaki w tym Artur.  
Nagle piosenka zwolniła tępo i zobaczyłem jak moja ukochana kładzie ręce na szyję Łukasza a on ją obejmuje. Krew mnie zalewa. Może przesadzam ale dłużej tego nie wytrzymam.  
Piosenka się skończyła i roześmiani usiedli przy barze.  
- zaraz wracam- oznajmiłem znajomym i skierowałam się w stronę baru.
- Lena?- odezwałem się a ona na mnie spojrzała  
- No cześć skarbie- odpowiedziała śmiejąc się. Jest już nieźle wstawiona wiec nic dziwnego, że się tak zachowuje.
- co robisz?
- a pije sobie drinka z barmanem a jak tam z Agą?
- nic nie rozumiem- powiedziałem szczerze. O co jej chodzi? Rozumiem, że jest pijana ale czemu gada o Adze.
- wiem, że ze sobą kręcicie. Idiotka z niem.
- jesteś pijana
- wcale, że nie prawda Łukasz?
- jesteście na Ty?
- masz coś przeciwko? - spytała lekko się jąkając. Muszę ją stąd zabrać i to natychmiast.
- chodź, idziemy
- co się dzieje?- spytał Patryk właśnie do nas podchodząc  
- upiła się  
- sorki, nie przypilnowałem jej- a więc to z nim tu przyszła
- zabiorę ją stąd  
- ok
- nigdzie nie Idę! Ty idź sobie do swojej Agi a mnie zostaw w spokoju.- o co jej do cholery chodzi z tą Agą?! One się w ogóle znają?! Wiem, że Aga jest dziewczyną Arcia ale nie miałem pojecia, że już ją poznał z Leną.
- proszę cię chodź ze mną  
- nigdzie nie Idę, zostaw mnie w spokoju słyszysz?!- krzyczała się i wyrywała ale powoli zaczęła opadać z sił co wykorzystałem i wziąłem ją na ręce. Wprowadziłem ją z klubu kierując do Taksówki. Nie mogę jej odstawić do jej domu bo by miała przypał za picie. Zostaje mi tylko zawieść ją do siebie i przenocować. Mam nadzieję, że rodziców nie ma w domu.
Dojechaliśmy na miejsce. Wziąłem Lenę na ręce i zaniosłem do domu. Obmyłem jej twarz wodą i rozebrałem do bielizny kładąc na łóżku w moim pokoju śpiącą. Sam wziąłem spodenki i żel pod prysznic i udałam się do łazienki. Odświeżyłem się i przebrałam. Wróciłem do pokoju gdzie śpi moja królewna. Jest taka piękna, cudowna. Włosy spływają jej po ramionach a idealne ciało swobodnie leży na białej pościeli. Przykryłem ją kołdrą a sam położyłem się obok. Pocałowałem ją delikatnie w czoło i poszedłem spać.
.....................................................
Hej Wszystkim. Oto nowa część mam nadzieję, że Wam się spodoba. Dziękuję za wszystkie komentarze i łapki jesteście niesamowici, po prostu cudowni. Bardzo możliwe że jeszcze dzisiaj dodam kolejną część więc do zobaczenia kochani