Nowe życie cz. 50

Damian
***
Obudziłem się z ogromnym bólem głowy. Wstałem z łóżka i wybrałem z szafki pierwsze lepsze jeansy, koszulkę i czarną bluzę. Jestem ciekaw co u Leny. Mam nadzieję, że już się obudziła i już jest dobrze. Postanowiłem zadzwonić do Artura może on coś wie, w końcu to jej brat. Wziąłem do ręki telefon i znalazłem go w kontaktach.
- siema stary
- no siema- przywitał mnie zmęczonym głosem. Ciekawe ile czasu był w szpitalu? Może nawet teraz w nim jest.
- co z Leną?
- bez zmian, nadal jest nie przytomna a na prześwietleniu okazało się, że ma złamaną nogę
- jesteś u niej teraz?
- nie, wróciłem do domu w nocy z rodzicami. Chciałem trochę odpocząć zanim pójdę do szkoły.
- spoko. Dobra, ja kończę bo wyglądam jak trup, ogarnę się i spadam do szkoły
- no dobra, to nara
Rozłączyłem się i wziąłem plecak z biurka. Udałem się do kuchni gdzie nie zastałem nikogo. Zrobiłem sobie kilka kanapek i nalałem do szklanki soku. Po śniadaniu wziąłem tabletkę na ból głowy i wyszedłem z domu. Już tylko czekam na moment kiedy po szkole pójdę do mojej królewny. No właśnie, najpierw szkoła. Może jakoś przeżyję te siedem lekcji. Nie wiem w ogóle po co ja tam idę i tak nie uda mi się dzisiaj skupić na tych cholernych lekcjach, nie jak moja dziewczyna leży nieprzytomna w szpitalu. Pilnym uczniem nie jestem ale trochę się uczę. Po za tym pewnie byłby przypał jakby rodzice się dowiedzieli, że mnie w szkole nie ma.
Nareszcie dotarłem. Wszedłem do środka i spotkałem kolegów z klasy. Każdy po kolei pytał się jak z Leną i w ogóle. Powiedziałem im co wiem i zadzwonił dzwonek na pierwszą lekcję. Nawet nie wiem jaką teraz mam. Razem z kumplami poszliśmy do sali i zajęliśmy swoje miejsca.
Tak jak myślałem, nauczycielka coś gada a ja głupio patrzę się w tablice i jej nie słucham. Po prostu nie mogę. Staram się słuchać i cokolwiek zapamiętać ale mam moją ukochaną przed oczami. Nawet nie wiem o czym ta baba mówi. To będzie długi dzień.  
Wychodząc na przerwę wpadłem na Patrycje. Nie no tylko nie ona, tylko jej tu brakowało.
- hej Damianku- powiedziała przesłodzonym głosem na co zebrało mi się na wymioty. Jak ja nienawidzę takich lasek. Dajesz jej w prost do zrozumienia, że ma się odwalić a ona swoje, i do tego jeszcze te kilo tapety na twarzy.
- czego chcesz?- mam świadomość, że to nie było zbytnio miłe ale z nią się inaczej nie da.
- pogadać- no i jeszcze czego?!
- o czym?
- słyszałam o wypadku Leny, to takie straszne, co z nią?- aż mi się nie chce wierzyć, że ona się o nią martwi. Wręcz przeciwnie, ona się cieszy z tego wypadku a jakby mogła to sama by Lene zwaliła z tych schodów.
- a co cię to obchodzi?
- co to za głupie pytanie? Martwię się o nią.
- jakoś ci nie wierze
- i masz prawo. Wiem, że to może wydawać się dziwne bo wiele razy się sprzeczałyśmy i w ogóle ale chcę to zmienić.
- Patrycja w co ty grasz do cholery?!- no i tu nerwy mi puściły  
- Damianku, ja w nic nie gram. Chcę się pogodzić z naszą kochaną Leną. Nasze kłótnie były głupie, chcę naprawić naszą relację.- czy ona myśli, że uwierzę w tą ściemę?! Wiele razy skrzywdziła Lenę i zawsze chciała rozwalić nasz związek a teraz nagle chce się pogodzić? Nawet głupi by w to nie uwierzył.
- ja muszę iść- nie mam zamiaru dalej ciągnąć tej rozmowy. To nie ma sensu. Ja i tak jej nie wierzę.
- dobrze ale pogadamy potem?
- nie wiem, cześć
- pa Damianku- powiedziała sztucznie radosna i pomachała mi a ja się tylko odwróciłem i ruszyłem w przeciwnym kierunku.
Reszta lekcji minęła tak samo jak pierwsza. Dobrze, że chociaż nie spotkałem więcej Patrycji i nie musiałem z nią rozmawiać. Gdy tylko zadzwonił dzwonek kończący ostatnią lekcję, szybko spakowałem swoje rzeczy i z Arturem ruszyliśmy na autobus. Muszę jak najszybciej znaleść się w szpitalu.
Na przystanek doszliśmy w kilka minut. Spojrzałem na rozpiskę. Autobus ma być za chwilę.
Po co są te rozpiski jak autobusy i tak jeżdżą jak chcą?! Już tu czekam ponad pół godziny i nic!
No nareszcie! Ile można? Nie ma to jak czekać 46 minut na autobus. Jak ja uwielbiam komunikację miejską.
Dojazd do szpitala zajął nam około 15 minut. W szpitalu spotkaliśmy rodziców Leny i Artura. Zapewne wzięli wolne żeby tu być. Miałem już wejść do mojego aniołka ale właśnie oni tam byli i Artur do nich dołączył. Czekałem pod salą gapiąc się w podłogę gdy nagle pojawił się lekarz. Wszedł do sali bez słowa. Co tam się dzieje? Niech ktoś mi coś powie.  
Po kilku minutach lekarz wyszedł i uśmiechnął się do mnie. Co tu jest grane?
- obudziła się- powiedział tylko i sobie poszedł. Obudziła się! Nie da się opisać tego jak bardzo się cieszę. Muszę ją zobaczyć, natychmiast. Jej rodzice i brat wyszli z sali bym mógł ją odwiedzić. Wszedłem do środka i nareszcie ją ujrzałem. Ma nogę w gipsie ale jej twarz nabiera kolorów. Piękne oczy patrzą na mnie. Szybko podszedłem do jej łóżka i usiadłem obok a ona lekko drgnęła i się odsunęła. No tak, zaburzenia pamięci. Zaraz chwila, czy to znaczy, że ona mnie nie pamięta?! Nie, to nie może być prawda.
- hej kochanie, tak bardzo się o ciebie martwiłem- chciałem wziąć jej rękę ale ją odsunęła.
- kim jesteś i dlaczego mnie tak nazwałeś?- spytała słabym i przerażonym głosem
- jestem Damian, jestem twoim chłopakiem
- co?! Kim jesteś?
- nie pamiętasz mnie prawda?- do oczu naleciały mi łzy. Ona mnie nie pamięta, nie wie kim jestem i że jesteśmy razem.
- przepraszam ale nie. Nic nie pamiętam. Nawet nie wiem jak mam na imię. Znaczy teraz już wiem bo lekarz mi powiedział- ona nic nie pamięta?!  
- przypomnisz sobie zobaczysz
- to miłe. Możesz mi powiedzieć jak się tu znalazłam?
- miałaś wypadek, spadłaś ze schodów bo poślizgnęłaś się o koszulkę. Coś ci to mówi?- spytałem z nadzieją ale ona tylko pokręciła przecząco głową i zaczęła płakać. Tak bardzo chcę ją teraz przytulić ale ona się nie zgodzi bo mnie nie pamięta. Muszę być cierpliwy. Odzyska pamięć, na pewno.
- przepraszam ale muszę panią zabrać na badanie- powiedziała jakaś pielęgniarka która weszła do sali. Lena przetarła łzy i chciała wstać. Wstałem z krzesła i ją podniosłem. Przez tą nogę nie może chodzić. wziąłem ją na ręce i posadziłem na wózku inwalidzkim.
- dziękuję- powiedziała i zniknęła z pielęgniarką za drzwiami. Wyszedłem z sali i natknąłem się na rodzinę mojej miłości. Jej mama płakała a tata ją obejmował. Artur siedział na ławce ale gdy tylko mnie zobaczył wstał i podszedł.
- ciebie też nie pamięta?- spytał co mu potwierdziłem kiwnięciem głową
- ona nic nie pamięta, nawet jak ma na imię nie wiedziała bo jej powiedzieliście
- masakra. Ale zobaczysz, wyjdzie z tego
- jestem tego pewny
............................................................................................................................................................
Hej Wszystkim. Oto kolejna cześć, to już 50!!! Dziękuję wszystkim którzy to czytają, dziękuję za wspaniałe komentarze i wszystkie łapki. Jesteście niesamowici. pozdrawiam :*

nasiaaa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1401 słów i 7333 znaków.

10 komentarze

 
  • Lovcia

    Kiedy kolejna?

    23 sie 2016

  • nasiaaa

    @Lovcia sama jeszcze nie wiem ale nie długo może nawet dzisiaj :)

    24 sie 2016

  • Lovcia

    @nasiaaa  :kiss:

    24 sie 2016

  • nasiaaa

    @Lovcia :*

    24 sie 2016

  • Urwisek

    O kurde :sad: niech odzyska pamięć <3 Opowiadanie cudowne <3 Kocham Cię mała :*

    23 sie 2016

  • nasiaaa

    @Urwisek dziękuje bardzo misia :* ja Ciebie też kocham <3

    23 sie 2016

  • Misiaa14

    Kocham :3

    23 sie 2016

  • nasiaaa

    @Misiaa14 bardzo się ciesze i dziękuje :)

    23 sie 2016

  • Czarodziejka

    Mega! Od rana nadrabiam zaległości z tym opowiadaniam. Po prostu super *-* Czekam na next'a <3

    22 sie 2016

  • nasiaaa

    @Czarodziejka dziękuje slicznie :*

    23 sie 2016

  • Nataliiia

    Ona musi sobie przypomnieć Damiana bo sama zarząd dostanę depresji  :redface:

    22 sie 2016

  • nasiaaa

    @Nataliiia :*

    23 sie 2016

  • Julka000666

    Super!

    22 sie 2016

  • nasiaaa

    @Julka000666 dziękuje bardzo,  ciesze się ze ci się podoba :)

    22 sie 2016

  • Julka000666

    @nasiaaa nie ma za co dziękować naprawdę. :)

    22 sie 2016

  • nasiaaa

    @Julka000666 :*

    22 sie 2016

  • Julka000666

    @nasiaaa :*

    22 sie 2016

  • nasiaaa

    @Julka000666  :kiss:  :rotfl:

    22 sie 2016

  • Julka000666

    @nasiaaa :);*

    22 sie 2016

  • Czekoladowytorcik

    Powiem tylko tyle... Boję się co będzie.

    22 sie 2016

  • nasiaaa

    @Czekoladowytorcik :)

    22 sie 2016

  • Czekoladowytorcik

    @nasiaaa:)

    22 sie 2016

  • cukiereczek1

    Mam nadzieje że ona sobie go przypomni jak zawsze rewelacyjna część czekam na kolejną. :* <3

    22 sie 2016

  • nasiaaa

    @cukiereczek1 dziękuje bardzo kochana :*

    22 sie 2016

  • Oliwia

    Nie mogę się doczekać nexta. Kiedy next?

    22 sie 2016

  • nasiaaa

    @Oliwia sama jeszcze nie wiem :)

    22 sie 2016

  • niezgodna

    SUPER, ale smutno ????

    22 sie 2016

  • nasiaaa

    @niezgodna dziękuje bardzo.  Nie może być ciągle wesoło :)

    22 sie 2016