Nowe życie cz. 44

Ciągle ziewając jakoś udało mi się dojść do szkoły. Przez ten głupi koszmar przez cały dzień będę jak zombi, po prostu wspaniałe. Weszliśmy do środka gdzie spotkaliśmy Damiana w towarzystwie jakiś kolegów. Zapewne to chłopaki z jego i Artura klasy. Podeszliśmy bliżej i moj brat zaczął się z każdym po kolei witać a ja stałam prawie śpiąc i nic nie robiłam.
- siostrzyczko poznaj moich kumpli z klasy.- dopiero po chwili załapałam, że mówi do mnie. Uśmiechnęłam się i podałam każdemu rękę mówiąc krótkie "cześć".  
- hej księżniczko- przywitał się ze mną mój chłopak i mnie delikatnie pocałował na oczach wszystkich. Odwzajemniłam pocałunek i po chwili oderwaliśmy się od siebie.
- no proszę, Damian nie chwaliłeś się, że chodzisz z siostrą Arcia
- a jakoś nie było okazji- powiedział i się uśmiechnął.  
- no więc wiecie, ona jest zajęta- dodał po chwili z udawaną groźną miną na co wszyscy wybuchnęli śmiechem. Po paru minutach chłopaki włącznie z moim bratem gdzieś poszli a ja zostałam sama z Damianem.
- nie wyspałaś się- to raczej było stwierdzenie niż pytanie więc tylko pokiwałam głową na potwierdzenie jego słów.
- stało się coś?- spytał z troską w głosie a ja westchnęłam
- miałam koszmar a potem źle mi się spało  
- ojoj czyli mój miś nie zadziałał- roześmiałam się na wspomnienie pluszaka i tamtego wieczoru. Przytuliłam Damiana i nagle zadzwonił dzwonek na pierwszą lekcję. Każde z nas poszło w swoją stronę. Weszłam do sali i zajęłam miejsce obok Kaji.
- jak tam twój tajemniczy kochaś?- spytała z uśmiechem
- a weź mi nawet o nim nie wspominaj, przez niego źle spałam a jedyne czego teraz pragnę to spać i mieć spokój- mówiąc to oparłam głowę na ramionach na ławce i zamknęłam oczy a moja przyjaciółka zaczęła się ze mnie śmiać. Tylko co ją tak bawi?
Na lekcji nie mogłam się skupić. Tak strasznie chce mi się spać. Jak tylko zadzwonił dzwonek spakowałam swoje rzeczy i wyszłam na korytarz. Siedziałam z moją przyjaciółkągdy nagle dostałam sms od nieznanego numeru. Otworzyłam wiadomość i zaczęłam czytać.
Nieznany numer: hej śliczna, spotkamy się na następnej przerwie? Będę czekać na Ciebie przy schodach
Nie no ja chyba zwariuję. Skąd ten idiota ma mój numer?  Trzeba to skończyć raz na zawsze. Co za syf. Zaczynam się bać. On wie do ktorej klasy chodzę, jaki mam numer i widzi mnie codziennie a ja nawet nie wiem kto to jest. Pójdę tam i powiem mu co o nim myślę. Niech wypieprza z mojego życia. Z drugiej strony boję się tam iść, nie wiem przecież z kim mam do czynienia.
Po drugiej lekcji udałam się w umówione miejsce. No i gdzie jest ten koleś
- hej skarbie- aż podskoczyłam ze strachu. To on... Odwróciłam się za siebie i go zobaczyłam. Nawet przystojny blondyn z brązowymi oczami stał i sie na mnie patrzył uśmiechając.
- kim jesteś?- spytałam zdenerwowana
- miłością twojego życia
- po moim trupie, zostaw mnie w spokoju!
- po co te nerwy myszko?
- zamknij się i odwal się ode mnie  
- nie mogę, przyciągasz mnie jak magnez
- zamknij się, ja mam chłopaka
- no właśnie, mnie  
- mam dosyć, uczep się kogś innego  
- ale ja chcę tylko ciebie  
Nie chce dłużej go słuchać. To jakś kompletny idiota. Obróciłam się za siebie i zaczęłam iść.
- gdzie idziesz kruszynko?
- tam gdzie nie ma ciebie- odpowiedziałam i ruszyłam w stronę sali bo zaczęła się kolejna lekcja. O tym spotkaniu nie może się nikt dowiedzieć i mam nadzieję, że ten chłopak się odwali jak już wie, że nie ma u mnie szans.  
....................................................
Hej miśki oto kolejna część. Mam nadzieje, że się spodoba i przepraszam, że taka krótka. Dziękuję za wszystko i dozobaczenia w krótce