Siedziałam na lekcji. Minęło może 5 minut gdy ktoś wparował do sali.
- dzień dobry przepraszam za spóźnienie
- Damian co ty tu robisz? Twoja klasa nie ma tu teraz lekcji- haha Damian pomylił sale. Spojrzałam na niego a on rozejrzał się po klasie aż w końcu jego oczy spotkały moje. Lekko się z niego śmiałam ale jego to nie zdenerwowało wręcz przeciwnie nawet sam się roześmiał.
- ma pani racje. Ale byłem pewny, ze właśnie tu mam lekcje
- no już, idź do swojej klasy
- a może ja tu zostanę? Zapewne prowadzi pani ciekawy temat, chętnie posłucham
- miałeś okazje rok temu. A teraz idź juz bo rozpraszasz klasę.
Damian z smutną minką wyszedł z sali i pani kontynuowała lekcje. W końcu zadzwonił upragniony przez wszystkich dzwonek na przerwę. Siedziałam z moimi nowymi przyjaciółmi na jednej z ławek. Nagle wpadłam na genialny pomysł. Przecież ja mam wolny dom w weekend! No kurczę przecież to trzeba jakoś wykorzystać.
- ej! A co powiecie na nocowanie u mnie w ten weekend? Rodziców nie ma chata wolna- spojrzałam na nich pytającym wzrokiem
- ja jestem za. Będzie super- wiedziałam, ze Kaja się zgodzi ale jak to powiedziała to się bardzo ucieszyłam
- no i fajnie. A ty? Co o tym myślisz?- zwróciłam się z pytaniem do Kamila a ten udawał, że intensywnie myśli. Drapał się po głowie i takie tam
- no nie wiem, nie wiem.....
- nie daj się prosić
- no dobra zgadzam się
- no to świetnie. To z piątku na sobotę?
-ok
- pewnie
Po uzgodnieniu szczegółów związanych z nocką ruszyliśmy w stronę sali bo zadzwonił dzwonek na lekcje. Szłam korytarzem i nie zauważyłam osoby idącej przede mną i na nią wpadłam. Rany co za pech!
A tą osobą był Damian
- przepraszam nie zauważyłam cię
- nic nie szkodzi- spojrzał mi w oczy i się uśmiechnął aż mnie dreszcze przeszły
- ciągle na siebie wpadamy- i ma racje, los ciągle stawia nas sobie na drodze
- to dobrze czy źle?
- jasne, że dobrze- cieszę się, ze tak uważa bo ja myślę tak samo
- muszę iść. Nie chce się spóźnić na lekcje
- lekcja poczeka- powiedział zalotnie poruszając brwiami. Rany jaki on przystojny
- no chyba nie powiesz mi, że lekcja jest fajniejsza ode mnie- zaśmiałam się ale on ma racje. Najchętniej to bym tu z nim została no ale nie mam wyboru, muszę iść na lekcje.
Z korytarza juz wszyscy zniknęli. Jestem już mocno spóźniona zresztą tak jak on ale z tą różnicą, że on się tym ani trochę nie przejmował.
- naprawdę muszę iść- powiedziałam z miną smutnego pieska
- to do zobaczenia!- krzyknął w moją stronę gdy juz biegłam do sali. Wpadłam do niej jak oparzona przepraszając za spóźnienie i siadając obok Kamila bo tylko tam było wolne miejsce.
- ładnie to tak się spóźniać?
Spytał rozbawiony Kamil
-tak- powiedziałam dumnie z głową uniesioną do góry i oboje zaczęliśmy się śmiać zapominając, że jesteśmy na lekcji
- spokój tam!- krzyknęła niezadowolona nauczycielka odwracając się od tablicy
- przepraszamy- odpowiedzieliśmy wciąż lekko się śmiejąc. Nagle dostałam SMS od Kaji z propozycją wspólnych zakupów. Zgodziłam się. Bardzo się cieszyłam na nasze wyjście. Będzie super. Aż się nie mogę doczekać.
6 komentarzy
Urwisek
Ta akcja z pomyleniem klas bezbłędna
nasiaaa
@Urwisek haha ciesze się, że Ci się podoba misia
Jerzy
Pisz dłuuuższeeeee
nasiaaa
@Jerzy postaram sie
Wercia:)
Bardzo fajne i wciągające :
nasiaaa
@Wercia dziękuję bardzo
Urwisek
Jeeeeej
nasiaaa
@Urwisek kochana
Urwisek
@nasiaaa
nasiaaa
@Urwisek
Vinyl3
Super
nasiaaa
@Vinyl3 dziękuję
cukiereczek1
Rewelacja czekam na kolejną część)
nasiaaa
@cukiereczek1 dziękuje ślicznie
cukiereczek1
@nasiaaa
nasiaaa
@cukiereczek1