Nowe życie cz. 48

Do domu weszłam w znakomitym humorze. Cieszę się, że wszystko sobie wyjaśniliśmy. Wystarczyło tylko pogadać i wszystkie nieporozumienia zniknęły. Mam tylko nadzieję, że ten pomyleniec da mi spokój i więcej nie będzie się wtrącać w moje życie, po prostu zniknie.  Nie chce żeby historia się powtórzyła, nie dopuszczę do tego.
W domu jest cała moja rodzinka i bardzo mnie to cieszy. Dobrze, że niedziele spędzamy razem.
- o córciu dobrze, że już jesteś- powiedziała moja mama gdy tylko mnie zobaczyła. Uśmiechnęłam się do niej i usiadłam na fotelu obok.
- ja i wasza mama idziemy do teatru, chcemy spędzić trochę czasu razem- oznajmił tata
- dobrze, miłej zabawy- odpowiedziałam
Zostałam w salonie i biegałam po kanałach w telewizorze podczas gdy moi rodzice zbierali się do wyjścia. Po około pół godziny byli gotowi i sobie poszli a ja i Artur zostaliśmy sami w domu. W telewizji jak zwykle nic ciekawego nie ma. Jutro poniedziałek. No właśnie! Jutro szkoła a ja się nie ogarnęłam z lekcjami! Tak bardzo mi się nie chce nic odrabiać ani powtarzać no ale chyba muszę.  
Wstałam z niechęcią z wygodnego fotela i skierowałam swe kroki do pokoju. Po drodze minęłam się z bratem.
- masz szczęście, że nie zadzwonili po straż miejską albo policje- o czym on mówi? Zwariował czy jak?
- piłeś coś? O co ci chodzi
- o skakanie w stosy liści z Damianem- nie mógł powiedzieć tak od razu? Na samo wspomnienie tego zdarzenia, na mojej twarzy ponownie zagościł uśmiech. To dopiero była akcja. Faktycznie mamy szczęście, że nie zadzwonili po nikogo bo byłby przypał. Ale zaraz chwila, skąd Artur wie o tym wszystkim? No tak i wszystko jasne. Damian to jego przyjaciel, pewnie mu o wszystkim opowiedział.
- co za gaduła- powiedziałam już na głos a on się roześmiał
- myślałaś, że mi nie powie?- spytał rozbawiony na co przewróciłam oczami
- cieszę się, że już jest wszystko dobrze- dodał po chwili
- ja też, a teraz wybacz ale idę odrabiać lekcje
- no proszę jaka pilna uczennica
- ta, chyba w snach- powiedziałam i zaczęłam wchodzić po schodach
- zaproszę paru kumpli z klasy, nie będzie ci to przeszkadzać?
- raczej nie- odpowiedziałam
- nawet jeśli to trudno
- wstręciuch- odpowiedziałam i wypięłam mu język odwracając się w jego stronę.
Po dotarciu do swojego pokoju wyjęłam książki i zaczęłam przeglądać ostatnie tematy. Odrobiłam parę zadań domowych a tego co nie umiałam to spisałam z internetu. Mam tylko nadzieję, że nauczycielki się nie zorientują.  
Nagle usłyszałam rozmowy dobiegające z dołu. Pewnie koledzy Artura już przyszli. Poznaje te głosy, to ci których poznałam ostatnio. Wśród nich rozpoznałam też głos Damiana.  
Spakowałam książki do torby i zaczęłam iść na dół po coś do picia. Nie chce im przeszkadzać więc szybko się ulotnię.
Niespodziewanie zaczął dzwonić mój telefon. Wzięłam go do ręki i spojrzałam na wyświetlacz. Dzwoni Julka moja kochana przyjaciółka. Jak ja dawno z nią nie gadałam. To jest aż niesamowite. Odebrałam telefon i od razu usłyszałam jej radosny głos.
- no hej miśka! Dawno cię nie męczyłam
- hej. Ty mnie? Raczej ja ciebie.- odpowiedziałam radośnie i zawróciłam. Usiadłam na łóżku. Coś czuję, że prędko się ta rozmowa nie skończy.
- co tam u ciebie? Dawno nie rozmawiałyśmy.
- dużo się dzieje ostatnio
- no to opowiadaj, słucham uważnie
- to jak stoisz to lepiej usiądź bo to dość długa historia- poradziłam jej i zaczęłam opowiadać o tym co w moim życiu się ostatnio dzieje.  Swoją jakże ciekawą historię zakończyłam tylko " teraz już jest wszystko dobrze".  
- no to bardzo fajnie. A co tam u reszty?
- masz kogoś konkretnego na myśli?- spytałam ale chyba znam odpowiedź. Jej chodzi o Kamila. Dziewczyna się w nim zakochała a jeszcze się do tego nie przyznała.
- nie, skąd ten pomysł?- zaprzeczyła ale dało się usłyszeć zakłopotanie w jej głosie
- a nie chodzi ci na przykład o Kamila?
- nie, pytam ogólnie
- oj daj spokój, widać, że ci się spodobał- powiedziałam rozbawiona. Ona zachowuje się jak dziecko. Niech się w końcu przyzna bo uczuć i tak nie ukryje.
- zwariowałaś, może dać ci na leczenie u jakiegoś dobrego psychologa? Chociaż dla ciebie to i tak już pewnie za późno
- bardzo śmieszne a teraz gadaj prawdę bo ci spokoju nie dam
- przecież mówię prawdę
- wcale nie- tą razą ja zaprzeczyłam
- no dobra niech ci będzie, Kamil jest fajny okey? I tyle- mhm jeśli ona myśli, że dam się nabrać to się myli
- I tyle?
- no dobra podoba mi się- no nareszcie! Już myślałam, że osiwieje zanim mi to powie
- wiedziałam!- zaczęłam krzyczeć z radości ale w porę się opanowałam bo przypomniało mi się, że nie jestem sama w domu i w każdej chwili może ktoś tu przybiec.
- cicho bądź! To i tak nie ma znaczenia
- co nie ma znaczenia?  
- wszystko, nawet jeśli ja też bym mu się podobała to mieszkam za daleko- no i tu już nie mam pomysłu co jej powiedzieć.
- może porozmawiaj z nim? Powiedz mu to co mi, jestem pewna, że on też coś do ciebie czuje
- tak myślisz?
- tak
- dobrze, to ja już będę kończyć kochana. Dziękuję za wszystko pa
- pa- rozłączyłam się. Gadałyśmy prawie półtora godziny. Wiedziałam, że to nie będzie krótka rozmowa. Cieszę się, że jej wszystko opowiedziałam i oczywiście, że w końcu ona przyznała się do tego co czuje. Jestem pewna, że ona też nie jest Kamilowi obojętna. On też coś do niej czuje. Koniecznie muszą pogadać i to szybko.
Przez tą rozmowę zapomniałam co miałam zrobić. Chyba iść po coś do picia. Tak, raczej tak. Telefon położyłam na biurku i swe kroki skierowałam w stronę schodów. Zaczęłam po nich schodzić obserwując co dzieje się na dole. Chłopaki grają w jakąś grę. Niezłą tu mają imprezkę jedzenie, picie, gry. Nagle poczułam coś pod stopami To chyba jakiś materiał. Nie zdążyłam zobaczyć co to bo w jednej chwili się poślizgnęłam i zaczęłam spadać ze schodów. Bolało strasznie aż w końcu poczułam, że się zatrzymałam. Nagle ogarnęła mnie ciemność i straciłam kontakt z rzeczywistością.
***
Oczami Damiana

Grałem z chłopakami gdy nagle usłyszałem jakiś hałas. Chłopaki chyba też go usłyszeli bo wszyscy odwróciliśmy się za siebie. Zobaczyłem moją ukochaną jak spada ze schodów i po chwili jest już na dole. Przeraziłem się i szybko do niej podbiegłem. Ma zamknięte oczy i się nie rusza.
- Lena! Lena kochanie otwórz oczy! Powiedz coś proszę, Lena!- zacząłem krzyczeć i nią poruszać ale zero reakcji. Chłopaki byli już obok. Artur chyba dzwonił na pogotowie. Chłopaki pożegnali się i nie chcąc przeszkadzać wyszli z domu. Z moich oczu zaczęły płynąć łzy a mówi się, że chłopaki nie płaczą. Dlaczego upadła? Co się stało? Dlaczego się nie budzi. Ciągle do niej mówiłem i nią poruszałem ale dalej nic. Sprawdziłem czy oddycha ale niestety nie. Rozpocząłem reanimację.  
- musiała się poślizgnąć na tym- powiedział roztrzęsiony Artur i pokazał mi koszulkę. Ja nie wierze po prostu, dlaczego nikt tego nie sprzątnął.
- Lena słyszysz? Nie zostawiaj mnie. Nie rób mi tego proszę- mówiłem do niej i na zmianę z moim przyjacielem ją reanimowaliśmy. W końcu przyjechała karetka. Dlaczego tak długo do cholery?!
Lekarze rozpoczęli reanimacje i nie obeszło się bez defibrylatora.  
- kim pan jest dla dziewczyny?- spytał jeden z lekarzy zwracając się do Artura
- bratem- ledwo wydusił z siebie ciągle chodząc w kółko
- dobrze. Zabieramy ją do szpitala. Proszę poinformować rodziców o zdarzeniu i niech zjawią się w szpitalu
- oczywiście
Lekarze przenieśli Lenę na noszach do karetki i odjechali na sygnale. Wstałem z podłogi roztrzęsiony.
- muszę tam jechać- powiedziałem do Artura
- ja też, czekaj zadzwonię do rodziców- mój przyjaciel zadzwonił do mamy. Na pewno nie jest zachwycona.
- rodzice już tam jadą
- jakiś pomysł jak się dostać do szpitala?
- autobus?
- no to jazda.
Wzięliśmy swoje kurtki i biegiem udaliśmy się do autobusu. Zdążyliśmy w ostatnim momencie bo właśnie odjeżdżał. Usiedliśmy na miejsca. Dlaczego on tak wolno jedzie? Moja kochana... oni muszą ją uratować. Ona musi tu wrócić. Nie przeżyję bez niej. Kocham ją i nie chcę jej stracić.
..................................................................................................................................................................
Hej wszystkim. Przychodzę do Was z kolejną częścią i mam nadzieję, że Wam się spodoba. Piszcie co sądzicie. przepraszam, że krótkie i dziękuję za wszystkie komentarze i łapki.

nasiaaa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1660 słów i 8825 znaków.

9 komentarzy

 
  • Urwisek

    Jeeeezu o mój boże :'''''( płaczeeee oby nic jej się nie stało <3

    23 sie 2016

  • nasiaaa

    @Urwisek nie płacz misia :*

    23 sie 2016

  • Misiaa14

    Piękne *-*

    21 sie 2016

  • nasiaaa

    @Misiaa14 dziękuje bardzo :*

    21 sie 2016

  • niezgodna

    Super, ale dlaczego tek drastycznie?

    21 sie 2016

  • nasiaaa

    @niezgodna dziękuję, sama nie wiem po prostu wpadłam na pewien pomysł

    21 sie 2016

  • Olifffka<3

    Extra, ale Lena musi przeżyć!!

    21 sie 2016

  • nasiaaa

    @Olifffka<3 dziękuję bardzo

    21 sie 2016

  • Nataliiia

    Super tylko nie zabijaj mi tu Leny kochaniutka ani nie wdawaj ją w żadne śpiączki  :mad:  hah pozdrawiam

    20 sie 2016

  • nasiaaa

    @Nataliiia :) :*

    20 sie 2016

  • natallla7

    Cudowne <3 czekam n kolejną <

    19 sie 2016

  • nasiaaa

    @natallla7 dziękuję bardzo :*

    20 sie 2016

  • milenka25

    Boskie <3

    19 sie 2016

  • nasiaaa

    @milenka25 dziękuję ślicznie <3

    20 sie 2016

  • Julka000666

    Super >3 Kocham<3

    19 sie 2016

  • nasiaaa

    @Julka000666 dziękuję bardzo <3

    19 sie 2016

  • Julka000666

    @nasiaaa nie ma za co<3

    19 sie 2016

  • nasiaaa

    @Julka000666 jest za co :*

    20 sie 2016

  • Julka000666

    @nasiaaa nie ma za co :*

    20 sie 2016

  • nasiaaa

    @Julka000666 jest za co :*

    20 sie 2016

  • Julka000666

    @nasiaaa nie ma za co:*

    20 sie 2016

  • nasiaaa

    @Julka000666 jest za co :*

    20 sie 2016

  • Julka000666

    @nasiaaa nie ma za co :*

    20 sie 2016

  • nasiaaa

    @Julka000666 jest za co

    20 sie 2016

  • Julka000666

    @nasiaaa nie ma za co:*

    20 sie 2016

  • nasiaaa

    @Julka000666 jest za co i koniec tematu :*

    20 sie 2016

  • Julka000666

    @nasiaaa nie ma za co kropka:*

    20 sie 2016

  • nasiaaa

    @Julka000666 jest za co i dopiero teraz kropka :*

    20 sie 2016

  • Julka000666

    @nasiaaa nie ma za co i dopiero teraz kropka i koniec

    20 sie 2016

  • nasiaaa

    @Julka000666 jest za co

    20 sie 2016

  • Julka000666

    @nasiaaa NIE MA ZA CO

    20 sie 2016

  • nasiaaa

    @Julka000666 JEST ZA CO

    21 sie 2016

  • Julka000666

    @nasiaaa NIE MA ZA CO

    21 sie 2016

  • nasiaaa

    @Julka000666 a może by tak rozejm?

    21 sie 2016

  • Julka000666

    @nasiaaa zgadzam się

    21 sie 2016

  • nasiaaa

    @Julka000666 to dobrze

    21 sie 2016

  • Julka000666

    @nasiaaa :):*

    21 sie 2016

  • nasiaaa

    @Julka000666  :kiss:

    21 sie 2016

  • Julka000666

    @nasiaaa :*

    21 sie 2016

  • cukiereczek1

    Normalnie rewelacyjna część czekam już na kolejną z niecierpliwością kochana dodaj coś szybko :* :*

    19 sie 2016

  • nasiaaa

    @cukiereczek1 cieszę się bardzo ze Ci się podoba i dziękuję :* :*

    19 sie 2016