Nowe życie cz. 13

Mój sen został przerwany przez ten głupi budzik. Nie chciałam jeszcze wstawać, tak dobrze mi się spało. Próbowałam go zignorować. Położyłam sobie poduszkę na głowę by nie słyszeć tego irytującego dźwięku ale mi nie wyszło bo ciągle go słyszałam. W końcu zdjęłam z siebie poduszkę i wyłączyłam to głupie urządzenie. Wzięłam do ręki telefon. Mam nową wiadomość i to od Damiana.
Damian: hej :) jak się spało księżniczko?
Ja: Cześć :) bardzo dobrze ale niestety zostałam obudzona przez budzik.
Damian: ojoj. Do zobaczenia w szkole
Ja: do zobaczenia
Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy. Zdecydowałam, że założę krótkie spodenki i jasną koszulkę. Do tego dobrałam trampki. Już ubrana udałam się do łazienki zrobić lekki makijaż. Odrobina pudru, tuszu do rzęs, pomadki i gotowe. Wzięłam torbę i zeszłam na dół do kuchni. przy stole już wszyscy siedzieli i jedli śniadanie.
- dzień dobry- powiedziałam na przywitanie. Wszyscy spojrzeli w moją stronę i również się przywitali. Usiadłam do stołu. Do szklanki nalałam sobie soku owocowego i zrobiłam sobie kanapkę z białym twarogiem i szczypiorkiem. Byłam w trakcie jedzenia gdy nagle rozległ się dzwonek do drzwi. Kto to może być o tak wczesnej godzinie? Artur poszedł otworzyć a po chwili wrócił w towarzystwie Kaji. Zaraz chwila... Skąd ona wie gdzie mieszkam? Nigdy u mnie nie była a nie przypominam sobie żebym mówiła jej mój adres.
- dzień dobry państwu. Hej Lena
- dzień dobry- odpowiedzieli moi rodzice
Uśmiechnęłam się, podeszłam do niej i przytuliłam na powitanie. Przedstawiłam Kaję moim rodzicom. Byli bardzo szczęśliwi, widać polubili ją. Rodzice pojechali do pracy.  
- no to jak gotowa do szkoły?
- chyba nigdy na to nie będę gotowa ale chodźmy.
Ruszyłyśmy z moją przyjaciółką do drzwi. Wychodząc uderzyła mnie fala gorącego powietrza. Po mimo września zapowiada się upalny dzień. Nie żałuję, że się tak ubrałam. Kaja też założyła spodenki i koszulkę. Może nie będzie nam tak gorąco.
- dziś po szkole obowiązkowo plaża.- powiedziałam uśmiechając się. W końcu trzeba jakoś korzystać z pięknej pogody
- oj całkowicie się z Toba zgadzam- odpowiedziała mi moja przyjaciółka i ruszyłyśmy do szkoły. Po chwili juz byłyśmy przed budynkiem. Weszłyśmy do środka i ruszyłyśmy korytarzem prosto. Nagle ktoś zasłonił mi oczy dłońmi. Na początku się przestraszyłam ale po chwili roześmiałam. To zapewne Kamil, jestem tego pewna.  
- Kamil wariacje nie wygłupiaj się
- nie zgadłaś- i w tedy usłyszałam ten głos
- Damian?  
- taaaaak!!! Brawo zgadłaś- zdjął mi ręce z oczu a ja odwróciłam się w jego stronę i promiennie uśmiechnęłam
- ślicznie wyglądasz- no i znowu czuje, że się rumienie
- dziękuję  
- i tak uroczo się rumienisz- no nie... Zauważył.... Roześmiał się jak zobaczył moją minę na jego słowa  
- bardzo śmieszne- powiedziałam sarkastycznie i odwróciłam się do niego tyłem udając, że się obraziłam
- oj nie gniewaj się- powiedział rozbawiony i położył dłonie na moich ramionach. Pod wpływem jego dotyku od razu przeszedł mnie dreszcz
- w ramach przeprosin zapraszam cię na tymbarka na następnej przerwie
- no nie wiem, możeeeeee
- no nie daj się prosić- odwróciłam się do niego a on robił słodkie oczka żeby mnie namówić.
- no dobra ale Tymbark ma być pyszny
- jasne to do zobaczenia.
Damian sobie poszedł a ja spojrzałam na Kaję, która była bardzo rozbawiona
- jesteście tacy słodcy
- żartujesz? Damian to kolega
- no nie sądzę- zaczęłyśmy się śmiać  
- nie no ale serio mówię, pasujecie do siebie
- dobra juz dobra koniec tematu. Chodź do sali bo zaraz dzwonek.
No i jak na zawołanie zadzwonił dzwonek na lekcje. Pierwszy mamy angielski z tą zołzą. Ona jest okropna. Potrafi zepsuć humor każdemu, to chyba jej hobby.
Siedziałam  na lekcji odliczając tylko minuty do końca tego koszmaru. Czas strasznie mi się dłużył.
W końcu przerwa.  Spakowalam książki do torby i wyszłam z klasy. Pod salą czekał na mnie Damian
- gotowa na przeprosinowego tymbarka?
- tak chodźmy
Poszliśmy do sklepu. Wybór był ogromny, i nie mogłam się zdecydować ale w końcu wybrałam. Pijąc tymbarki wracaliśmy do szkoły  
- gniewasz się jeszcze?
- ja się wcale nie gniewałam- powiedziałam i się roześmiałam
- no ładnie, nabrałaś mnie- powiedział i też zaczął się śmiać.  
Lekcje mijały wolno. Na przerwach uzgadniałam z Kają i Kamilem szczegóły naszego jutrzejszego nocowania. Będzie super, czuję to.  
W końcu skończyliśmy lekcje na dziś. Już się nie mogę doczekać aż położę się na piasku na plaży albo wejdę do morza. Ja i moja przyjaciółka jeszcze na chwile wróciłyśmy do swoich domów żeby się przygotować.
Spotkałyśmy się w umówionym miejscu i poszłyśmy w stronę plaży. Była to ta sama plaża na której byłam w dzień przed rozpoczęciem szkoły, ta sama na której po raz pierwszy spotkałam Damiana. Właśnie Damian jest ratownikem ciekawe czy dzisiaj też strzeże plaży. Rozejrzałam się ale go nie widziałam. Rozłorzyłyśmy swoje koce i zaczęłyśmy się opalać. Słońce mocno świeciło i grzało nasze ciała. Nagle poczułam coś mokrego i okropnie zimnego na skórze, woda z morza. Automatycznie krzyknęłam pod jej dotykiem i nie tylko ja Kaja tak samo. Otworzyłam oczy i zobaczyłam nad sobą Damiana który chlapie nas wodą. Miał niezły ubaw.
- przestań prosze- błagałyśmy go na zmianę z Kają aż w końcu nam odpuścił. Śmiał się z nas. Jak tak można?
- co ty tu robisz Damian?- spytała moja towarzyszka
- jestem ratownikiem
- powaga?
- no i to jakim dobrym ratownikiem a Lena może potwierdzić  
- nie rozumiem- powiedziała zdezorientowana Kaja
- uratował mi życie- wtrąciłam się w ich rozmowę. Oczywiście Kaja musiała wszystko wiedzieć a ja musiałam jej wszystko opowiedzieć. Damian poszedł na swoje stanowisko a ja i moja przyjaciółka udaľyśmy się do wody schłodzić ciała. Bawiłyśmy się w najlepsze chlapiąc i ganiając gdy nagle poczułam, że ktoś trzyma mnie w tali. Szybko odwróciłam głowę i zobaczyłam nikogo innego jak Damiana
- co ty tu robisz? Przecież nie grozi nam niebezpieczeństwo  
- mam przerwę- powiedział  
- aaa oki
Damian dołączył do naszej zabawy. Było cudownie. Wszyscy świetnie się bawiliśmy ale zbliżał się wieczór i trzeba było się zbierać.  
Wróciłam do domu. Zrobiłam sobię kolacje po czym ją zjadłam. Wzięłam gorący prysznic i połorzyłam się na łóżku biorąc telefon. Dostałam SMS
Damian: śpisz?
Ja: nie
Damian: super się bawiłem na plaży z tobą. Dziękuję  
Ja: ja też się dobrze bawiłam
Damian: kolorowych snów  
Ja: kolorowych snów Damian.
Odłorzyłam telefon na stolik i poszłam spać.
...................................................
hej to znowu ja :) bardzo Wam wszystkim dziękuję za wszystko, za to, że czytacie to opowiadanie, za komentarze, łapki. Jesteście cudowni.
Urwisku dziękuję Ci kochana za wszystko <3

nasiaaa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1359 słów i 7139 znaków.

6 komentarzy

 
  • Urwisek

    No laseczka <3 ehh Damian kocham te imię <3

    23 sie 2016

  • nasiaaa

    @Urwisek :*  :dancing:

    23 sie 2016

  • Olcia<3

    Świetne!!! <3

    30 maj 2016

  • nasiaaa

    @Olcia<3 dziękuję ślicznie <3

    30 maj 2016

  • Lili :D

    Cudne!!!

    28 maj 2016

  • nasiaaa

    @Lili :D dziękuję bardzo

    28 maj 2016

  • Wercia:)

    Fajne. Dobrze ,że jest kolejna część  :bravo: brawo ty

    28 maj 2016

  • nasiaaa

    @Wercia:) haha dziękuję  :kiss:

    28 maj 2016

  • cukiereczek1

    Rewelacja czekam na kolejną część z niecierpliwością:*

    27 maj 2016

  • nasiaaa

    @cukiereczek1 dziękuję bardzo  :kiss:

    27 maj 2016

  • Urwisek

    Jeeej słodkie  :bravo:  <3  
    Cudownie kochanie  :kiss:

    26 maj 2016

  • nasiaaa

    @Urwisek dziękuję bardzo kochanie  :kiss:

    26 maj 2016

  • Urwisek

    @nasiaaa nmzc <3

    27 maj 2016

  • nasiaaa

    @Urwisek <3

    27 maj 2016