* "O dziewczynie, która okazała się być mną" cz. 47

Zuza
****
Gosia nie kryła rozbawienia z całej sytuacji. Mi też chciało się śmiać ale też nie wiedziałam co mam zrobić żeby sprawić chłopca.  
- Słuchaj bardzo mi przykro ale Zuza ma chłopaka- powiedziała nagle Gosia a chłopak wyraźnie posmutniał. Chwile potem uśmiechnął się i spojrzał na mnie.
- Chłopaka zawsze można zmienić- powiedział a nam szczęki opadły.  
- Tu jesteś. Szukałem cie- usłyszałam nagle za plecami więc się odwróciłam. Kamil szedł w naszym kierunku z uśmiechem lecz gdy zobaczył chłopca zdziwił się.  
- A to kto?- spytał obejmując mnie w tali. Dał mi buziaka na powitanie a potem znowu spojrzał na chłopca.  
- Jej nowy chłopak więc bądź tak miły i się odsuń- powiedział a Kamil zaczął się śmiać  
- Zuzia słońce czy ja o czymś nie wiem?- spytał Kamil udając poważnego  
- Znamy się nie długo ale no tak wyszło. Sorry- powiedział chłopiec a ja byłam w takim szoku że nie dałam rady nic powiedzieć. Gosia pokładała się ze śmiechu podobnie jak Kamil.  
- Posłuchaj mnie. Nie zrozum mnie źle ale ja już mam chłopaka po za tym jesteś jeszcze młody i na pewno znajdziesz kogoś w swoim wieku- powiedziałam nie chcąc go urazić.  
- To przez mój wiek tak? Przeszkadza ci?- powiedział zły a ja się zdziwiłam.
- Że co, że za młody jestem?- powiedział i nawet Gosia z Kamilem umilkli. Nikt nie wiedział co ma powiedzieć. Chłopak nagle się odwrócił i sobie poszedł.  
- No to nieźle- powiedział mój chłopak  
- Ej ludzie ja spadam. Do jutra- powiedziała Gosia i też sobie poszła a Kamil podszedł do mnie i mnie objął  
- Mam być zazdrosny?- spytał i oboje się roześmialiśmy
- Bardzo śmieszne. Po co mnie szukałeś?- spytałam patrząc na niego
- Oj bo się stęskniłem a po za tym to mam dla ciebie niespodziankę.  
- A jaką?- spytałam od razu bardzo ciekawa tego co dla mnie wymyślił.  
- Nie mogę ci powiedzieć bo nie będzie niespodzianki- powiedział uśmiechając się. - No dobrze niech ci będzie. Ale muszę uprzedzić rodziców  
- Spokojnie już jest wszystko załatwione- powiedział spokojnym głosem  
- Jak to?
- Twoi rodzice zgodzili się na wszystko a twoja mama nawet zaoferowała transport. Chyba czuje się winna z powodu tego co się stało i chce naprawić błędy.  
- Miło z jej strony- odpowiedziałam  
- Zawsze wiedziałem, że teściowa nie jest aż taka zła. Będzie tu za pare minut.
- Poważnie? A daleko jedziemy?- spytałam ale nie uzyskałam odpowiedzi więc zaczęłam udawać małe, obrażone dziecko. Marudziłam, narzekałam i strzelałam fochy żeby w końcu mi powiedział o niespodziance.
- No już się tak nie denerwuj- powiedział i dał mi buziaka na co mimowolnie się uśmiechnęłam i wszystkie fochy mi przeszły. Może to i dobrze, że nic mi nie powiedział. Przynajmniej nie zepsułam sobie niespodzianki. Po chwili przyjechała mama i kazała się pakować do samochodu. Kamil zanim zdążyłam cokolwiel zrobić założył mi coś na oczy żebym nic nie widziała.  
- Tylko nie podglądaj- szepnął mi do ucha i ruszyliśmy w drogę. Nie miałam pojęcia nawet w którym kierunku jechaliśmy, ciągle były jakieś zakręty a pod koniec zjechaliśmy na jakąś drogę żwirową. Słychać było tylko jak samochód podkakuje od kamieni. Nikt nic nie mówił co jeszcze bardziej wzbudziło moją ciekawość. Nie miałam żadnych podpowiedzi.  
- Daleko jeszcze?- spytałam w końcu aż nagle samochód się zatrzymał  
- Właściwie to nie- powiedział Kamil i się zaśmiał
- No w końcu  
- Oj nie przesadzaj. Aż tak długo nie jechaliśmy. Uwierz mi, że było warto córeczko- powiedziała mama, która pierwszy raz się odezwała od czasu kiedy samochód ruszył.  Byłam strasznie ciekawa gdzie jesteśmy.  
Nagle drzwi samochodu się otworzyły i Kamil pomógł mi wysiąść.  
- Bawcie się dobrze- powiedziała mama a ja jeszcze usłyszałam, że Kamil wyjmuje coś z samochodu.  
Mama pojechała a Kamil objął mnie od tyłu. - Mogę już odsłonić oczy?- spytałam błagalnym głosem a Kamil się zaśmiał  
- Aż taka jesteś ciekawa?- spytał przytulając mnie
- A dziwisz mi się? Wywiozłeś mnie nie wiadomo gdzie w dodatku moja mama w tym uczestniczyła i nic nie powiedziała. Jesteście okropni- powiedziałam udając obrażoną
- Ach tak?
- Tak- odpowiedziałam zaplatając ręce  
- Ale i tak mnie kochasz- powiedział wiedząc, że wcale nie jestem obrażona
- Chyba śnisz
- Nawet jak zrobie tak?- spytał i nagle poczułam jego dłonie na moich biodrach  
- Nawet wtedy  
- A jak zrobie tak?- spytał i poczułam jak całuje mnie w szyję. Już miałam coś powiedzieć ale nie byłam w stanie. Uwielbiam jak tak robił. Westchnęłam a Kamil się zaśmiał.  
- Wiedziałem, że to podziała- szepnął mi do ucha na co przeszły mnie dreszcze.  
- Tylko troszkę- odpowiedziałam z uśmiechem i poczułam jak zdejmuje mi to cholerstwo z oczu. Przez tą całą scenkę zapomniałam o mojej ciekawości i o tym, gdzie jesteśmy.  
Materiał opadł a ja stanęłam i zaniemówiłam.  
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Długo mnie nie było ale za to mam dla Was niespodziankę. Czekajcie cierpliwie :)  
Ps. Przepraszam, że część taka krótka

nasiaaa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1013 słów i 5213 znaków.

2 komentarze

 
  • Alka22

    :kiss:

    23 cze 2018

  • nasiaaa

    @Alka22 :)

    23 cze 2018

  • cukiereczek1

    Kochana czekam na kolejną z niecierpliwością 😚😙😊dodaj coś szybko 😊

    21 cze 2018

  • nasiaaa

    @cukiereczek1 już jest nowa :)

    21 cze 2018