"O dziewczynie, która okazała się być mną" cz. 33

Kamil
*****
Wziąłem swoje rzeczy i postanowiłem pójść do pokoju.
Po drodze minąłem schody ale pod nimi ktoś leżał. Niemal stanęło mi serce jak zobaczyłem kto to. Wszystko działo się w tak błyskawicznym tempie, że nawet nie wiem kiedy znalazłem się tuż obok mojej ukochanej leżącej bezwładnie na ziemi. Nie miałem pojecia o co chodzi i co mogło się stać. Zacząłem nią potrząchać i pytać co się stało ale była nieprzytomna.
- Pomocy!- krzyczałem na całe gardło, aż ktoś łaskawie przyjdzie. Spanikowałem i zacząłem płakać nie umiejąc pomóc Zuzi. Postanowiłem wziąć ją na ręce i zanieść do kogokolwiek dorosłego.  
Po drodze spotkałem Mateusza czyli jednego z organizatorów.  
- Prosze pana prosze jej pomóc ona...- nie byłem w stanie skleić żadnego normalnego zdania więc wątpie żeby mnie zrozumiał.  
- Kamil spokojnie. Co się stało?
- Jak mam być spokojny jak moja dziewczyna może właśnie umierać na moich rękach?- spytałem naprawdę przestraszony. Ja nie mogę jej stracić.  
- Dzwonie na pogotowie- po mężczyźnie też było widać, że się przestraszył. Czekaliśmy na karetke stanowczo za długo.  
Gdy przyjechała, ratownicy od razu wzięli się za reanimacje
- Czy pacjentka na coś choruje?- spytał jeden z nich
- Nie, nic mi o tym nie wiadomo- powiedziałem  
- Jest chora na serce- powiedział Mateusz a mnie zamurowało. Jak to chora na serce? Od kiedy i dlaczego do cholery ja nic o tym nie wiem? Dlaczego nic mi nie powiedziała?  
Ratownicy stwierdzili, że zabierają ją do najbliższego szpitala a ja koniecznie chciałem jechać z nimi ale się nie zgodzili.
- Spokojnie, ja cie zabiore tylko już nie panikuj- powiedział Mateusz za co byłem mu wdzięczny  
- Dziękuję  
- Nie dziękuj tylko migiem do samochodu- powiedział i po chwili byliśmy już w drodze do szpitala.  
Cały się trząsłem ze zdenerwowania. Byłem cały blady a ręce latały mi jakbym miał padaczkę.  
Na szczęście po nie długim czasie dojechaliśmy na miejsce.  
Od razu spytaliśmy na której leży sali. Udaliśmy się tam od razu ale nie chcieli nas wpuścić. Zacząłem kłócić się z lekarzami i wrzeszczeć w panice na cały szpital ale po za tym, że wezwali do mnie ochronę to nic nie udało się zdziałać.  
- Może pan wejść tylko spokojnie bo pacjentka jest bardzo osłabiona i nie może się denerwować.- usłyszałem nagle i cały zapłakany udałem się do sali gdzie była Zuzia. Zobaczyłem ją całą bladą ze smutnym wyrazem twarzy. Od razu do niej podbiegłem i chciałem ją przytulić ale ona odwróciła się ode mnie. Nie rozumiałem o co chodzi.
- Co się dzieje?- spytałem gdy zobaczyłem łzy spływające po jej policzku
- Dobrze wiesz co- powiedziała zachrypniętym głosem
- Zuzia kochanie ale skąd mam wiedzieć. Powiedz mi proszę  
- Idź do tej blondynki może ona ci pomoże- powiedziała a ja przez chwilę zastanawiałem się o kogo może chodzić.  
Nagle dotarło do mnie, że Zuza mogła widzieć scene z sali jak tamta siedziała mi na kolanach.
- Zuza
- Wyjdź. Nie chce z tobą rozmawiać  
- Daj mi wytłumaczyć. Nic tam się nie działo- powiedziałem chcąc jej wszystko wytłumaczyć  
- To jest dla ciebie nic? Dziewczyna siedzi ci na kolanach i cie całuje a ty mówisz, że to nic?- Powiedziała zapłakana
- To nie było tak. Nie całowaliśmy się
- Wyjdź. Prosze- powiedziała już kompletnie wyczerpana więc postanowiłem dać jej na razie spokój. Lekarz powiedział, że nie może się denerwować a ja nie chciałem żeby jej się pogorszyło.  
- Wiesz co jej jest?- spytał mnie Mateusz ale pokręciłem głową
- Nie miałem jak spytać- powiedziałem takim tonem jakbym właśnie stracił miłość życia. Musze jej wszystko wyjaśnić, musze wytłumaczyć. Ona jest w błędzie. Przecież to był wypadek. Nie całowaliśmy się, fakt, że ona chciała ale ja nie. Odepchnąłem ją przecież. Postanowiłem wrócić trochę później i jej wszystko wytłumaczyć i przeprosić. W tym celu udałem się do kwiaciarni. Kupiłem najpiękniejszy i najwiekszy bukiet róż jaki tylko znalazłem. Do tego kupiłem srebrny wisiorek z serduszkiem. Trochę mnie to kosztowało zwłaszcza, że na wyjazd nie wziąłem dużo pieniędzy ale dla tej kobiety warto wydać wszystko co się ma byle by tylko zobaczyć uśmiech na jej twarzy.  
Wróciłem do szpitala i od razu zobaczyłem lekarza, który prowadzi Zuze. Postanowiłem dokładnie się dowiedzieć co się stało.  
- Zuza jest chora na serce jak już wiesz. Nie może się denerwować, stresować i męczyć. W ostatnim czasie pewnie miała tego za dużo. Powiedziała mi, że jak siedziała pod schodami zaczęła się dusić aż straciła przytomność. Nie wiemy jednak ile to trwało. Gdybyś jej nie zauważył i nie zawołał pomocy, umarłaby.- powiedział a mnie zamurowało. To, że źle się czuła to moja wina. Ja z nią tańczyłem, namawiałem ją do tego. Dlatego nie chciała, bała się o swoje zdrowie... Ciągły stres i zdenerwowanie najpierw przez Igora potem przeze mnie i przez to co zobaczyła. Mogła umrzeć z mojej winy...  
- Mogę się z nią zobaczyć?- spytałem lekarza
- A masz zamiar się awanturować?- uśmiechnął się  
- Nie zamierzam. Może być pan spokojny- powiedziałem a on mnie wpuścił.
- Cześć- powiedziałem podchodząc do niej bliżej. Wyglądała troszkę lepiej niż jak ostatnio ją widziałem. Na widok mnie z różami mocno się zdziwiła.  
- Pozwól mi wytłumaczyć- powiedziałem patrząc na nią ale milczała
- Faktycznie siedziała mi na kolanach ale tylko dlatego, że się wywróciliśmy. Przydzielili ją mi do pary i ćwiczyliśmy układ. Nie całowaliśmy się, ona tego chciała ale ją odepchnąłem naprawdę. Nic mnie z nią nie łączy po za układem. Przepraszam cie za wszystko. Jesteś moim całym światem a mogłaś przeze mnie umrzeć. Nigdy bym sobie tego nie wybaczył.- powiedziałem a ona zaczęła płakać
- Prosze nie płacz, powiedz coś  
- Ale nie wiem co- powiedziała cichym głosem  
- Że mi wybaczasz. Ja naprawdę nie chciałem cie urazić- w tym momencie i ja zacząłem płakać a ona widząc to podniosła się i mnie przytuliła.
- Nie wiem jak mam cie przepraszać i co zrobić żebyś uwierzyła- powiedziałem na skraju załamania. Nie mogę jej stracić... Nawet nie chce myśleć o tym, że mogłoby jej przy mnie nie być.  
- Wierze ci- powiedziała a mi kamień spadł z serca.  
- Naprawdę?- spytałem patrząc na jej oczy pełne łez
- Tak
- Nie chce być tym przez którego łzy lecą z twoich pięknych oczu. Przepraszam. To dla ciebie- powiedziałem wręczając jej kwiaty i malutkie pudełeczko
- Nie musiałeś- powiedziała delikatnie się uśmiechając  
- Musiałem. Chciałem jakoś ci to wszystko wynagrodzić.  
- Piękny prezent dziękuję.- powiedziała całując mnie delikatnie w usta co od razu odwzajemniłem. Dokładnie tak zapamiętałem jej usta. Takie słodkie i delikatne.  
Odsunęliśmy się od siebie i postanowiłem podjąć pewien temat.  
- Dlaczego mi nie powiedziałaś?- spytałem
- Ale o czym?
- O tym, że jesteś chora- powiedziałem a ona opuściła wzrok. Przez chwilę milczała nic nie mówiąc.
- Bałam się- powiedziała cicho
- Myszko ale czego?- spytałem troskliwie i objąłem ją ramieniem
- że będziesz litować się nade mną albo, że uciekniesz ode mnie jak się dowiesz więc jeśli nie chcesz ze mną być to rozumiem- odpowiedziała niemalże płacząc
- Ej! Skąd w ogóle taki pomysł. To, że masz chore serduszko niczego nie zmienia.
- Ale jestem chora... Nawet tańczyć nie mogę... Nie jestem taka jak inne dziewczyny.
- Ale ja wcale nie chce żebyś była jak inne. Jesteś wyjątkowa i za to cie kocham. Gdybym tylko wiedział, że jesteś chora nigdy nie naraziłbym cie na jakikolwiek stres, zrobiłbym wszystko żebyś tylko się nie denerwowała, nie zmuszałbym cie do tańca i wysiłku- widząc, że po jej policzku spływa łza, od razu starłem ją kciukiem i ująłem jej twarz w dłonie żeby na mnie spojrzała.  
- Jesteś moją królewną maluszku i tak łatwo się mnie nie pozbędziesz- powiedziałem delikatnie się uśmiechając a ona się we mnie wtuliła.
- Dziękuję- powiedziała a ja postanowiłem położyć się obok niej na szpitalnym łóżku. Objąłem ją rękoma a ona wyczerpana dniem po chwili zasnęła.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Po problemach z internetem powracam do Was :)

nasiaaa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1633 słów i 8447 znaków.

4 komentarze

 
  • Użytkownik DodajNexta!!Pls

    Nie mogę się doczekać :/ proszę !!! Napisz coś :p

    9 mar 2018

  • Użytkownik nasiaaa

    @DodajNexta!!Pls wytrzymasz :) dzisiaj będzie na bank

    10 mar 2018

  • Użytkownik DodajNexta!!Pls

    :cheers:  zajebiste !!

    6 mar 2018

  • Użytkownik nasiaaa

    @DodajNexta!!Pls dziękuję  :cheers:  :yahoo:

    7 mar 2018

  • Użytkownik cukiereczek1

    Czekam na kolejną z niecierpliwością dodaj coś szybko kochana moja!!  :)  :)  :* :*

    5 mar 2018

  • Użytkownik nasiaaa

    @cukiereczek1 dla ciebie wszystko kochana :)  <3

    5 mar 2018

  • Użytkownik Alka22

    Kochana cudownie :kiss: Ja chcę ZARAZ następną część :rotfl:

    5 mar 2018

  • Użytkownik nasiaaa

    @Alka22 haha dziękuję :) zaraz to nie będzie bo w szkole siedze  :rotfl:

    5 mar 2018