"O dziewczynie, która okazała się być mną" cz.12

Specjalne podziękowania dla: cukiereczek1 nastolaka, Alka22 <3 dziękuję za Wasze komentarze, ciepłe słowa i wsparcie :)   
Zuza
*****
Lekcje się skończyły i właśnie miałam zamiar iść do domu kiedy nagle ktoś złapał mnie za nadgarstek. Szybko się odwróciłam lekko wystraszona.
- Przestraszyłem cię?- spytał Kamil puszczając moją rękę.  
- Nie... No może troszkę- odpowiedziałam lekko się uśmiechając.  
- Chciałabyś może wybrać się ze mną do kawiarni?- spytał a jego propozycja mocno mnie zdziwiła.  
- Chętnie a kiedy?- spytałam patrząc jak się rozluźnia. Aż tak się spiął?
- No to może zaraz. Nie mamy dużo nauki a ja bardzo chciałbym cie bliżej poznać.- powiedział a ja obdarzyłam go jednym z najszczerszych uśmiechów. To nie dziwne, że chłopak chce kogoś poznać. W końcu jest tu nowy i może czuć się lekko nieswojo.
- Chodźmy- odpowiedziałam tylko i zaczęliśmy iść w nieznanym mi kierunku. Po drodzę minęliśmy moje przyjaciółki Darie i Gosie, które jak te wariatki zaczęły się szczerzyć na nasz widok i pogwizdywać. Gestem pokazałam żeby popukały się w te niemądre głowy, może jeszcze coś w nich mają.
Kamil chyba to zauważył bo się uśmiechnął.  
- Przepraszam cię za nie. Nie wiem co im odbiło.- powiedziałam zerkając na niego a on z delikatnym uśmiechem szedł przed siebie.
-Tu niedaleko jest niewielka restauracja, bardzo przytulna- powiedział i zaczął mnie prowadzić.  
Mieszkam tu tyle lat a tą restaurację widzę chyba pierwszy raz. Skąd on ją zna?
Weszliśmy do środka a do moich nozdrzy doleciał piękny zapach kawy i ciasta. Od razu mój brzuch dał o sobie znać.  
Odwiesiliśmy kurtki na wieszak i zajęliśmy wolne miejsce przy stoliku w rogu.  
Usiadłam wygodnie na jasnej, narożnej kanapie. W kawiarence panował przyjemny nastrój. Przeważały jasne kolory takie jak biel czy beż ale dało się dostrzec brązowe dodatki i elementy wystroju. Całość ślicznie oświetlona małymi lampkami i świeczkami. Ludzie śmiali się i rozmawiali ale nie tak żeby przeszkadzać innym co również było plusem dla tego miejsca. Nie znoszę jak jest głośno i gwarno.
Kamil patrzył na mnie z uśmiechem podając mi kartę.  
- Na co masz ochotę?- spytał sam również wybierając.  
- Ja bym wzięła kawe rozpuszczalną z bitą śmietaną i brownie z polewą wisniową i orzechami- powiedziałam z uśmiechem robiąc się jeszcze bardziej głodna.  
Do naszego stolika podeszła kobieta żeby wziąć zamowienie.
- Dwa razy brownie z wiśniami i orzechami i kawa rozpuszczalna- powiedział Kamil oddając kartę a kobieta wszystko zapisała i odeszła z uśmiechem. Coś czuję, że będę wpadać tu częściej.  
- Super miejsce. Często tu bywasz?- spytałam chłopaka  
- Od kąt tu jestem nawet bardzo często- powiedział i po chwili nasze zamowienie zostało przyniesione przez tą samą kobietę
- Smacznego- powiedziała a ja skinęłam głową.
Zaczęliśmy rozmawiać przy okazji lepiej się poznając. Okazało się, że Kamila wielką pasją jest taniec.  
- W sumie też kiedyś próbowałam ale nie wyszło więc przestałam- powiedziałam przypominając sobie jak rodzice nawet zapisali mnie na lekcje tańca. Niedługo po tym wyszło, że jestem chora a mój lekarz zabronił mi wszystkiego co mogło by mnie zmęczyć albo zestresować.
- Widocznie miałaś słabych nauczycieli.- stwierdził upijając łyka kawy.  
- Albo to po prostu uczennica była kiepska.- Pierwsze moje lekcje wyglądały tak jakbym miała dwie lewe nogi.
Zaczęłam cicho chichotać bo Kamil ubrudził się bitą śmietaną.
- Z czego się śmiejesz?- spytał zdezorientowany
- Masz bitą śmietanę na twarzy- powiedziałam a on dodatkowo zaczął robić głupie miny.  
Zwróciliśmy na siebie uwagę wszystkich w środku co lekko było krępujące. Wszystkie pary oczu były zwrócone w naszą stronę ale my śmieliśmy się w najlepsze.
- Poczekaj chwilę- powiedziałam biorąc do ręki chusteczkę. Zbliżyłam ją do twarzy Kamila ale zatrzymałam się na chwilę jakby czekając na pozwolenie. Mój towarzysz był w lekkim szoku. Zaczęłam go bardzo delikatnie wywierać a on patrzył na to co robie zbliżając się do mnie. Spojrzałam mu w oczy ciekawa co tam zobaczę. Patrzył na mnie z radością ale jednocześnie lekką powagą. Już nie byłam skupiona na tym co przed chwilą robiłam tylko na jego oczach, głębokich o pięknym brązowym kolorze.  
Chwilę potem się otrząsnęłam i odsunęłam się od Kamila. Obydwoje byliśmy lekko speszeni. Przez chwilę panowała cisza.  Skończyliśmy nasze ciasta.
Z kawiarni wyszliśmy po jakiś dwóch godzinach. Na dworze już było ciemno no i zrobiło się bardzo zimno.
Zatrzęsłam się z zimna a Kamil to zauważył i już miał zamiar sciagać swoją kurtkę co mnie bardzo rozbawiło bo sam przy okazji zaczął lekko dygotać.
- Kamil nawet nie próbuj- powiedziałam uśmiechając się  
- Ale ci zimno, chciałem...
- Tak wiem, podarować mi swoją kurtkę jak w tych wszystkich filmach i książkach romantycznych. Nie trzeba, zwłaszcza, że jak to zrobisz to nie dość, że mocno zmarzniesz to jeszcze pewnie się przeziębisz.- powiedziałam uśmiechając się.  
- Oh kurczę... A chciałem być romantyczny- powiedział również się śmiejąc  
- Inną razą.- powiedziałam puszczając mu oczko.
Kamil uparł się, że odprowadzi mnie pod dom żebym o tej godzinie nie szła sama. Miłe z jego strony, że troszczy się o moje bezpieczeństwo. Dotarliśmy pod mój dom i postanowiłam podziękować chłopakowi za miło spędzone popołudnie.  
- Dziękuję. Naprawdę dobrze się bawiłam.- powiedziałam uśmiechając się  
- Cała przyjemność po mojej stronie. Z chęcią bym to powtórzył
- Ja tak samo- powiedziałam z delikatnym uśmiechem otwierając furtkę.
- Do jutra- powiedział a ja spojrzałam na niego pytającym wzrokiem
- No w szkole- dodał po chwili.
- Kamil jutro sobota- powiedziałam śmiejąc się  
- A no tak. No to do poniedziałku - powiedział i pożegnał się ze mną buziakiem w policzek. Weszłam do domu gdy Kamil zniknął za rogiem.
*****
Kamil
*****
Chyba jeszcze nigdy w życiu tak dobrze się nie bawiłem. Towarzystwo Zuzi było  chyba najlepszym z możliwych. Mocno mnie zaskoczyła gdy wycierała mi twarz chusteczką. Była wtedy tak blisko, że niemal czułem jej oddech na skórze. No i jeszcze ta sytuacja z kurtką. Zuza jest wyjątkowa. Nie jest typem tych wszystkich dziewczyn. Inna pewnie by przyjęła kurtkę nie patrząc, że chłopak marznie. Ona zatroszczyła się o mnie przez co zrobiło mi się gorąco w środku.  
Po powrocie do domu postanowiłem wziąć gorący prysznic dla rozluźnienia. Wziąłem wszystkie potrzebe rzeczy i już miałem wchodzić do łazienki gdy usłyszałem zamek drzwi.
- Damian to ty?- krzyknąłem  
- Tak- odpowiedział więc już się nie martwiąc zacząłem kąpiel.  
Po prysznicu od razu się przybrałem i wytarałem włosy ręcznikiem.  
Teraz wypadałoby coś zjeść. Od razu udałem się do kuchni odgrzewając sobie pierogi przywiezione z domu. Moja mama robi chyba najlepsze pierogi na świecie.
*****
Zuza
*****
Wieczorem gdy już miałam włączyć sobie jakiś film, dostałam wiadomość od Kamila.
Kamilek: Hej śliczna <3 bardzo tęsknie :( ostatnio jakoś mniej piszemy...- Co? Jak to? Jak on mógł tak pomyśleć? Przecież poświęcam mu większość mojego czasu... A może faktycznie go ostatnio zaniedbałam...
Zuzek: Kamil przepraszam :( Ja też tęsknie <3  
Kamilek: Naprawdę myszko?- tak nie wiele potrzeba żeby zrobiło mi się ciepło w sercu.  
Zuzek: Pewnie, że tak. Jak minął dzień? :)
Kamilek: Jako tako bo nie było cię przy mnie- Boże kocham tego człowieka! Czemu cię tu nie ma Kamil...  
Zuzek: Kochany <3 Tak oto zamiast oglądać film piszę z fantastycznym chłopakiem ;)
Kamilek: To może obejrzymy razem?
Zuzek: Ale jak?- spytałam ciekawa jak on chce to zrobić.  
Kamilek: Normalnie. Włączymy film w tym samym czasie i będziemy pisać komentując sceny itp. Co ty na to?- Skąd on bierze takie rewelacyjne pomysły?
Zuzek: Świetny pomysł to co oglądamy?
Kamilek: A oglądałaś "Step Up" ?  
Zuzek: Kiedyś tak xd  
Kamilek: No to oglądamy. Gotowa?
Znalazłam film w internecie i zaczęliśmy oglądać. Co i raz wysyłaliśmy sobie wiadomości z informacjami co myślimy na temat danej sceny czy osób. Mimo tylu kilometrów udało nam się razem obejrzeć dwie części filmu i było naprawdę zajebiście. Gdy już byliśmy zmęczeni postanowiliśmy położyć się spać.
Kamilek: Dobranoc królewno <3 śpij dobrze. Oby przyśniło ci się coś pięknego.  
Zuzek: Dobranoc Kamilku. Ty również śpij dobrze <3 Buziaczki  
Tak to ja mogę codziennie kończyć dzień.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Dzisiaj dużo Kamila i Zuzanny ale mam nadzieję, że Wam się spodobało. Widzimy się w środę kochani <3 punktualnie 20:00

nasiaaa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1640 słów i 8966 znaków.

4 komentarze

 
  • nastolaka

    Ooo boże uzależnilam się od tego boskiego opowiadania :*:*:* czekam z niecierpliwością na kolejną część :*<3 <3 <3

    21 lis 2017

  • nasiaaa

    @nastolaka dziękuję ślicznie :* bardzo mnie to cieszy :* tylko nie idź na odwyk ;)

    21 lis 2017

  • nastolaka

    @nasiaaa no co ty nie ma takiej opcji :*

    21 lis 2017

  • Malawasaczka03

    No to do środy :yahoo: Już nie mogę się doczekać

    20 lis 2017

  • nasiaaa

    @Malawasaczka03 jeeeee ;) ja też  :yahoo:  :rotfl:

    20 lis 2017

  • cukiereczek1

    Czekam z niecierpliwością do środy na kolejny ????????????????

    20 lis 2017

  • nasiaaa

    @cukiereczek1 <3 <3 <3

    20 lis 2017

  • Alka22

    Kochana cudownie!  :)

    20 lis 2017

  • nasiaaa

    @Alka22 a dziękuję, dziękuję kochana <3

    20 lis 2017