"O dziewczynie, która okazała się być mną" cz.4

Po skończonych lekcjach, tak jak planowałam wybrałam się do parku zrobić pare zdjęć. Pogoda nadal dopisuje więc zdjęcia pewnie wyjdą świetne.  
Zaczęłam wszystko fotografować. Piękne jesienne liście spadające z drzew, starą zapomnianą huśtawke zwisającą z gałęzi, promienie słońca przebijające się przez korony drzew.
Następnie wróciłam do domu gdzie już wszyscy byli.  
- Wróciłam- powiedziałam a mama się uśmiechnęła.  
- Mamy coś dla ciebie z tatą- powiedziała i wręczyła mi pudełeczko z nowiutkim telefonem. Bardzo się ucieszyłam bo teraz bez przeszkód będę mogła pisać z Kamilem. Podziękowałam rodzicom i szybko ruszyłam do swojego pokoju żeby go przetestować. Trochę mi zajęło zanim go włączyłam i ustawiłam wszystko co potrzeba. Zaraz potem od razu napisałam do mojego nowego kolegi. Ciekawe czy czeka na wiadomość ode mnie... Co? Zuzka co ty gadasz... Czemu miałby na to czekać... Znacie się krótko, pewnie nawet o tobie nie myśli. Zaczęła się odzywać moja podświadomość. W sumie to pewnie nawet ma rację. Nie jestem nikim szczególnym.  
Chwilę się wahałam czy napisać czy może dać mu spokój... Pewnie i tak uznał mnie za jakąś nachalną.
Postanowiłam jednak napisać. W końcu obiecałam, że napiszę po szkole. Po za tym przyzwyczaiłam się do jego obecności. Lubię z nim pisać i zaczyna mi zależeć na naszej znajomości.  
Zuzek: hej hej :)  
Tą razą musiałam dłużej poczekać na odpowiedź bo przyszła po godzinie.  
Kamix: Ooo wróciła moja najlepsza koleżanka :) jak było w szkole?- Tak, zdecydowanie brakowało mi tego przez cały dzień.  
Zuzek: A w sumie to nawet znośnie xd A u Ciebie?
Kamix: Po za tym, że bardzo się stęskniłem to też nawet znośnie ;)
Zuzek: Oooo słodko a za kim? :)
Kamix: Nawet nie udawaj, że nie wiesz o kim mowa kotku ;)  
Zuzek: O mnie?  
Kamix: Pewnie, że tak ;)  
Zuzek: Co porabiasz?  
Kamix: Leżę sobie, nudzę się i pisze z taką niesamowitą dziewczyną ;)- A więc jednak... Ma kogoś. Na co ja w ogóle liczyłam... Zaraz chwila ja na coś liczyłam oprócz przyjaźni? W sumie to sama nie wiem.  
Zuzek: No to fajnie. To ja Wam nie przeszkadzam.
Kamix: A w czym jak Ty jesteś najważniejszym ogniwem w tym co robię.
Zuzek: To o mnie Ci chodziło?
Kamix: No pewnie, że tak głuptasku. Drugiej takiej jak Ty nie znam :)- O mój Boziu... Zatkało mnie. On to na serio napisał czy tylko mi się to śni? Pierwszy raz w życiu jakiś chłopak mówi mi takie rzeczy. A może to wszystko wyolbrzymiam i dla niego jest to tylko zwykła rozmowa?  
Zuzek: Boziu jaki ty jesteś kochany, dziękuję Ci bardzo.
Kamix: Oj tam bo się zarumienie ;)  
Zuzek: To ja nie mogę przestać się rumienić jak do mnie piszesz :)  
Kamix: Czemu ja tego nie widzę :( oszalałbym chyba :D
Zuzek: Nie widzisz bo Cie tu nie ma- I tu jest mały problem... Kamil mieszka daleko ode mnie. Co jeżeli każde z nas coś poczuje? Damy radę? Kilometry jednak robią swoje a ja nigdy nie byłam w takiej relacji.  
Kamix: Niestety :(
Zuzek: To przyjeżdżaj. Tylko daleko masz.
Kamix: Odległość nie ma większego znaczenia. A dostałabym buziaka jak bym przyjechał?
Zuzek: Ale tylko w policzek ;)  
Kamix: Oż kurczę... :(  
Zuzek: Hahaha :)  
Z Kamilem pisałam jeszcze sporo czasu. Oczywiście musiała być przerwa na odrobienie lekcji i tym podobne pierdoły. Mam tylko nadzieję, że jutro nie ma żadnej kartkówki ani sprawdzianu bo nie chcę tego zwalić.  
Zuzek: Już późno... Idziemy spać?  
Kamix: Z Tobą tak szybko czas leci, że nawet niezdawałem sobie sprawy z tęgo która jest godzina :D  
Zuzek: To dobrze czy źle :)  
Kamix: Z jednej strony dobrze bo mi się nie nudzi :) z drugiej wolałbym żeby leciał troszkę wolniej :) wtedy będzie go więcej dla nas :)  
Zuzek: Słodziak :)  
Kamix: Ej no... słodziak? Słodka to możesz być ty ale do chłopaka raczej to nie pasuje :)  
Zuzek: Czy ja wiem :) Mieliśmy iść spać :D
Kamix: Dobrze, dobrze :) to dobranoc :*  
Zuzek: Dobranoc Kamil <3  
Tak naprawdę to nie wiem czy chce mi się spać. Prędzej chodzi o to żeby on był wyspany. Nie chce żeby przeze mnie siedział w ławce ledwo żywy i miał do mnie jakieś pretensje.  
Po dłuższym rozmyślaniu ja też położyłam się spać.  
*****
Kamil
*****
Po tym jak Zuza poszła spać ja jeszcze długo leżałem. Nie mogłem zasnąć. Najchętniej to bym jeszcze z nią porozmawiał ale pewnie była zmęczona. Ta dziewczyna uzależnia. Ciągle o niej myślę. Co teraz robi, jak się czuje...  
Tak bardzo się cieszę, że w końcu odważyłem się napisać a jeszcze bardziej dlatego, że mi odpisała. Chciałbym spotkać ją na żywo. Spojrzeć w jej oczy zobaczyć pewnie niesamowity uśmiech. Ciekaw jestem jak wygląda... Jeżeli wygląd ma tak niesamowity jak charakter to chyba na nią niezasługuję... Po za tym pewnie chciałaby kogoś bliżej siebie. Ja dla niej pewnie nie za wiele znacze. Nawet nie wiem czy ma kogoś. Głupio mi spytać chociaż mam nadzieje, że jest wolna.  
Nagle do pokoju wpadła moja mama.
- Coś się stało?- spytałem po weszła taka podekscytowana, że to aż straszne.
- Wracasz- powiedziała a ja kompletnie nie mam pojęcia o co jej chodzi. Gdzie wracam?
- Mamo mów jaśniej.
- Wracasz do starego domu- no to umie kobieta zszokować.  
- Dlaczego?- spytałem a ona z radości ledwo składa wyrazy. Zanim pojawiliśmy się tutaj mieszkaliśmy w małym miasteczku pod Warszawą jednak musieliśmy się przenieść. Rodzice dostali dobrze płatną posadę w jakiejś firmie. Wiadomo pogoń za karierą. Nie chciałem tego. Wolałem zostać jednak mama nie zgodziła się żebym został ze starszym bratem. Uważała, że jesteśmy nieodpowiedzialni i napewno sobie nie poradzimy. Zostawiłem tam znajomych, zajebistą szkołę i połowę swojego życia. Dlaczego nagle mam wrócić? Co ich skłoniło do zmiany decyzji?
- Rozmawiałam z Damianem i zgodził się żebyś z nim zamieszkał. Wiemy z tatą jak było ci trudno. Po za tym musimy wyjechać a nie chcemy żebyś znowu się przeprowadzał do kompletnie obcego miasta i to jeszcze za granicą.
- On się zgodził?- spytałem niedowierzając. Mój kochany starszy braciszek zgodził się ze mną mieszkać? Damian ma 20 lat i sam mógł podjąć decyzję czy chce jechać z nami czy zostać. Oczywiście wiadomo co wybrał. Wtedy nawet nie zaproponował rodzicom żebym z nim został tylko ja to wymyśliłem. Pewnie nie chciał problemów.
- Tak. Tylko masz być grzeczny- powiedziała a ja się uśmiałem. Od zawsze z ojcem mają ze mną problemy. Zawsze coś było nie tak. Mama twierdzi, że towarzysto miało na to wpływ.  
- Zawsze jestem- odpowiedziałem z uśmiechem  
- Chyba tylko jak śpisz- powiedziała i już chciała wyjść.  
- Kiedy się przeprowadzam
- Za jakiś miesiąc.- Jak ja to wytrzymam...

nasiaaa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1261 słów i 6836 znaków.

2 komentarze

 
  • Alka22

    Super  :) I chcę szybko następną część!

    3 lis 2017

  • nasiaaa

    @Alka22 jej dziękuję ślicznie :)

    3 lis 2017

  • cukiereczek1

    Czekam na kolejną z niecierpliwością !! ????????????????

    3 lis 2017

  • nasiaaa

    @cukiereczek1 dobrze kochana :) dziekuje <3

    3 lis 2017