"O dziewczynie, która okazała się być mną" cz.15

Kamil potknął się o jedną z butelek i żeby się nie przewrócić złapał mnie za rękę. Wyszło tak, że Kamil upadł na podłogę a ja prosto na niego. Chwilę na siebie patrzyliśmy ale po chwili do salonu przyszły dziewczyny. Nie wiem dlaczego ale odskoczyliśmy od siebie jakby nasze ciała nagle zaczęły palić. Przecież nic takiego nie zrobiliśmy...  
- O a co tu się dzieje?- spytała Gosia widocznie radosna, że zobaczyła nas razem. Od początku mówi, że do siebie pasujemy. No cóż, może tak.
- Co? Nic- powiedziałam poprawiając sukienkę, która lekko się zsunęła. Nawet nie chce wiedzieć co pomyślały moje przyjaciółki. Trochę już je znam więc mogę się tylko domyślać.
- Tak jasne. Ja już swoje wiem- odpowiedziała i szepnęła coś na ucho do Darii, tak żebym nie usłyszała.
- Ja już będę się zbierać. Super impreza.- powiedział uprzejmie Kamil i zaczął zbierać się do wyjścia. Odprowadziłam go do drzwi a on zanim wyszedł odwrócił się w moją stronę.  
- Super się z tobą bawiłem. Dziękuję Zuzia- powiedział a ja posłałam mu promienny uśmiech.  
- Ja tobie też dziękuję- odpowiedziałam a on podszedł do mnie wolnym krokiem. Stał tak blisko mnie a ja nie mogłam się ruszyć. Sparaliżowało mnie co się nie często zdarza. Boże Zuzka zrób coś! Nie stój tak!  
Kamil wziął kosmyk moich długich, kręconych włosów i założył mi za ucho. Tak delikatnie dotknął mojej skóry a ja poczułam jak przez moje ciało przechodzi coś jakby prąd. Patrzył wszędzie tylko nie na moje oczy za to ja nie mogłam oderwać od niego wzroku. Czy my w ogóle dobrze robimy? Czy ja dobrze robie? Co z Kamilem? Ostatnio mniej piszemy a mi się to wcale nie podoba. Muszę z nim o tym porozmawiać.  
Kamil nr 2 wziął mnie za ręce a ja podeszłym o krok do przodu. Odległość między nami całkowicie zniknęła.
Spojrzał mi w oczy wyraźnie nad czymś myśląc. Czuję, że coś go dręczy. Może on też się zastanawia czy to wszystko powinno się dziać.  
Nagle złożył delikatny pocałunek na moim policzku. To było takie przyjemne, że mimowolnie się uśmiechnęłam.
- Do poniedziałku Zuzia.- powiedział i wyszedł  
- Do poniedziałku- odpowiedziałam ale wiem, że nie usłyszał bo już dawno zamknął drzwi.
Co ty ze mną człowieku robisz?
*****
Kamil
*****  
Nagle wpadłem na pomysł żeby zrobić małą rywalizację.
- Co powiesz na małą konkurencję?- spytałem ciekawy jej reakcji   
- Jaką?- widać było, że zaciekawiłem ją pomysłem.
- Kto zbierze więcej śmieci- odpowiedziałem uśmiechnięty a ona zaczęła się śmiać. Ma taki piękny uśmiech. Mógłbym go oglądać godzinami.
- Że co?- spytała nie dowierzając  
- Szybciej skończymy- powiedziałem co od razu chyba ją przekonało bo zaczęła się przygotowywać. Oczywiście poszła w miejsce gdzie był największy syf.
- Start!- krzyknęła i zaczęła w szybkim tempie zbierać śmieci. Oczywiście zacząłem robić to samo. O nie kochana, nie wygrasz ze mną. Nawet niech ci się to nie śni.  
Żeby trochę jej poprzeszkadzać zacząłem się pchać i na nią wpadać tak żeby nie mogła nic zebrać. Nagle potknąłem się o jedną z butelek. Pociągnąłem za sobą Zuzie i wyszło tak, że leżałem na ziemi a ona na mnie.  
Jej małe, zgrabne ciało oplatało moje. Położyłem dłonie na jej biodrach żeby przypadkiem nie spadła. Jestem pewny, że to właśnie ją chcę już na zawsze przy sobie.
Wzdrygnęła się sam nie wiem czemu. Nie mogę uwierzyć w to, że to się naprawdę dzieje.
Jej zielone oczy patrzyły na mnie a lekko zmieszana Zuzia zaczerwieniła się.
Nagle do pokoju wpadły dziewczyny a Zuza odskoczyła ode mnie jak oparzona.  
-O a co tu się dzieje?- spytała Gosia widocznie radosna. Też bym był gdyby nie weszła...
- Co? Nic- powiedziała Zuzia.
Dziewczyny coś tam sobie tłumaczyły a ja się wyłączyłem. Nie mogłem się skupić na tym co mówią bo miałem JĄ w głowie. Byliśmy tak blisko. Dlaczego tego nie zrobiłem? Dlaczego jej nie pocałowałem... Przecież od dawna o tym marzę. Człowieku co jest z tobą?  
Impreza się skończyła i wszyscy już dawno poszli więc i ja postanowiłem się zbierać. Zuzia pewnie i tak nocuje u Darii więc nie będę miał okazji odprowadzić ją do domu.  
- Ja już będę się zbierać. Super impreza.- powiedziałem uprzejmie do gospodarza imprezy i zacząłem się ubierać. Ku mojemu zdziwieniu Zuzia podeszła do mnie i odprowadziła pod same drzwi.  
Mam tak po prostu wyjść? Co mam jej powiedzieć?
- Super się z tobą bawiłem. Dziękuję Zuzia- no to się postarałem, nie ma co.  
- Ja tobie też dziękuję- odpowiedziała mi z delikatnym uśmiechem.
Nogi chyba same mnie prowadziły bo po chwili już stałem bardzo blisko Zuzi. No dawaj stary, pocałuj ją. Czego ty się boisz? Nie bądź baba.  
Dotknąłem jej ślicznych, kręconych włosów i wziąłem kosmyk. Założyłem jej za ucho dotykając niby przypadkiem jej skóry. Widziałem jej reakcje więc chyba nie jestem jej obojętny.
Wziąłem ją za ręce.  
Zrobię to. Muszę to zrobić... No dawaj Kamil. Teraz albo nigdy.  
Zbliżyłem swoją twarz do jej twarzy i już miałem ją pocałować ale w ostatniej chwili się zestresowałem i tylko dałem jej delikatnego buziaka w policzek. Boże jakim ja jestem tchórzem...  
- Do poniedziałku Zuzia.- powiedziałem tylko chcąc jak najszybciej stamtąd uciec. Ciekawe czy ona sama liczyła na ten pocałunek? A co jeżeli tak? Rozczarowałem ją?  
*****
Zuza
*****
Z dziewczynami szybko się ogarnęłyśmy i położyłyśmy się spać. Daria spała obok Gosi i obydwie głośno chrapały przez co ja nie mogłam zasnąć.  
Postanowiłam napisać do Kamila. Nie mogę przestać o tym wszystkim myśleć. To już chyba jakaś paranoja...
Zuzek: Cześć misiek. Śpisz?- napisałam i po chwili przyszła odpowiedź.  
Kamilek: Hejoooo. Stęskniłem się <3- no nie powiem, ogromnie mnie to ucieszyło.
Zuzek: To tak jak ja
Kamilek: Masz mnie dość?- A co to jest w ogóle za pytanie?  
Zuzek: Co??? Nie głuptasku.
Kamilek: Znowu mało piszemy :( nie podoba mi się to skarbie- Czy on właśnie nazwał mnie "skarbie"?  
Zuzek: Mi też :( muszę Ci coś powiedzieć- z trudem to napisałam ale nie mogę dłużej trzymać tego wszystkiego w sobie. Muszę mu wyznać co czuję bo jak tak dalej pójdzie to w końcu wybuchnę.  
Kamilek: Mam się bać xd?
Zuzek: Mnie? Zawsze xd
Kamilek: Wiedziałem, że jesteś niebezpieczną kobietą :D
Zuzek: Ej no w cale, że nie...  
Kamilek: No dobrze już dobrze. Nie fochaj się tylko mów- przez chwilę byłam rozluźniona ale teraz znowu cała się spięłam. Powiedzieć mu czy nie powiedzieć? Czemu to musi być takie trudne? Szkoda, że nie zobaczę jego miny po przeczytaniu tego.
Zuzek: Kamil ja... Coś do Ciebie poczułam. Czuję coś do Ciebie i to jest coraz silniejsze, z każdą chwilą. Proszę nie śmiej się...
Kamilek: No to teraz moja kolej- A on co mi chce powiedzieć?
Zuzek: ?
Kamilek: Ja też Ci muszę coś powiedzieć.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Hejoooooo. Obiecana część :) następna jutro. Dobrej nocy <3

nasiaaa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1361 słów i 7169 znaków, zaktualizowała 1 gru 2017.

3 komentarze

 
  • nastolaka

    Tyyy Polsacie :* ale i tak cię kocham :* czekam z niecierpliwością :*

    1 gru 2017

  • nasiaaa

    @nastolaka hehe ja ciebie też i dziękuję ślicznie :*

    1 gru 2017

  • cukiereczek1

    Normalnie Polsat ???? rewelacyjna część kochana czekam na kolejną z niecierpliwością !! ????????????????

    1 gru 2017

  • nasiaaa

    @cukiereczek1 dziękuję skarbie :* najlepsza <3 długo czekać nie będziesz bo już dziś o 20:00 nowa część <3  :yahoo:

    1 gru 2017

  • cukiereczek1

    @nasiaaa super już nie mogę się doczekać ????????????????

    1 gru 2017

  • Alka22

    Kochana super <3

    30 lis 2017

  • nasiaaa

    @Alka22 dziękuję ślicznie ❤

    1 gru 2017