No i kolejny zakład sromotnie przegrałam. Byłam doszczętnie załamana. Przecież teraz zmacają mnie jak zechcą... Zdawałam sobie sprawę, że nawet gdybym stawiła opór, na nic by się to nie zdało. Mogę jedynie bezwolnie pozwolić jm na ich wyczyny. A ich miny zdradzały wszystko.
Toteż nie zdziwiłam się, gdy błyskawicznie trzy pary rąk nachalnie wtargnęły pod moją spódnicę. Przepychały się ze sobą. Każda chciała dorwać się do cipki... Dlatego zapewne, dotykali mnie mało delikatnie... Brutalnie chwytali za szparkę... bezceremonialnie pakowali palce w pochwę...
-Tak myślałem! Ciasna! - z lubością w głosie, komentował majster – oj! mało używana???
- Ciekawe ile kutasów w niej hulało?! – głowił się Bandziorek.
1 komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto
enklawa25
nieźle chce więcej takich opisów