Remont cz 12

Remont cz 12W tym momencie, poczułam na sobie fontannę mokrej substancji. To finiszował Cygan.  
Zostałam spryskana po twarzy... biuście... włosach... Sama nie wiem dlaczego sprawiło mi to ogromną przyjemność...
Udałam, że się wybudzam. Chłopak zdążył odskoczyć, ale nie zdążył zapiąć rozporka.
-Co pan robi w mojej sypialni?! - Zawstydzona, okryłam piersi kołdrą.
- Przyszłem mierzyć podłogę... - był potwornie stremowany.
-A już się bałam, że chce pan wtargnąć do mojego łóżka! I dlaczego ma pan rozpięty rozporek? “Ech, gnojku, gdybyś wtargnął do mojej pościeli, mógłbyś sobie nieźle poużywać... Ciekawe jakby to było, zostać zgwałconą przez robotnika we własnym łóżku...”
-A spodnie mi tak puściły... to poprawiam... A do łóżka... to... jakby mnie pani zaprosiła... to mogę... ten... wtargnąć... - uśmiechnął się, ale bardzo stremowany.
Spodobała mi się jego odwaga i ta gierka słowna. Ale oczywiście udałam oburzenie.
-Proszę pana, jest pan chyba nadto śmiały... - ale nie chciałam go odstraszyć, zastanawiałam się, jak pociągnąć rozmowę, żeby z nim poflirtować.

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 192 słów i 1147 znaków, zaktualizowała 25 kwi 2020.

1 komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.