Remont 51

Remont 51Rzucił się na mnie drapieżnie, niczym bestia. Ale prawdziwe zwierzęce oblicze ukazał, gdy zaczął mnie ujeżdżać. Nigdy wcześniej nie miałam w sobie tak potężnego członka.
Nie spodziewałam się po tym dojrzałym mężczyźnie, że jest aż tak ostry, by nie rzec brutalny. I że ma takie możliwości... Nie kłamał. Rzeczywiście dał mi popalić. Nie zaznałam chwili wytchnienia przez niemal całą noc... brał mnie chyba we wszelkich możliwych pozycjach... i tak mocno, że łózko trzeszczało i skrzypiało niemiłosiernie. Te głośnie dogłosy, wymieszane z moimi żałośliwymi jękami i samczym stękaniem Stacha podsłuchiwane były przez dwóch chłopców w sąsiednim pomieszczeniu. Okazało się, że jurny majster lubował się w wulgaryzmach, którymi mnie gromko raczył. Okazało się, że jestem suczą, dziwką, a nawet kurwą. Że zostałam zeszmacona, “skurwiona”. Groził, że opowie o tym, że mnie miał, całej wsi. Spokojny na co dzień budowlaniec, w łóżku dał się poznać jako grubianin i prymityw. Rzeczywiście traktował mnie i pieprzył jak dziwkę. Żeby zaspokoić swe najmroczniejsze instynkty, dać upust żądzy. A mnie to wszystko, ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, ekscytowało, rozogniało… Wreszcie zagalopował się. Zaczął rżnąć mnie najmocniej jak potrafił. Trzeszczenie i skrzypienie łóżka zagłuszyło moje jęki. Wreszcie trzasnęło i... załamało się!

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 241 słów i 1438 znaków, zaktualizowała 13 sie 2020.

1 komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • enklawa25

    Dlaczego remont 50b?

    28 maj 2020