Remont cz 10

Remont cz 10Udawałam, że śpię, mój oddech był równy i płytki. Słyszałam, jak jego kroki zbliżają się do łóżka, czułam jego obecność, niemal czułam jego zapach. Nie zdobył się na to, by władować się do pościeli. Może brakowało mu ostatecznej odwagi, może bał się konsekwencji. Ale stał tam, tuż obok, jak zahipnotyzowany.

Najpierw, niby nieświadoma, zsunęłam kołdrę, umożliwiając chłopcu przyjrzenie się mi w tej seksownej koszulce. Wiedziałam, że przez cieniutki, koronkowy materiał, doskonale widzi moje piersi. Że ma je tuż przed nosem, niemal na wyciągnięcie ręki. Czułam jego wzrok, palący i intensywny.

Poczułam wielką, niemal nieokiełznaną chęć podniecania go. Zastanawiałam się, jak zagrać na jego zmysłach jeszcze bardziej.

I wtedy przyszło mi do głowy, to szalone, perwersyjne myśl: mogę odegrać sen erotyczny! Aż ciarki mnie przeszły na tę myśl, gęsia skórka pojawiła się na ramionach. Przecież to rozegra się na jego oczach, a on będzie myślał, że to wszystko dzieje się naprawdę, że widzi taką moją intymną stronę.

Zaczęłam wzdychać, cichutko pojękiwać, z każdą sekundą stając się coraz bardziej przekonującą.

– Och… Oooooch… – Szeptałam „przez sen”, mój głos był ledwo słyszalny, pełen udawanej rozkoszy. – Nie… nie… ach… proszę… niech mi pan tego nie robi… jestem bezbronną kobietką… proszę mnie nie wykorzystywać… – Odsunęłam kołdrę jeszcze bardziej, a przez materiał koszulki pieściłam piersi, delikatnie, ale sugestywnie, ugniatając je, by nadać im kształt. – Proszę zostawić mój biust… ależ pan jest brutalny!

Zsunęłam rękę niżej, w kierunku mojego łona, udając, że bronię się przed niewidzialną dłonią.

– Nie… tylko nie tam… jest pan okrutny… niech pan nie wkłada ręki pod moją spódnicę!

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 319 słów i 1879 znaków, zaktualizowała 9 sie o 19:26.

1 komentarz