Podczas tych wszystkich robót, wykorzystywali każdą okazję, żeby się o mnie ocierać.
Żeby otrzeć się w wąskim przejściu, a to o moją pupę, a to o biust...
Widziałam wybrzuszenia w ich spodniach.
Dwa razy celowo pobrudzili mi spódnicę! Wiedzieli, że zaraz będę szła do łazienki, żeby zdjąć zabrudzoną kieckę...
Raz, niby przypadkowo, złapał mnie jeden za tyłek... Oczywiście pobrudził spódnicę jakąś zaprawą. Przepraszał mocno i zaczął mnie wycierać. Ale w taki sposób, żeby tylko mocniej wymacać moją pupę... Oczywiście udawałam, że nie dostrzegam jego podstępu. Wręcz przeciwnie,wypięłam mu się mocno... poddawałam pośladki ruchom jego ręki... i serdecznie mu dziękowałam, że tak dba o mój wygląd... Potem pochwalił się kolegom, że "zmacał nauczycielkę, aż miło". Pozazdrościli mu i sami częściej zasadzali się na mnie - urządzali polowanie na pobrudzenie mi spódnicy...
Gdy natomiast szłam do pracy, celowo zostawiałam w łazience moją bieliznę. I to zarówno właśnie wypraną, suszącą się na sznurze jak i już używaną. Najczęściej to jakieś seksowne, koronkowe stringi leżały na koszu, zostawione "przypadkiem" w pośpiechu. Podobnie biustonosz. Jakimś zbiegiem okoliczności, zawsze były z delikatnej, prześwitującej koronki... Musiało to działać na ich wyobraźnię. Wiedzieli, że przez taki materiał doskonale widać moje brodawki... i moją szparkę...
2 komentarze
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto
enklawa25
Tory
Oj, czuję że ten remont będzie długo trwał