Remont cz 14

Remont cz 14Po tej scenie z Bandziorkiem i ja zachowywałam się inaczej i oni. Po pierwsze miałam świadomość, że pozwoliłam młodemu robotnikowi, żeby zobaczył moją cipkę, ba to jak ją rozpycham moimi palcami. Po drugie, uświadomiłam sobie, że coraz częściej myślę o tym, że może ja bym takiemu robotnikowi… dała.

Natomiast oni, od tej chwili, podczas tych wszystkich swoich prac wykorzystywali wręcz niemal każdą okazję, żeby się o mnie ocierać. A to, żeby otrzeć się w wąskim przejściu, a to o moją pupę, a to o biust. Widziałam wyraźne wybrzuszenia w ich spodniach, świadectwo ich pożądania. Dwa razy wręcz celowo pobrudzili mi spódnicę jakąś zaprawą. Wiedzieli, że zaraz pójdę do łazienki, żeby się przebrać, dając im kolejną okazję do podglądania.

Raz, niby przypadkiem, jeden z nich złapał mnie za tyłek, brudząc mi oczywiście kieckę. Bardzo przepraszał i zaczął mnie wycierać, ale w taki sposób, żeby tylko mocniej wymacać pupę. Przez cienki materiał spódniczki czułam jak jego dłoń była ciężka i nachalna. Oczywiście udawałam, że nie dostrzegam tego podstępu. Wręcz przeciwnie, wypięłam się mocniej, poddałam pośladki ruchom jego ręki, czując, jak moje ciało reaguje na jego dotyk. Uśmiechnęłam się słodko i serdecznie podziękowałam, że tak dba o mój wygląd. Później, słyszałam, jak pochwalił się kolegom, że “zmacał nauczycielkę, aż miło”. Pozazdrościli mu i sami częściej zasadzali się na mnie, urządzali swoiste polowanie na moją spódnicę...

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 279 słów i 1568 znaków, zaktualizowała 10 sie o 11:58.

2 komentarze

 
  • Użytkownik Tory

    Oj, czuję że ten remont będzie długo trwał :lol2:

    26 kwi 2020