Remont cz 17

Remont cz 17Stanisław położył rękę na moim kolanie.
Uśmiechnęłam się do nich - no do was panowie mam zaufanie...
-To ja też chcę pomacać kolanko - wyrwał się Bandziorek. I złapał mnie za drugie kolano, ściskając dość mocno...
-Ojej... panowie... tak wam się spodobały moje kolana? - zastanawiałam się, czy odpychać ich dłonie, czy nie? Ale na razie nie odpychałam. Choć zdawałam sobie sprawę, że to ich rozzuchwali. Ale, nie wiedzieć czego, chciałam, żeby się rozzuchwalili... wręcz rozbestwili...
-No pewno, że tak! Zgrabniutkie! - w tym momencie Stanisław zaczął wsuwać rękę wyżej, chwytając mnie za udo.
-Ojej... co pan robi... - udając oburzenie, ale i demonstrując swoją bezradność, odpychałam jego rękę, nie byłam przygotowana aż na takie rozbisurmanienie mężczyzn. Jednak mimo zaskoczenia, byłam podniecona takim molestowaniem mnie.
W tym czasie Bandziorek zrobił to samo - również wepchnął dłoń pod moją spódniczkę - jeszcze wyżej niż Staszek -  i chwycił mnie za udo.

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 180 słów i 1035 znaków, zaktualizowała 28 kwi 2020.

1 komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.