Remont cz 29

Remont cz 29Zapewne by nie odpuścili, gdyby nie kolejny zakład. Stanisław zagonił chłopców do rozrabiania betonu.  
Tym razem zaczęłam obawiałam się, że może mu się jednak rzeczywiście udać. W końcu pokazał co potrafi… Zorientowałam się jednak, ze sporym zaskoczeniem, że tak na prawdę, to ja mu kibicuję! Co to będzie za ekscytujacy rozwój akcji… Nigdy nic podobnego nie przeżyłam.  
Kibicowanie w duchu, jakby przyniosło efekt. Udało mu się faktycznie. Udźwignął!  
Przyszedł czas na kolejne obnażanie się. Teraz już na znacznie poważniejsze. Muszę im pokazać cipkę. Co za wstyd!
Stali nade mną, jak wilki osaczające ofiarę i czekali.  
Czując tę presję, moją powinność, schwyciłam dłońmi brzeg spódnicy.  
Przez moment nie podejmowałam żadnej akcji. Dopiero chrząknięcie Stanisława ponagliło mnie do działania.  
Powoli, ale to bardzo powoli, zaczęłam podsuwać do góry kieckę...

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 161 słów i 926 znaków, zaktualizowała 13 maj 2020.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.