Po tym wieczorze długo nie mogłyśmy zasnąć. Ola opowiadała nam o emocjach, jakie wywołał w niej Arek, kiedy związał jej ręce, położył na stole i zerżnął jak kurwę. Mówiła, że chyba jest zboczona, bo nigdy wcześniej takiego czegoś nie przeżyła i było jej cudownie. Olga wcale jej się nie dziwiła. Sama na widok tego, co robił Arek, masowała swoje narządy płciowe. Mówiła, że liczy na to, że Arek spełni obietnice i przy następnej wizycie faktycznie ją porządnie przeleci tak jak Olę. Pomimo że nie brałam udziału w seksie i tak zgodnie z równym podziałem dostałam swoją część w postaci stu euro. Dziewczyny powiedziały, że przesadzam, kiedy podzieliłam się z nimi opinią, że ta wizyta nie była przyjemna i mocno się o nie bałam. Olga opowiadała o cudownym zaspokojeniu przez Adama. Choć był nieśmiały, to podobno miał potencjał. Czułam się trochę niedowartościowana, że mnie tak oboje pominęli, ale liczyłam, że następnym razem dadzą mi się wykazać.
Wieść o naszym nowym sposobie na dorobienie za pośrednictwem naszych czterech dotychczasowych klientów rozeszła się lotem błyskawicy. Polacy zachowywali się jak Holendrzy. Wbrew naszym obawom podziwiali nasz pomysł i nie pluli na nas. Uważali to za normalny zawód i często pytali o koszt takiej usługi. Wielu mówiło, że drogo, ale kiedy porównywałyśmy to, co robimy do Holenderek z czerwonej ulicy, to szybko zmieniali zdanie.
Byłyśmy pozytywnie zaskoczone. Choć na początku kobiety nie patrzyły na nas przychylnie, zwłaszcza mężatki, to po dwóch dniach zaczęło się to zmieniać. Przyjmowałyśmy klientów praktycznie sześć dni w tygodniu. W naszej społeczności wizyta u nas stawała się normą jak wizyta u fryzjera.
W ciągu miesiąca każda z nas wzbogaciła się o trzy tysiące euro, co stanowiło jak dla nas gigantyczną kwotę. Byłyśmy zadowolone.
Czwartki były szczególnie pracowitym dniem. Faceci stawali przed wyborem czy iść na czerwoną ulicę, czy do nas. Wtedy także miałyśmy całą masę nowych klientów, którzy właśnie na czerwonej dowiadywali się o nas od innych. Raz doszło do sytuacji, że pod naszym domem stało kilku facetów w kolejce. Podjechała nawet policja i ich spisała. Pamiętam, że zakończyłyśmy wtedy prace po drugiej w nocy.
Jedną z ciekawszych osób był nasz pan Władzio. Wszystkie bardzo go lubiłyśmy. Był dla nas zawsze miły i serdeczny. Miał już niewiele do emerytury. Często wyrażał podziw dla naszej inicjatywy i mówił, jak bardzo chciałby przyjść do nas, ale miałyśmy wrażenie, że czegoś się wstydzi. Kilka razy chłopaki mówili, że już miał z nimi przyjść, byli umówieni, ale Władek w ostatniej chwili spanikował i się rozmyślił. Podejrzewałyśmy, że nie chodzi o pieniądze, których było mu żal, ale o to, że w jego wieku mógł mieć już pewne kłopoty z tymi sprawami. W niedziele miałyśmy wolny dzień. Sprzątałyśmy wtedy dokładnie nasz dom, odpoczywałyśmy i dokształcałyśmy się z różnych pozycji, technik masażu pieszczot i wszystkiego, co było nam potrzebne. Na koniec dnia piłyśmy winko.
- Słuchajcie dziewczyny, a myślicie, że Władek się nas boi, czy po prostu tego, że mu nie stanie? - zapytała bardzo śmiało Olga. Była bardzo bezpośrednia, co nie wzbudziło mojej aprobaty, ale mimo wszystko doceniłam, że poruszyła ten wątek.
- On się zachowuje jak dziewica. Chciałby, ale się boi — rzuciła Ola.
- Ja myślę, że problemem jest to, że boi się faktu, że inni będą obok. Szkoda, że nie przyjmujemy w naszych pokojach, ale w sumie, to dobrze — powiedziałam.
- Słuchajcie, mamy dziś wolne, żadnego innego faceta nie będzie. Jeśli Oliwka ma racje, to sprowadźmy naszego Władzia dziś i zróbmy mu taki erotic show, że odjedzie nam tu — zaproponowała z autentyczną ochotą w głosie Ola.
- Pojebało cię, chcesz nam Władzia zabić? - zaśmiała się Olga.
- Słuchajcie, ale to jest możliwe. Zadzwonimy do niego, że nam rura strzeliła, czy coś i poprosimy, żeby przyjechał sam, bo nie mamy ochotę dziś patrzyć na innego faceta. Na miejscu jak już będzie, potraktujemy go jak innego klienta i zrobimy mu full wypas usługę.
- A jak ucieknie, bo nie będzie miał kasy i będzie mu głupio? - zaoponowała Ola.
- Dla Władzia zrobimy za darmo — powiedziała Olga. - Tylko trzeba mu powiedzieć, że twarz na kłódkę, bo zaraz inni zaprotestują.
- No dobra. W sumie to nie głupi pomysł. To będzie taka nasza nauka na starszych panach — powiedziała Ola.
- Ja zadzwonię — zaproponowałam i wobec braku jakiegokolwiek sprzeciwu chwyciłam za swój telefon. Poprosiłam go, żeby przyjechał do nas, bo mamy awarię. Trochę się wykręcał, ale na koniec uchyliłam rąbka tajemnicy i powiedziałam, że dostanie od nas nagrodę, tylko ma być sam.
Podejrzewam, że się wtedy zorientował, co jest grane, ale obiecał pojawić się u nas.
Jakąś chwile potem zajechał samochodem na podjazd. Był bardzo zdziwiony, kiedy Olga otworzyła mu w samym szlafroku, spod którego widać było jej czarny, koronkowy stanik. Na dodatek na powitanie dostał buziaka. Był bardzo zaskoczony. Prawie upuścił skrzynkę z narzędziami, jaką przytargał ze sobą.
- To, co jest do naprawy? - zapytał, patrząc na nas.
- Twój humor Władziu, ale to my go naprawimy — powiedziała Ola, po czym odważnie chwyciła go pod ramię i zaciągnęła na nasz przygotowany już tapczan.
Minęła dosłownie chwila, a Władziu był już tylko w bokserkach. Był zaskoczony, ale widać było, że cieszy się na samą myśl o tym, co za chwilę może się wydarzyć.
- No to Władziu, teraz ja zrobię ci dobrze, Oliwka w tym samym czasie zrobi ci masaż stóp, a z Olą możesz całować się, ile chcesz — powiedziała Olga. Chwile potem wszystkie trzy wyskoczyłyśmy ze swoich szlafroczków. Widok trzech napalonych lasek w samej bieliźnie zrobił na sześćdziesięciolatku ogromne wrażenie.
Był zachwycony. Jego penis na razie był tylko delikatnie dotykany przez bieliznę przez Olgę, ale i tak zaczął się podnosić. Z oczywistych względów nie następowało to tak szybko, jak u innych facetów, ale Władzio na pewno nie był impotentem.
W końcu Olga zdjęła jego majtki. Delikatnie zaczęła go ssać. Zaczął cicho pomrukiwać, ale nie miał zbyt wielu możliwości, bo Ola całowała go cały czas w usta. Potem zjechała w dół i przyssała się do jego torsu. Kiedy robiłam mu masaż stóp, czułam, jak napina mięśnie. To było dziwne, bo chyba po to, to robiłyśmy, żeby się chłop trochę rozluźnił. Nie rozumiałam tego, ale przypomniałam sobie, że orgazm często u mężczyzn najsilniej odczuwany jest w małych palcach nóg. To było najprawdopodobniej przyczyną tego napięcia, jakie wyczuwałam. Nie spodziewałam się, że pójdzie z nim tak szybko, jak z innymi facetami. Myliłam się. Choć nie wystrzelił jak gejzer, to po kilkunastu minutach ssania i całowania penisa Olga wycisnęła z niego, co się tylko dało. Obiecała, że zrobi mu dobrze, i po jego twarzy było to ewidentnie widać. Zaraz po wytrysku zaniemówił. Bałam się, że jego serce nie wytrzyma, ale cały czas był przytomny. To, że doszedł, nie oznaczało, że nie miał ochoty na więcej.
- Nie przestawaj kotku — mruknął do Oli, kiedy ta całowała jego brzuch i klatkę piersiową. Olga niewyraźniej także chciała sprawdzić, jak całują się emeryci i obdarzyli się delikatnym pocałunkiem. Władzio był w siódmym niebie. Zaprzestałam masowania jego stóp, bo to w tej chwili nie miało najmniejszego znaczenia. Jego wrażenia z górnej części ciała po stokroć musiały przewyższać te z niższych partii ciała.
Kiedy Władzio już na dobre doszedł do siebie, wyraźnie ośmielił się w stosunku do nas.
- Słuchajcie, a mogę mieć do was prośbę jeszcze jedną, taką malutką? - zapytał.
- A co byś chciał? - zapytała kusząco Ola.
- Mogłybyście mi się pokazać bez staniczków wszystkie na raz?
- A nie walniesz nam tutaj na zawał? - zapytała Olga, która nie czekając na odpowiedź, już zaczęła rozpinać swój biustonosz. Widząc to Ola i ja zrobiłyśmy to samo.
Jego oczy zrobiły się chyba kilka razy większe.
- Cudowny widok! - powiedział, po czym położył rękę, by poprawić swojego kutasa.
- To która z nas ma najładniejsze?- zapytałam śmiejąc się.
- Oliwko, nie mogę udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Wszystkie są po prostu fantastyczne. Mógłbym patrzeć na nie cały czas.
- Coś czuję, że naszemu weteranowi szklarni wydajność jutro spadnie, jak cały czas będzie myślał tylko o naszych cyckach — zaśmiała się Ola, a my jej wtórowałyśmy.
- Dziękuje wam dziewczyny za tę małą niespodziankę. Nie chciałem was odwiedzać z innymi facetami, trochę się kremowałem.
- Tak myślałyśmy, dlatego zaprosiłyśmy cię dzisiaj. Tylko nie mów nikomu, co cię tu spotkało — zastrzegła z przekąsem Olga.
- Kochanie masz to, jak w banku — powiedział Władziu, po czym pożegnał się z nami, wsiadł do swojego auta i odjechał.
- No i widzicie laski, miałyśmy racje, że staruszek się wstydzi — powiedziałam z zadowoloną miną.
- Żałuj Oliwka, że nie poszłaś z nim w ślinę — powiedziała Ola, a Olga przytaknęła.
- Kurwa dziadek zajebiście się całuje!
- Kto by pomyślał? - zapytałam zdziwiona. Myślałam, że to z czasem nie jest już takie przyjemnie, ale najwyraźniej się myliłam.
- Trzeba będzie częściej zapraszać takich wiekowych jak on — zaproponowała Olga, a Ola przyznała jej racje.
Resztę dnia spędziłyśmy na planowaniu kolejnego tygodnia. Zapowiadał się solidny zapierdol.
4 komentarze
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
Bobsky
Lubię gdy kobiety masują swoje narządy płciowe. Albo drogi rodne.😂
Nice
Nie przestawaj pisać. I nie przejmuj się hejterami. Jesteś najlepszy.
Monet
Super, że znów piszesz. Było by źle gdyby taki "diament" zginął. No i super, że kontynuujesz Emigrantki. To moje ulubione opowiadanie z twoich. Pozdro
Gosc
Super jak zwykle . Ciekawe co będzie dalej czekam na cdn