Emigrantki 15.

Emigrantki 15.Pierwszą myślą jak przyszła Oldze po przebudzeniu było to, że powinna ponownie wsiąść prysznic.
W nocy śniło jej się po raz kolejny to, co przeżyła wieczorem, i kiedy obudziła się rano, była cała spocona.
Na myśl o tym, co robił z nią Arek, i jak cudowny orgazm przeżyła, jej ręka powędrowała na jej krocze.
Mile rozpoczęła swój dzień. Wstała, po czym poszła do łazienki i tak jak planowała, wzięła prysznic.
Było jeszcze wcześnie. Jej współlokatorki spały. Kiedy ubrała się i przyszła do kuchni, zobaczyła na blacie dwie puste butelki po winie. Domyśliła się, że jej koleżanki miło świętowały wczorajszy dzień, który był dla nich niezwykle udany. Teraz wiedziała, dlaczego jeszcze nie wstały. Tanie holenderskie wino powodowało ogromnego kaca. Sama się o tym niejednokrotnie przekonała.
Robiąc śniadanie, cały czas wspominała to, co stało się poprzedniego wieczoru. Nie wiedziała, jak zareagują jej koleżanki, i jak przyjęły jej zachowanie. Dziewczyna miała świadomość, że za dużo sobie pozwoliła. Nie dość, że głośno krzyczała, to jeszcze całkowicie straciła kontrolę nad swoim ciałem.
Tylko czy powinna wstydzić się tego, że było jej dobrze, i tego, jaki seks lubi?
Po chwili w salonie pojawiła się Oliwka, a zaraz po niej Ola. Obie dziewczyny wyglądały jak siedem nieszczęść.
- Matko Boska, ja rozumiem, że można popełnić błąd, ale po co powtarza się go tyle razy? - powiedziała Oliwka, patrząc na dwie puste butelki i trzymając się za głowę.
- Co? Znowu wczoraj przegięłyście? - zapytała Olga, patrząc na zmarnowaną Olę.
- Dwie butelki wina na dwie, to o jedną za dużo — skwitowała Ola.
- Ale jedną butelkę, czy jedną pijaczkę? - dopytała Olga, po czym roześmiała się na całe gardło. Dziewczyny spojrzały na nią z wyrzutem, jakby wbijała im gwoździe w głowę.
Cała trójka usiadła przy stole.
- No dobra laski, a o czym tak rozmawiałyście przy tym winie? Domyślam się, że nie siedziałyście, i nie chlałyście cały czas — zapytała Olga.
- Oj Oldziu! Żebyś ty wiedziała, o czym my wczoraj rozmawiałyśmy, i jakie ciekawe rzeczy z tego wyszły — powiedziała intrygującym tonem Ola. - Po tym, co Oliwka wczoraj mi wyznała, powinnyśmy przestać się czuć przy niej bezpiecznie.
- No dobra. Rozumiem, że obgadywałyście mnie, i to jak dałam wczoraj dupy Arkowi, i to jaką reakcje to we mnie wywołało.
- No to też, ale potem zeszłyśmy na troszeczkę inne tematy, aczkolwiek pokrewne. Zanim ci opowiemy, obie liczymy na to, że ty opowiesz nam, co się wczoraj z tobą działo.
- A co się miało dziać? Miałam największy orgazm w życiu. Każdej z was takiego życzę — powiedziała dziewczyna, dając do zrozumienia, że ten temat uważa za zamknięty.
- A my zaczęłyśmy wczoraj rozmawiać o swoich fantazjach seksualnych.
- Słucham?
- No tak domyślałyśmy się, że to, co robił z tobą Arek, było spełnieniem jednej z twoich fantazji, i zaczęłyśmy opowiadać o swoich. Fakt, że byłyśmy wtedy już po jednej butelce, bardzo nam pomógł.
- Okazało się, że Ola marzy o tym, żeby ją ktoś zgwałcił — powiedziała szeptem Oliwka, przybierając nieco dziwny wyraz twarzy.
- Ale jak to? - zapytała Olga. Na jej twarzy zarysowało się zdziwienie, połączone z lekkim przerażeniem bądź niedowierzaniem.
- No normalnie! Nasza kumpela marzy o tym, że kiedyś będzie w domu sama. Zastanie tu jakiegoś napalonego, zamaskowanego faceta, który rzuci ją na kanapę, i weźmie na ostro.
Ola zaczerwieniła się, widząc, że Olga patrzy na nią co najmniej dziwnie. Wiedziała, że jej jedyną szansą jest szybki kontratak.
- No ale ja przynajmniej fantazjuje o gwałcie przez faceta, za to nasza koleżanka Oliwka marzy o tym, żeby dać dupy jednej z nas! - powiedziała jednym tchem Ola.
- Jak to dać dupy jednej z nas? - zapytała z niedowierzaniem Olga.
- O przepraszam, źle się wyraziłam. Nasza koleżanka Oliwka marzy o tym, aby któraś z nas ją porządnie wylizała! - poprawiła się dziewczyna.
Olga spojrzała na nie jak na dwie idiotki.
- Wy sobie jaja ze mnie robicie?
- Nie no serio. Tuż przed drugą butelką postawiłyśmy na całkowitą szczerość. Ja wyznałam Oliwce, że marzę o tym, żeby mnie ktoś zgwałcił, bo taka jest prawda. Ona powiedziała, że marzy o tym, aby jakaś kobieta, która doskonale wie, co jej samej sprawia przyjemność, sprawiła ją także jej. Oliwka wychodzi z założenia, poniekąd słusznego, że tylko kobieta może zrozumieć, na czym polega żeński orgazm, i tylko kobieta jest w stanie dobrze zaspokoić kobietę. No i w związku z tym Oliwka marzy, że któraś z nas ją wyliże i że zrobi to tak, jakby to robiła samej sobie.
Przetrawienie tego, co opowiedziała Ola, zajęło Oldze dłuższą chwilę. Dziewczyna ukryła twarz w dłoniach, a potem przetarła nimi po czole.
- Myślałam, że w tej ekipie tylko ja jestem pierdolnięta, ale widzę, że wy też.
- No dobra Olga, ale skoro my sobie nawzajem powiedziałyśmy o swoich fantazjach, to liczymy na to, że ty także nam opowiesz co nieco o swoich — oświadczyła Oliwka.
- No właśnie, mów! - zawtórowała jej Ola bez ukrywania podniecenia.
Nastała chwila ciszy.
- Domyślamy się, że lubisz ostry seks, taki, jak miałaś wczoraj z Arkiem, ale potrzebujemy potwierdzenia — wyjaśniła Oliwka.
- A tu was zaskoczę. To, co wczoraj przeżyłam, było naprawdę cudowne, i zakończyło się wspaniale, ale mimo wszystko marzę o czymś innym.
Na twarzach Oli i Oliwki zarysowało się mocne zdziwienie. Dziewczyny dałyby sobie rękę uciąć, że fantazje Olgi są podobne do tych Oli.
- Moją najskrytszą fantazją jest seks z młodszym chłopakiem, prawiczkiem. Chciałabym zostać nauczycielką seksu — powiedziała dziewczyna.
Oliwka pożałowała, że w trakcie wypowiedzi koleżanki napiła się soku jabłkowego. Zakrztusiła się nim tak mocno, że poczuła ból w piersiach.
- No ale o co chodzi? Podoba mi się perspektywa tego, że mogłabym wprowadzić jakiegoś młodego chłopaka w ten świat. Pokazać mu, jak zaspokoić kobietę, i żeby zaliczył ze mną swój pierwszy raz.  
Nie uważam, żeby ta fantazja, była gorsza od waszych — powiedziała i z uśmiechem spojrzała na towarzyszki.
- Wow — powiedziała Ola. - Ciekawa fantazja.
- Biorąc pod uwagę statystykę, dosyć powszechna — skomentował Oliwka. - Czytałam o tym ostatnio. Tylko że ciężko będzie ci ją zrealizować. Masz dziewiętnaście lat i żeby poczuć różnice wieku, chłopak musiałby mieć jakieś piętnaście, co nie?
Olga skinęła głową.
- No a za to się idzie siedzieć. Więc musisz poczekać do trzydziestki i wtedy brać się za jakichś osiemnastolatków.
Dziewczyny zaśmiały się jak na rozkaz.
- Fantazje nie są po to, by je od razu realizować — skomentowała Olga.
- To jest podejście zakompleksionych bab, a nie takich ekstra suk jak my! - skarciła ją Ola.- Uważam, że powinnyśmy spełnić swoje fantazje.
- A jak zamierzasz to zrobić? - zapytała zdziwiona Oliwka.
Ola podeszła do szafki w kuchni i na małych karteczkach napisała imiona swoje, i swoich koleżanek. Potem złożyła karteczki i umieściła je w szklanej misie.
- Słuchajcie laski. Pamiętacie, jak to było w szkole, jak przychodziły mikołajki? Każda losuje i spełnia fantazje tej, którą wylosuje.
- No dobra, ale jak? -dopytała Oliwka.
- No normalnie, jak wylosujesz mnie, to szukasz gościa, który mnie zgwałci. Jak Olgę, to szukasz prawiczka, który będzie chciał się nauczyć z nią tego i owego. A ta, która wylosuje ciebie, wyliże cię tak, ze będzie cie słychać w Polsce.
- No dobra, dlaczego nie — powiedziała Olga.
Pierwsze losowanie trzeba było powtórzyć, bo Ola wylosowała samą siebie. Za drugim razem nie było już takiego problemu.
- No dobra. To każda z nas ma teraz tydzień na realizacje - powiedziała Ola.
- Już czuje podniecenie — powiedziała Oliwka.
- Ja też — dodała Ola i wraz z koleżankami zaniosła się śmiechem.
- Dobra, a teraz zbieramy się do roboty. Teraz szklarnia a wieczorem znów mamy kilku klientów.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.