Po sąsiedzku - a jednak
Ostrożnie położyłem Weronikę na miękkiej kanapie. Jej pożądliwe spojrzenie sprawiało, że drżałem z podniecenia. Powiodłem wzrokiem na parę obok. Chłopak Patrycji ...
Ostrożnie położyłem Weronikę na miękkiej kanapie. Jej pożądliwe spojrzenie sprawiało, że drżałem z podniecenia. Powiodłem wzrokiem na parę obok. Chłopak Patrycji ...
Tomek zaparkował przed szarym blokiem. Wokół żywej duszy, jakby osiedle było opuszczone. Nie zdziwił mnie ten widok. Zamieszkujący okolicę ludzie o tej porze zazwyczaj ...
Po wyjściu Weroniki wypiłem letnią już kawę, zjadłem kanapki naszykowane dzień wcześniej przez mamę i zacząłem ogarniać chatę. Zrobiłem miejsce na ubrania ...
– Brawo – rzucił szef, zaraz po tym, jak wraz z Anką przekroczyłyśmy próg. Arek odstawiał na stół puszkę fanty, a Gośka siedziała obok Tomka i szeptała mu coś do ...
Nick: crazyhotboy94 Wiek: 22 lata z hakiem Miasto: Nowy Sącz - Hmm, daleko - mruknął. - Ciekawe jak bardzo. Odległość: 88.6 km. Bywało gorzej. Przecież jeździł 100 km i ...
Jeszcze raz dokładnie rzuciłem na siebie okiem. Świeża, czysta, wyprasowana i pachnąca czarna koszula, karminowy, odpowiedniej długości krawat, czerwone spodnie wygładzone ...
- A niech to szlag!!! - przekląłem - Znowu się zacięła! Zdenerwowany mówiłem do siebie, próbując otworzyć szafkę. No tak. Nie ma się co dziwić, skoro te szafki mają ...
Siedział w swoim biurze i wertował kartoteki, popijając kawę i paląc Winstona. Przyglądał się wszystkim łysym głowom i zabójczym spojrzeniom. Spośród wszystkich ...
Noc? Sen? Jawa? Prysznic? Dopiero nad ranem zasnęłam, wcześniej dosłownie maltretując własną cipkę. Cała ta sytuacja przyprawiła mnie o bol głowy, ból cipki, i pewną ...
- German? - pokiwałam głową - French ? - to samo - ?????? - tego nawet nie zrozumiałam - Polski my słabo - rozumiem, rzuciłam po angielsku choć niespecjalnie chciałam w ...
Nawet nie tyle zimny co lodowaty prysznic nocą nie pomógł.... Nie zmrużyłam oka aż do wschodu słońca kiedy to zdecydowałam że pora iść coś zjeść. Założyłam ...
Czwartego dnia pobytu rankiem obudził mnie stukot deszczu o szybę i gwizd górskiego wiatru. Pogoda była zmienna a teraz okazała się nawet kapryśna. Niby zapowiadali ...