Emigrantki 41

Emigrantki 41Nie chciałam odwlekać rozpakowywania i choć byłam zmęczona, zaczęłam układać swoje rzeczy w szafie. Z tyłu głowy cały czas miałam spotkanie z kolegą Remigiusza. Sebastian od razu zrobił na mnie wrażenie. Wydawał mi się najbardziej dojrzały i męski z całej trójki. Spodobało mi się to, że bez ogródek i zawstydzenia od razu, kiedy tylko weszliśmy do mojego pokoju, poinformował mnie, że chcę czegoś więcej, niż tylko masaż.

     Poszliśmy na całość. Zgodziłam się po tym, jak usłyszałam, że widział mnie niejednokrotnie i byłam obiektem jego fantazji. Urzekł mnie tymi słowami.
     
     Byłam jego pierwszą dziewczyną, o czym nie omieszkał mnie powiadomić. Miał przy sobie gumkę, choć zapewniał mnie, że to czysty przypadek.

     Seks był całkiem niezły, choć orgazm określiłabym jako średni. Odczuwałam brak doświadczenia, ale i tak wyszło dobrze. Ogromnie podniecało mnie, że jest ode mnie młodszy. Chyba właśnie dzięki temu jego wizytę zapamiętam na długo.

     Było już grubo po północy, kiedy opróżniłam ostatni karton. Udało mi się znaleźć jeszcze jedną butelkę coca-coli. Nie smakowała tak dobrze, jak whisky, ale doskonale gasiła pragnienie.

     Wróciłam do pokoju. Naszła mnie ogromna ochota, aby przed snem zadać sobie trochę przyjemności. Nie miałam pojęcia, gdzie wylądował mój wibrator. Po kwadransie poszukiwań zlokalizowałam go w swojej kosmetyczce, z czego byłam ogromnie szczęśliwa.

     Szczęście nie trwało długo, gdyż okazało się, że wypadła z niego bateria. Udało mi się dopasować inną, którą wyjęłam z trymera. Z lekką obawą włączyłam mój sprzęt i ku mojej uciesze poczułam, jak wibruje w mojej dłoni. Upewniłam się, że okna są dobrze zasłonięte, po czym zaczęłam się rozbierać.

     Lubiłam chodzić nago. Już samo to sprawiało, że czułam się podniecona. Usiadłam na materacu, na którym nie było jeszcze pościeli i oparłam się plecami o ścianę, szeroko rozkładając przy tym nogi.

     Spośród siedmiu programów, jakie miałam do dyspozycji, wybrałam czwarty. Zapewniał optymalne doznania, dokładnie takie, od jakich chciałam zacząć.  

     Popieściłem trochę swój brzuch, drugą ręką dotykając warg sromowych. Dopiero po chwili nastąpiła zamiana. Pierwszy kontakt z moją waginą przypomniał mi, jak wiele przyjemności potrafi dać to urządzenie. W ostatnim czasie rzadko z niego korzystałam. Miałam dostęp do ogromnej liczby prawdziwych kutasów, choć szczerze powiedziawszy większość z nich była o wiele gorsza od tego, którego właśnie trzymałam w dłoni.

     Kiedy włożyłam go do środka, wróciły wspomnienia ze spotkania z Sebastianem. Pomyślałam, że chyba miałam ochotę dokończyć, a może poprawić to, co on zaczął, i dlatego leżę teraz całkiem naga z nogami rozstawionymi jak baletnica, trzymając w ręku sztucznego fiuta.

     Zamknęłam oczy i wyobraziłam sobie, że uprawiam seks najprzystojniejszym facetem na świecie. Metr osiemdziesiąt wzrostu, stały bywalec siłowni, dwudniowy zarost. Taki był mój ideał męskości.

     Przyjechałam dłonią po swoich ustach i szyi wyobrażając sobie, że właśnie tam mnie całuję. Po chwili zaczęłam masować swoje cycuszki. Czułam, jak robię się mokra, a wibrator penetrujący moją pochwę tylko potęgował te doznania. Włożyłam go jeszcze głębiej. Właśnie na to miałem ochotę. Nie chciałam czułości i delikatności tylko ostrego seksu. Chciałam się sama zgwałcić...

     Jednym silnym ruchem wsadziłam go najgłębiej, jak tylko mogłam, aż poczułam ból. Nie trwał on jednak długo, zresztą i tak został stłumiony przez podniecenie, jakie mnie ogarnęło.

     Zlokalizowałam palcem odpowiedni guzik i przełączyłam mojego sztucznego wacka na piątą prędkość. To było najlepsze, co mogłam w tej chwili zrobić. Poczułam gęsią skórkę nie tylko na moich udach, ale także na brzuchu, a po chwili już na całym ciele. Od orgazmu dzielił mnie zaledwie krok.

     Zacisnęłam mocno usta, włączyłam wyższy level i docisnęłam mój sprzęt do przedniej ściany pochwy.

     Nie miałam pojęcia, ile to trwało, ale i tak wydawało mi się, że trwało za krótko. Kiedy powoli doszłam do siebie, ku mojemu przerażeniu zauważyłam, że na materacu jest ogromna plama. Całkiem sporo się ze mnie wylało. Czułam się jak gówniarz po zmazach nocnych. Byłam zła na siebie, że nie przewidziałam tej sytuacji, nie położyłam czegoś pod dupę. Wiedziałam, że tej plamy sama nie spiorę.
  
     Dopiero po chwili kiedy moje zmysły doszły już do siebie, wpadłam na pomysł, aby odwrócić materac na drugą stronę i zapomnieć o plamie. Tym sposobem pamiątka po mojej pierwszej masturbacji na nowym mieszkaniu zniknęła tak szybko, jak się pojawiła.

     Rozłożyłam prześcieradło, wyjęłam świeżą i pachnącą pościel, w której zasnęłam.

     Kolejnego dnia obudziłam się naga, szczęśliwa i zaspokojona. Nigdy tak dobrze mi się nie spało, jak po dobrym seksie.

     Nagle rozległ się dźwięk dzwonka. Przez chwilę zastanawiałam się, czy się nie przesłyszałam, albo czy nie zasnęłam jeszcze na chwilę. Nie miałam pojęcia, kto mógł nas odwiedzić o tak wczesnej porze. Żaden z klientów nie znał naszego nowego adresu.

     Wtajemniczeni byli tylko nasi tragarze, no i oczywiście Andrzej i jego siostra. To właśnie ją zobaczyłam, kiedy w samym szlafroku zeszłam na dół i otworzyłam drzwi.

     – Mogę wejść? – zapytała lekko speszona.

     – Oczywiście, proszę.

     – Cieszę się, że to właśnie ty mi otworzyłaś. Chciałbym porozmawiać.

     W jednej chwili straciłam cały swój wewnętrzny spokój, z którego tak bardzo się wczoraj cieszyłam. Domyśliłam się, w jakiej sprawie przyszła. Miałam nadzieję, że dziewczyny za chwilę dołączą do nas i wesprą mnie w razie potrzeby.

     – Chciałbym przeprosić cię za całą sytuację z moją propozycją. Nie myślałam wtedy racjonalnie i nie zastanawiałam się nad konsekwencjami. Byłam cholerną egoistką, której wydawało się, że za pieniądze może kupić wszystko i wszystkich – wyrzuciła z siebie na jednym wydechu.

     Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Poczułam, jak ogromny kamień spada mi z serca. Nic nie mówiłam, tylko uśmiechnęłam się do niej serdecznie. Nie miałam pojęcia, jak powinnam się zachować, ale po jej reakcji widziałam, że właśnie tego oczekiwała. Chciała mnie przeprosić i udało jej się to.

     – Rozmawiałem z Andrzejem – kontynuowała. – Dopiero po tej rozmowie uświadomiłam sobie, że mogłam zrobić ci ogromną krzywdę. Sama wiem, co to znaczy nie móc urodzić dziecka, a nie wyobrażam sobie sytuacji, abym musiała oddać własne innej kobiecie. Jeszcze raz bardzo cię przepraszam Ola.

     – Zapomnijmy już o tym – powiedziałam spokojnym tonem, choć przez sekundę miałam ochotę wygarnąć jej to, że wywołała u mnie jedną z największych traum w moim życiu.

     – Mimo wszystko cieszę się, że nie zgodziłaś się na te propozycje. Do końca życia bałabym się, że w razie potrzeby, gdyby dziecko zachorowało, potrzebna byłaby krew albo szpik i wtedy wszystko by się wydało.

     Przełknąłem głęboko ślinę, uświadamiając sobie, że w gruncie rzeczy może mieć rację.

     – Andrzeja także skrzywdziłam. Pozbawiłam go zdania w kwestiach dotyczących jego życia. Chciałam go na siłę uszczęśliwić, ale tak naprawdę chciałam uszczęśliwiać siebie.

     Spojrzałyśmy na siebie. Trwałyśmy tak przez chwilę w milczeniu.

     – Zapomnijmy już o tym, nie wracajmy do tego więcej – poprosiłam, a ona pokiwała głową ze zrozumieniem.

     Milena nabrała głęboko tchu, po czym omiotła wzrokiem salon.

     – Widzę, że powoli się urządzacie. Mój brat miał bardzo dobry pomysł, pozwalając wam tutaj zamieszkać.

     – Tak, to był chyba jeden z najlepszych prezentów w moim życiu – skomentowałam.

     – A czy byłyście już może... – zaczęła niepewnie, po czym wskazała na podłogę, mając na myśli pomieszczenie znajdujące się na parterze.

     Uśmiechnęłam się i potwierdziłam skinieniem głowy. Widziałam, jak Milena się czerwieni.

     Nie no kurwa to niemożliwe, żeby to należało do niej. Do takiej szarej myszki? Niemożliwe, powtarzałam sobie w myśli.

     – Jestem wam winna pewne wyjaśnienia. Otóż przed wami najemcą tego lokalu był pewien bogaty mężczyzna, który wykorzystywał ten dom, a w szczególności tamto pomieszczenie, jako miejsce spotkań dla swoich kolegów i ich kochanek. Niektórzy z nich mieli pewne szczególne upodobania, czego zresztą już się pewnie domyśliłyście. Wiedziałam o tym, nie protestowałam, bo płacił regularnie. Niestety jakiś czas później trafił do więzienia. Od tego czasu dom stał pusty, a on z wiadomych względów nie zdążył zabrać swoich zabawek.

     Nie miałam pojęcia czy mówi prawdę, ale było to logiczne i sensowne wyjaśnienie.

     – Umowa jego najmu dawno wygasła więc nie ma problemu, abyście tu mieszkały. Nie można jednak wykluczyć, że któregoś dnia się pojawi i zażąda zwrotu… sama wiesz czego. Wydaje mi się, że do tego czasu możecie bez przeszkód korzystać z tamtego pomieszczenia. Na pewno wam się przyda – dodała, uśmiechając się znacząco.

     – Pomyślałyśmy o tym samym.

     Dopiero wtedy zorientowałem się, że nie zaproponowałam jej niczego do picia. Nie było to zbyt eleganckie, ale na swoje usprawiedliwienie miałam tylko to, że urządzenie kuchni było na ostatnim miejscu. Nie miałam pojęcia, w którym kartonie jest kawa czy herbata.

     Nalałam jej coca-coli, której miałyśmy akurat w nadmiarze. Wszystko przez promocję, którą wyczaiła Oliwka.

     – Andrzej wspominał mi, że zamierzacie rzucić pracę i założyć własną firmę.

     – Pracę już rzuciłyśmy, ale nie wiem, jak będzie z resztą tego, o czym pani powiedziała. Nie zdążyłyśmy jeszcze porządnie się na tym zastanowić i przedyskutować tego pomysłu. Tak naprawdę to Andrzej to zasugerował, ale nie wiem, czy damy radę.

     – Myślę, że to dobry pomysł. Będziecie miały stałe zajęcie, ubezpieczenie, i nie będziecie zwracać na siebie uwagi. Ktoś mógłby się po jakimś czasie zainteresować tym, z czego żyjecie. Co prawda w tym kraju prostytucja jest legalna, ale nie wiem, czy dotyczy to także obcokrajowców bez stałego zameldowania.
     
     Pokiwałam głową. Zdałam sobie sprawę, że nigdy tego nie sprawdziłyśmy. Miałam tylko nadzieję, że nikt nie podłoży nam świni i nie trafimy do więzienia. Miałyśmy inne plany.

     – Myślę, że firma sprzątająca to bardzo dobry biznes. Pomogę wam załatwić formalności i kilku klientów na początek.

     Kobieta przybliżyła się do mnie i spojrzała mi głęboko w oczy.

     – O co chodzi? – zapytałam, nie rozumiejąc jej zachowania.

     – Byłoby mi znacznie łatwiej, gdybym mogła przedstawić was jako rezolutne dziewczyny, które nie tylko posprzątają mieszkanie, ale zrobią to w bardzo miłej atmosferze.

     Nie miałam pojęcia, o czym ta kobieta do mnie rozmawia. Wyraz mojej twarzy mówił sam za siebie i po chwili Milena wytłumaczyła mi, co miała na myśli.

     Starsza pani z miotłą czy odkurzaczem nie mogła liczyć na taką samą stawkę jak młoda dziewczyna z tym samym sprzętem, którego używała, mając na sobie samą bieliznę. Im mniej miało się na sobie, tym stawka była wyższa. Większość kobiet oburzyłaby się na taką propozycję, ale my nie powinnyśmy mieć z tym problemów.

     Tego samego dnia udałyśmy się do urzędu, gdzie zarejestrowaliśmy naszą nową firmę.


Możesz dostać całość (55 części) już jutro w formie e-booka za kwotę 19,90 złotych. Rzeczoną kwotę należy przelać na konto
20 1160 2202 0000 0003 8708 0205
W tytule wpisać maila, na który otrzymasz fv i e-booka.

1 komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.

  • Użytkownik Felek

    Hej Rafaello! Kiedy ciąg dalszy serii o sponsorze?

    29 lis 2023