Życie do góry nogami - cz.34

Życie do góry nogami - cz.34Nagle usłyszałem szmer za sobą, nie zdążyłem się obejrzeć i poczułem ogromny ból. Zrobiło mi się ciemno przed oczami i upadłem na ziemię. Nie wiedziałem co się stało…
Obudziłem się w szpitalu, a na głowie miałem pełno opatrunków. Co mi się stało? – myślałem cały czas. Kompletnie nic nie pamiętałem. Wokół mojego łóżka stało kilka osób. Jakaś blond-włosa dziewczyna, gdy tylko zobaczyła że się ocknąłem od razu rzuciła się na mnie wołając:
- Kocham cię Max! Jak się cieszę że się obudziłeś!
- Ale kim jesteś? – zapytałem zdziwiony.  
- Jak to kim jestem?
- Czy my się znamy? – zapytałem, bo kompletnie nie widziałem kim była owa dziewczyna.  
- Max nie żartuj, proszę…
- Ale ja mówie całkiem poważnie, nie wiem kim ty jesteś, ani ci państwo – powiedziałem wskazując na kobietę i mężczyznę stojących nieco dalej.  
Nagle do sali wszedł lekarz.  
- Panie doktorze, co mu jest? On twierdzi, że nikogo z nas nie zna… - zapytała zaniepokojona dziewczyna.
- Spokojnie, pani Emmo. To tylko chwilowa amnezja. Teraz nic nie pamięta, i z biegiem dni pamięć powinna wracać i niedługo powinien wydobrzeć. Na szczęście nic poważnego się nie stało, to tylko lekkie pęknięcie czaszki, bez poważnego urazu mózgu.
- Ale zaraz, co się stało? Jak ja się tu znalazłem? – zapytałem, bo nie wiedziałem o czym oni rozmawiają.
Lekarz odwrócił się do mnie i powiedział:
- 2 dni temu, w nocy, został pan napadnięty. Ktoś najprawdopodobniej uderzył pana w tył głowy jakimś tępym narzędziem, na szczęście jakiś przechodzień zauważył pana leżącego na chodniku i zadzwonił po pogotowie. Dopiero teraz pan się obudził, i jak pan sam widzi, nic pan nie pamięta z tamtych wydarzeń.  
- Jak to napadnięty?
- Tym już zajmie się policja. My zaopiekowaliśmy się panem.  
- A kim są ci ludzie? – zapytałem lekarza.
- Oni sami już to panu wyjaśnią, ja musze iść do innych pacjentów – powiedział lekarz i opuścił sale.
- Max, naprawdę mnie nie poznajesz? – powiedziała blond-włosa dziewczyna.
- Nie wiem kim jesteś, usłyszałem tylko, że masz na imię Emma.  
- Jestem twoją dziewczyną
- Moją dziewczyną? – zdziwiłem się.
- Tak, twoją dziewczyną, ja cię kocham – powiedziała przytulając się do mnie.  
- A oni to kto?
- To twoi rodzice – powiedziała Emma.
Cieżko było mi się oswoić z nową sytuacją. Tych ludzi pierwszy raz widziałem na oczy, ale postanowiłem im uwierzyć.  
Moi "rodzice” zaczeli opowiadać mi o tym jak dorastałem i wszystko opisywali ze szczegółami. Musiałem mieć całkiem fajne dzieciństwo – pomyślałem. Szkoda że sam nic z tego nie pamiętam. Potem musieli iść i zostawili mnie i Emmę samych.  
Teraz to ona zaczęła mi mówić o tym jak się poznaliśmy w szkole i o naszym związku. Opowiadała bardzo ciekawie, i wierzyłem jej, ale jakoś dziwnie czułem się w jej obecności.  
- Max, proszę przypomnij to sobie – mówiła szeptem patrząc za okno.  
Oczywiście ja to słyszałem i wiedziałem jak bardzo musi to ją boleć, że ja nic z tego nie pamiętam. Zawołałem ją do siebie i przytuliłem i chociaż na chwile na jej twarzy zagościł uśmiech. Zbliżyła się do mnie i pocałowała mnie. Po chwili przerwałem pocałunek.
- Co się stało? – zapytała Emma.
- Nie wiem, ja nie mogę…
- Przepraszam… - powiedziała wstając i odchodząc w stronę okna gdzie wcześniej spoglądała.
Stała tam a ja w odbiciu dostrzegłem jak po jej policzkach spływają łzy.
- Proszę cię, nie płacz…
- Nie płacz? Nie wiesz jak to wszystko boli… Teraz jestem dla ciebie zupełnie obcą osobą… To wszystko co było między nami zniknęło… Nic nie pamiętasz…
Coś we mnie pękło. Nie mogłem patrzeć jak ona płacze, bo i mnie to bolało. Może faktycznie ją kochałem?  
- Emma, podjedź proszę…
- Po co? Tu jest mi dobrze…
- Błagam…
W końcu znów podeszła do mojego łózka. Lekko się podniosłem złapałem ją lekko za podbródek i powiedziałem:
- To prawda, nic a nic nie pamiętam. Nie mam pojęcia o tym co było, ale czuję że musiałaś być ważną dla mnie osobą, bo twój smutek mnie też boli. Wierzę ci, że byliśmy razem, naprawdę… i pocałowałem ją.  
Chwilę się całowaliśmy i Emma powiedziała:
- Było nam tak dobrze razem…
- Nie wątpie, ale proszę, bądź dobrej myśli. Przecież słyszałaś że to podobno chwilowa amnezja i jeżeli wszystko będzie dobrze, to niedługo pamięć mi wróci i znów będę tą samą osobą co przedtem.
- Dobrze… - powiedziała Emma.
Została ze mną do samego wieczora ciągle opowiadając mi o naszych wspólnych chwilach. Bardzo przyjemnie było to wszystko słyszeć. Potem niestety musiała wracać do domu i zostałem sam. Długo myślałem nad tym wszystkim co się dzisiaj wydarzyło i sam miałem ogromną nadzieję, że wkrótce wszystko to co słyszałem z opowieści mi się przypomni.  
Rankiem obudziłem się i odwiedził mnie lekarz, mówiąc że następnego dnia będę mógł wrócić do domu, jednak ze szkoły póki co nici. Leżałem tam sam do przyjazdu "rodziców”, którzy przywieźli mi trochę normalnego jedzenia, bo do tej pory moim "pożywieniem” była tylko kroplówka. Później odwiedziła mnie znów Emma. Wytłumaczyła, że nie mogła być wcześniej z powodu szkoły, ale nie gniewałem się bo przecież szkoła to szkoła. Siedziała ze mną znów do samego wieczora. Nawet pielęgniarki były zdumione tym, że towarzyszy mi cały czas i gdy tylko poszła gratulowały mi tak opiekuńczej dziewczyny. Poczułem się wtedy bardzo miło, jednak głupio mi było powiedzieć że nic nie pamiętam z naszego związku i zachowałem to dla siebie. Zanim zasnąłem leżąc w łózku wpadłem na genialny pomysł. Mogę poczytać przecież stare smsy i może to mnie jakoś uświadomi. Leżałem całą noc i czytałem smsy z różnymi osobami, które znalazłem na liście kontaktów, takimi jak Emma, Ally, Alex, Tom i wielu innych. Pomyślałem, że faktycznie Emma ma rację, bo znalazłem pełno czułych smsów, wysyłanych zarówno z mojej strony. Zastanawiało mnie kim była Ally, bo było tam bardzo mało rozmów z nią, i ciężko mi było się tego domyśleć. Ale nie przejmowałem się tym.  Rankiem odwiedził mnie lekarz, badając mnie po raz ostatni i wszystkie wyniki wypadły dobrze. Rodzice zabrali mnie do domu, i tam postanowiłem odespać nieprzespaną noc. I tak też zrobiłem. Gdy po południu obudziłem się, zobaczyłem pewnego smsa…  



*******************************************************************

Jeżeli się podoba piszcie kom i lajkujcie stronkę w moim opisie tutaj

matti3312

opublikował opowiadanie w kategorii miłość, użył 1291 słów i 6736 znaków.

6 komentarzy

 
  • Użytkownik K

    Świetne  :D

    26 lut 2014

  • Użytkownik małpka

    On ma być z Emmą, a Ally z jakimś jego kolegą ;) Booosko ;)

    26 lut 2014

  • Użytkownik Vessene

    Cudowne *-* Masz talent.. xd

    25 lut 2014

  • Użytkownik MrSmile

    boskieee ! <3.

    25 lut 2014

  • Użytkownik volvo960t6r

    Kolejna część super

    25 lut 2014

  • Użytkownik lula

    superr;)jak zwykle genialnie

    25 lut 2014