Życie do góry nogami - cz.44

Życie do góry nogami - cz.44Nagle ktoś szturchnął mnie a ja podniosłem głowę i zobaczyłem pana George’a – staruszka z którym tak bardzo lubiłem gawędzić.
- Wszystko w porządku? – zapytał mnie.
- Nic nie jest w porządku – odpowiedziałem załamany.
Cały czas nie mogłem pogodzić się z tym co mnie spotkało, cały czas myślałem o tym jak mogło dojść do tego, co jeżeli to było moje dziecko…
- Chodź, pójdziemy do mnie, napijemy się ciepłej herbaty – zaproponował staruszek.
Nic nie odpowiedziałem tylko kiwnąłem lekko głową. Gdy dotarliśmy do jego domu usiadłem w fotelu i za chwilę otrzymałem filiżankę gorącej herbaty.  
- No to opowiadaj co się stało – powiedział George – widzę że minę masz nie tęgą
- To wszystko mnie przerasta, to za dużo… - zacząłem.
- Niech zgadnę, chodzi o jakąś dziewczynę? – zapytał.
- Tak, ale to nie jest takie proste, ona zostawiła mnie dla chłopaka którego nawet nie zdążyła dobrze poznać… - kontynuowałem.
- Niestety, niektóre kobiety łatwo dają się omamić, i to jest najgorsze, ty myślisz że to ta jedyna, że wszystko będzie idealnie, cały wymarzony scenariusz układa się w twojej głowie i jedna sytuacja potrafi zburzyć to jak domek z kart
- Ale to co zrobiła to przerasta wszystko, ona… - zaciąłem się nie potrafiąc przełknąć śliny.  
- Co takiego zrobiła?
- Ona.. ona usunęła ciążę… - wydusiłem z siebie.
- Co takiego?! - krzyknął staruszek.
- Właśnie to… Najgorsze jest to że nie wiem czy to było moje dziecko, czy tego kretyna dla którego mnie rzuciła i nie potrafię tego przeboleć... Próbowałem na wszelkie sposoby ją przekonać, ale to nie dawało żadnych efektów. Jej rodzice nie byli w żadnym stopniu zainteresowani tym co robi, próbowałem trafić też do nich ale bez skutku. Czułem taką cholerną bezradność, i będę musiał żyć z tą niewiedzą… To jest straszne…
- Nie spodziewałem się czegoś takiego – powiedział staruszek – Jak ona mogła Ci to zrobić? Przecież dziecko nie jest zabawką której można się pozbyć od tak bo jest niewygodne, dlaczego nawet nie chciała z Tobą porozmawiać? Zachowała się jak totalna egoistka…
- I co ja mam teraz zrobić? – zapytałem.
- Wiem że to będzie trudny okres, ale jedyne co Ci pozostało to zapomnieć. Wymazać ją ze swojego życia. Może po skończeniu szkoły powinieneś się wyprowadzić do innego miasta bo to będzie z pewnością Ci przypominać o niej. Sam nie wiem co bym zrobił na twoim miejscu.
- Czemu to wszystko spotyka mnie? – powiedziałem powstrzymując łzy
- Nie martw się, wszystko się jeszcze ułoży, zobaczysz – pocieszał mnie staruszek.
Podziękowałem mu za wszystko co dla mnie zrobił i wróciłem do domu zaczynając myśleć poważnie o przeprowadzce. Ale co na to Amanda? Przecież teraz ma staż w szpitalu a jak zaproponują jej pracę to z będzie dla niej ogromna szansa. Miałem straszny mętlik w głowie. Leżałem na łóżku i zamykając oczy widziałem każdy pocałunek, każdy uścisk z Emmą. Przypominałem sobie nasz pierwszy raz, który był cudowny. Tak ciężko było mi zderzyć się z obecną rzeczywistością. To było tak odległe… Jak tak fantastyczny związek mógł się zepsuć? Widziałem w Emmie miłość mojego życia, myśląc o niej zapominałem o tym co było między mną i Ally, nie wiem sam jak to wszystko się stało. Czasem chciałbym żeby to był tylko zły sen, żebym obudził się rano przy jej boku, żebyśmy wyszli na spacer, pograli w kosza, żeby było tak jak dawniej… Wiem, że Amanda pewnie nie byłaby ucieszona tym że tak rozmyślam o Emmie, ale w ciągu ostatnich miesięcy tak wiele się wydarzyło… Najpierw Ally, która zauroczyła mnie od pierwszego naszego spotkania, potem Emma która była jednocześnie moją najlepszą przyjaciółką. Czuję że Amanda jest inna. Inaczej mnie traktuje. Jestem dla niej kimś więcej niż zwykłym chłopakiem, kimś z kim wyobraża sobie daleką przyszłość. Jest cudowna we wszystkim co robi, tak bardzo się cieszę że ją poznałem i mam nadzieję że z czasem zapomnę o Emmie. Siedziałem tak rozmyślając długi czas gdy nagle zobaczyłem dzwoniący telefon. To była Amanda:
- Gdzie jesteś? – zapytała – czemu nie przyszedłeś na zajęcia?
- Przepraszam kochanie, kompletnie zapomniałem o tym – odpowiedziałem – Leżę w domu i strasznie źle się czuję, nie przyjdę dziś. Przepraszam.
- Dobrze skarbie, nic się nie stało. Nie musisz mnie przepraszać za swoje samopoczucie. Odpocznij, wiem że jest Ci ciężko teraz, pamiętaj że jestem i zawsze możesz na mnie liczyć. Gdybyś tylko potrzebował czegoś zadzwoń do mnie.
- Dziękuję – powiedziałem zmęczonym głosem – spróbuję zasnąć, później się odezwę – powiedziałem Amandzie i żegnając się z nią rozłączyłem się. Wiedziałem że z takim natłokiem myśli nie mam nawet najmniejszych szans na sen i było mi trochę głupio że w tak beznadziejny sposób zbyłem Amandę, która bardzo troszczy się o mnie, ale potrzebowałem wtedy samotności. To wszystko działo się za szybko. W przeciągu tak krótkiego czasu nastąpiło tyle zawirowań że nie wiedziałem jak to wszystko zrozumieć, jak się z tym pogodzić. Miałem nadzieję tylko że Amanda jest właśnie tą dziewczyną z którą zostanę już na zawsze. Nie dawało mi spokoju to że zdradziłem Ally. Nie chciałbym żeby to samo stało się z Amandą. To że to było silniejsze ode mnie w żaden sposób tego nie tłumaczy. Związek z nią to najlepsze co mi się przytrafiło, zwłaszcza w tej chwili gdy Emma zrobiła tą paskudną rzecz. Myślałem bardzo długo o tym wszystkim, przypominałem sobie chwile z przeszłości zarówno z Ally jak i Emmą gdzie mogłem wykrzyczeć światu jak bardzo byłem szczęśliwy. I za każdym razem pojawiała się rzeczywistość. Teraz mogę powiedzieć że Amanda jest tą osobą której szukałem, której potrzebowałem i nie chcę za nic jej stracić.  
Prawie pół nocy siedziałem tak nękany przez różne myśli i wspomnienia aż moje ciało w końcu odmówiło posłuszeństwa i zasnąłem. Obudziłem się rankiem i zobaczyłem nieodebrane połączenie od Zacka. Zastanawiałem się co ma mi do powiedzenia bo ostatnim razem wiadomość od niego zachwiała całym moim życiem, i bądź co bądź tym razem też czułem pewne obawy. Zadzwoniłem do niego i…
  
***************************************************************************************

Witam bo bardzo długiej przerwie. Nie chcę się rozwodzić nad tym co mnie zatrzymywało, jeżeli ktoś faktycznie jest tym bardzo zainteresowany to z chęcią porozmawiam na priv. Mam nadzieję że jeszcze ktoś z czytających ostał się na tej stronie i komuś sprawi to przyjemność bo postanowiłem wznowić pisanie. Nie wiem z jaką częstotliwością będę dodawał nowe materiały, bo wiele rzeczy mam teraz na głowie i z pewnością mogą pojawić się przerwy ale nie tak długie jak ta ostatnia. Jeżeli powrotem opowiadania komuś sprawiłem radość bardzo się cieszę i przepraszam za opóźnienie.

P.S.  Na FB też będę odpisywał na priv jeżeli ktoś będzie zainteresowany
https://www.facebook.com/matti3312op/

8 komentarzy

 
  • ANONIM2

    Kolejna część za ile lat? Chyba jej się nie doczekamy.

    13 sty 2018

  • matti3312

    Nowa część nie pojawi się wcześniej niż pod koniec lutego z racji tego że mam na glowie obronę pracy inżynierskiej, informuję żeby każdy był świadomy i pozdrawiam :)

    22 sty 2017

  • Nicole1088

    Hej od nie dawna czytam twoje opowiadanie ale bardzo mi się spodobało dlatego pisz dalej proszę

    16 sty 2017

  • Anonim2

    |coś nasz autor znowu nawala.zrobił trochę apetytu ma ciąg dalszy i znowu cisza.

    9 sty 2017

  • Anonim2

    Wspaniale że się znalazłeś.Przyznaję miłe zaskoczenie przed świąteczne.I dobra kontynuacja powieści.Życzę powodzenia.I czekam na kolejne odcinki.

    12 gru 2016

  • Nataliiia

    Super, ciesze się że wróciłeś do pisania to opowiadanie jest genialne  <3

    8 gru 2016

  • volvo960t6r

    Fajnie że wróciłeś do pisania....

    5 gru 2016

  • martynus19954

    No i wróciłeś wreszcie do nas :) opowiadanie jak zwykle cudo :*

    5 gru 2016