Życie do góry nogami - cz.23

Życie do góry nogami - cz.23- Chciałbym z panem porozmawiać – powiedział.
Od razu zrobiło mi się gorąco. Te słowa nigdy nie oznaczają niczego dobrego. Czyżby i tym razem coś poszło nie tak? Czy będę na zawsze kaleką? Bardzo się bałem co powie mi lekarz bo uśmiechnięty zbytnio nie był, a przez to do głowy przychodziły mi różne myśli, ale najbardziej dręczyła mnie ta, że będę niepełnosprawny.
- Tak? – odpowiedziałem.
- Jak pan już wie, operacja się udała i teraz czekamy jeszcze co się wydarzy. Będziemy badać panu ta nogę jeszcze jutrzejszy dzień i jeżeli krwiak nie powróci zostanie pan wypuszczony za dwa dni do domu. Ale nie o to chodzi. Nawet jeżeli wszystko będzie dobrze musi pan być świadomy tego, że zanim noga dojdzie do siebie minie trochę czasu. Będzie pan musiał uczęszczać na zajęcia rehabilitacyjne, i ćwiczyć tą nogę. Mówię to panu, bo w dzisiejszych czasach młodzież często to lekceważy i od razu nie oszczędzają się i potem to się źle kończy. Dzieje się to przy zwykłych urazach, a co dopiero w przypadku pana, po postrzale. Tak więc musi pan bardzo uważać i jeszcze raz powtarzam, nie nadwyrężać tej nogi, jeżeli w przyszłości ma być w pełni sprawna.
- Tak, rozumiem panie doktorze. A mniej więcej po jakim czasie będę mógł już uprawiac normalnie sport?
- Nie wiem. To zależy od tego jak szybko będą się regenerować mięśnie. Poczekamy zobaczymy. Nie potrafię udzielić panu konkretnej odpowiedzi w tej chwili.
- No dobrze.
- Ja muszę iść do kolejnych pacjentów, ale niech zapamięta pan moje słowa – i zaraz opuścił sale.
Szczerze mówiąc, te słowa bardzo do mnie przemówiły. Zaraz po wyjściu chciałem już spróbować pomału swoich sił grając z kolegami, ale to byłoby po prostu głupie. Z jednej strony ciężko będzie wytrzymać ten okres rehabilitacji i dochodzenia do siebie, ale z drugiej lepiej przeżyć to teraz niż być kaleką na całe życie. Musze o tym pamiętać, a wszystko będzie dobrze. Teraz tylko pozostaje mi czekac na kolejne wyniki. Długo jeszcze rozważałem słowa lekarza i zasnąłem. Rano obudziłem się i ujrzałem Emmę siedzącą przy moim łóżku.
- Cześć kochanie – powiedziała, gdy tylko zobaczyła, że otworzyłem oczy.
- Witaj skarbie – odpowiedziałem i pocałowałem ją.
Ona była jak anioł. Była przy mnie cały czas, opiekowała się mną, troszczyła się. Nie wiem jak mam to jej wynagrodzić. Jest taka kochana.  
- Misiu, a ty nie w szkole? – zapytałem.
- Wolałam przyjść do ciebie – odpowiedziała.
- Ale potem możesz mieć problemy, przecież będziesz mieć zaległości…
- Nie, spokojnie, wszystko nadrobię, a teraz wole tu być z tobą
- Jesteś wspaniała, kocham cię
- Ja ciebie też głuptasku  
I mocno ją przytuliłem. Czułem się jak w siódmym niebie. Miałem przy sobie idealną dziewczynę, każdy mógł mi zazdrościć. Opowiedziałem jej o wizycie lekarza i o tym jak mnie przestrzegł przed nadwyrężaniem nogi i jak przykazał, że mam się oszczędzać. Emma się z tym w pełni zgodziła. Wiedziała, że mi to będzie ciężko przełknąć, ale śmiała się, że upilnuje mnie. Całe przedpołudnie spędziłem w jej towarzystwie, a później zabrali mnie na badania. W tym czasie Emma poszła do domu i obiecała, że wróci wieczorem. Znów wymęczyli mnie "znęcając” się nad moją nogą. Modliłem się tylko, żeby wszystko było w porządku i wyniki badań były pozytywne. Gdy wróciłem do sali, poleżałem chwilę i przyszła pielęgniarka powiedzieć mi że mam gości. Odwiedzili mnie Andy, Adam i Tom. Cieszyłem się na wizytę chłopaków, bo dawno nie rozmawialiśmy. Oczywiście wiedzieli o wszystkim co się wydarzyło i podziwiali mnie, za moją odwagę. Trochę przesadzali, ale miło mi było słyszeć te komplementy.  
- To co, kiedy jakiś meczyk w kosza? – zapytał Adam.
- Oj nieprędko, jeszcze cała rehabilitacja, muszę trochę odczekać…
- Aj tam, będziesz się oszczędzał, niedługo pogramy
- Oj nie wiem… - odpowiedziałem.
Trochę głupio mi było mówić im że przez najbliższy okres nie pogram z nimi. Jakoś nie potrafiłem odpowiedzieć im na to wprost, dlatego odpowiadałem omijająco. Jakoś przez to przebrnęliśmy i zacząłem ich wypytywać jak tam w szkole. Dowiedziałem się że teraz jestem tematem nr 1 i wszyscy o mnie mówią. Niejedni by się cieszyli na moim miejscu, ale nie ja. Nie lubię za bardzo rozgłosu, i jakoś dziwnie będę się czuł, gdy tam wrócę i wszyscy będą się na mnie gapić jakbym był nie wiadomo kim. Ciekawiło mnie jedno, czy Ally nadal jest z Zackiem. To jak chciała mnie pocałować, to było dziwne. Czy zrobiła to dlatego, że już nie jest z nim, czy miała jakiś inny powód, a jak tak to jaki? Dlatego zapytałem się chłopaków, a oni powiedzieli mi, że raczej nadal są razem, bo gdyby było inaczej ktoś już by o tym rozpowiadał. Teraz sam już nie wiedziałem czemu to chciała zrobić. Czy może nadal coś do mnie czuje? Czy jednak tak jak powiedziała, dała się ponieść chwili… Sam nie wiem. Zresztą po co mam się nad tym głowić. Mam już swoją ukochaną i nie chcę jej stracić, nigdy… Oczywiście zostałem przepytany o związek z Emmą, jak nam jest ze sobą i tak dalej… Troszkę mnie to nudziło, ale rozumiem, byli ciekawi, jak wszyscy. Byli moimi przyjaciółmi więc im wszystko opowiedziałem. Porozmawialiśmy jeszcze chwilę i musieli już iść bo dzwonili do nich rodzice. Tak więc zostałem sam. Ale na szczęście długo mi ta samotność nie doskwierała bo kilka minut po wyjściu chłopaków przyszli rodzice, a niecałą godzinę po nich Emma. Rodzice oczywiście przynieśli mi tonę jedzenia, jakby w szpitalu mnie nie karmili, ale to rodzice, jak zawsze nadopiekuńczy. Na szczęście po przyjściu Emmy zostawili nas samych. Emma postanowiła, że nie będziemy się nudzić i znalazła jakieś filmy, które wspólnie oglądaliśmy cały wieczór. Gdy obejrzeliśmy kilka z nich, Emma leżąc przy mnie odchyliła głowę w moją stronę i powiedziała:
- Kochanie, mogę cię o coś zapytać?
- Jasne, pytaj.
- Czemu wtedy nie pocałowałeś Ally, gdy ona tego chciała?
- Misiu, nie mogłem, tylko ty się dla mnie liczysz. Nie potrafiłbym tego zrobić…
- Ale byliście razem, te wszystkie wspólne wspomnienia….
- Skarbie, to już minęło. Teraz jesteś tylko ty. Kocham cię.
- Ja ciebie też
I pocałowaliśmy się. Rozumiałem pytanie Emmy. Przecież zależało mi na Ally i to bardzo, a teraz uniknąłem takiej okazji pocałowania jej. Nie mogłem tego zrobić. Teraz naprawdę liczy się dla mnie tylko Emma i wiem jak bardzo zraniłbym ją jeśli bym to zrobił. Chcę być z nią szczęśliwy, kocham ją.
I wróciliśmy do oglądania filmów, a ona jeszcze bardziej się we mnie wtuliła. Było nam razem tak dobrze, ale już zbliżała się noc i niestety Emma musiała wracać do domu. Ciężko było mi się z nią rozstać, ale pożegnaliśmy się i wyszła. Ciężko mi było zasnąć. Myślałem o wielu sprawach. Najpierw o wynikach, które będą jutro, potem o Emmie i Ally. Przypominałem sobie to wszystko od początku, jak to się działo od chwili gdy tu przyjechałem. Nie było to dużo czasu a mimo tego tak wiele się wydarzyło, że aż trudno w to uwierzyć. Mam nadzieję że teraz wszystko już się w końcu ułoży i nie będziemy mieć żadnych problemów. Po kilku godzinach udało mi się zasnąć, ale sen nie trwał długo. Obudziłem się dosyć wcześnie i czekałem na wyniki. Od tego wszystko zależało. Noga nadal mnie bolała, ale nawet w przypadku, gdy wszystko będzie dobrze lekarz mówił że to normalne. Nie wiedziałem co myśleć. To jest straszne uczucie, a to czekanie było jeszcze bardziej dobijające. W końcu doczekałem tej chwili. Już z daleka usłyszałem jego kroki. Wszedł do sali i…


***********************************************************


Jesli się podoba piszcie kom i lajkujcie :

https://www.facebook.com/matti3312op

matti3312

opublikował opowiadanie w kategorii miłość, użył 1527 słów i 8074 znaków.

6 komentarzy

 
  • patii

    Czekam na następną część oby jak najszybciej była  :kiss:  <3

    29 sty 2014

  • Pysia21

    :kiss: Super :)

    28 sty 2014

  • Agata :**

    czekam na nastepna część <3 <3 <3

    28 sty 2014

  • Vessene

    ♥♥♥

    28 sty 2014

  • martynus19954

    super :))

    28 sty 2014

  • misia5678

    Jest świetne, ale dlaczego kończysz w takich momentach??? Dodaj coś i to szybko <3

    28 sty 2014