Życie do góry nogami - cz.26

Życie do góry nogami - cz.26I nagle zobaczyłem jak ktoś przechodzi przez barierki na molo i siada na brzegu. Przypatrzyłem się bliżej. Zaraz, przecież to jest Ally, co do cholery ona tam robi?! Chyba nie chce skoczyć… Zaraz szybko ruszyłem w stonę mola. Jak na złośc nie mogłem iść plażą, bo wejście na molo było od strony promenady więc musiałem zrobić dodatkowe okrążenie. Ledwno mogłem iśc, ale wykrzesałem ostatnie siły żeby tam dojść. Za chwilę byłem już na molo. Ona siedziała tam dalej, wpatrzona w fale rozbijające się o brzeg morza.  
- Ally! – zawołałem.
- Max? Co ty tu robisz?
- Lepiej powiedz co ty tu robisz, chodź tu do mnie – powiedziałem.
- Nie mogę Max, tu jest mi dobrze, i będzie jeszcze lepiej gdy wyląduję tam – powiedziała wskazując palcem na morze.
- Nie wygłupiaj się, wracaj tu – powiedziałem do niej
- Powiedz mi po co…
- Błagam nie rób sobie krzywdy, nie możesz…
- Ale czemu? Przecież i tak nikomu na mnie nie zależy…
- A co z Zackiem?
- Zack… Nie nie potrafię z nim być…
- Ale co się stało?
- Nie, nic takiego, ale po prostu nie potrafię…
- Ally, innym też zależy na Tobie, popatrz na twoich rodziców, chyba nie chcesz ich zranić…
- Nie obchodzi mnie to…
- A ja? A ja cię obchodzę?
- Ty?
- Tak, mi też zależy na Tobie.
- Zależy ci na mnie? – zapytała zdziwiona Ally.
- Tak, zależy mi na Tobie. Nie chcę żeby ci się stała krzywda proszę chodź tu.
Po tych słowach Ally odwróciła się i pomału przeszła z powrotem przez barierki i zaraz wtuliła się w moje ramiona i rozpłakała się. Kamień spadł mi z serca. Nie wybaczyłbym sobie, gdyby ona zrobiła to co planowała, na szczęście już po wszystkim…
- Co jest? – zapytałem ciekawy dlaczego wybuchła płaczem.
- Ja… Ja tak bardzo żałuję…
- Ale czego?  
- Tego że cię straciłam… Max ja cię nadal kocham…
Nie wiedziałem co jej odpowiedzieć. Naprawdę miałem ogromną ochotę ją pocałować. To wszystko znów przeleciało mi przed oczyma. Te wspólnie spędzone chwile… ale nie mogłem tego zrobić. Nie mogłem… Nie potrafię zrobić tego Emmie. Najgorsze jest to, że chyba nadal coś czuję do Ally… Nie… Nie mogę… Kocham Emmę i musze skupić się tylko na niej.  
- Ally…
- Nie, nie mów nic Max. Ja wszystko wiem. Jesteś z Emmą, kochacie się. Cholernie jej zazdroszczę że ma ciebie przy sobie, tak bardzo chciałabym być na jej miejscu.  
- Ale…
- Max, nie wiem czy jeszcze będę w stanie kogoś pokochać tak jak ciebie, wybacz mi proszę że zostawiłam cię dla tego dupka, wybacz mi…
- Nie gniewam się na ciebie – odpowiedziałem przytulając ją.
- Posłuchaj, może i nie jesteśmy parą, ale ja chcę nadal z tobą spędzać czas, chodzić na spacery, proszę, nie odsuwaj się ode mnie.
- Naprawdę? Ale co na to Emma?
- Emmie to nie przeszkadza.
- Jesteś taki kochany…
Posiedzieliśmy tam jeszcze kilka minut, i postanowiłem odprowadzić Ally do domu. Musiała ochłonąć. Ciesze się że przybyłem w porę i nic jej się nie stało. Oczywiście nikomu nie mogłem tego powiedzieć, bo zaraz informacja rozeszłaby się po całej okolicy i przyniosła nie wiadomo jakie skutki. Także była to nasza tajemnica. Wróciłem do domu i z niecierpliwością oczekiwałem na spotkanie z Emmą. Jakoś dotrwałem do tego momentu i wieczorem wyszliśmy na wspólny spacer. Można powiedzieć że jest już to nasza tradycja. Oczywiście pochwaliłem się tym co otrzymałem z rąk komendanta a Emma była bardzo ze mnie dumna. Początkowo chciałem powiedzieć jej o sprawie z Ally, ale jednak postanowiłem że tego nie zrobię. Wiedziałem, że mogę ufać Emmie i nikomu tego nie powtórzy, ale jednak mimo tego zachowałem ta tajemnicę dla siebie. Emma opowiedziała mi o tym co się działo w szkole i jak koledzy i koleżanki próbowali zgadnąć z jakiego powodu policja mnie wyciągnęła w środku lekcji. Jak mi to opowiadała to aż łzy mi ciekły z oczy ze śmiechu, bo tak idiotyczne pomysły przychodziły im do głowy. Pośmialiśmy się trochę i tak zleciało sporo czasu. Przypomniało mi się tez co mówiłem Ally, a mianowicie że Emma nic nie ma przeciwko naszym spotkaniom, ale do końca nie wiedziałem czy tak będzie więc musiałem jej o to zapytać i tak zrobiłem. Oczywiście Emmie trudno było to zaakceptować, bo była zazdrosna o nią, jednak po tym incydencie w szpitalu wiedziała że może mi ufać i dlatego się zgodziła. Cieszyłem się, bo trochę głupio by mi było, gdyby to co powiedziałem Ally okazało się kłamstwem. Chciałem bardzo jej pomóc i mam nadzieję że już te głupie pomysły ze skakaniem do morza odejdą w niepamięć. Emma znów nie miała w pełni dobrego humoru, bo jej rodzice ponownie zaczeli się kłócić. Rozumiem ją. Nieprzyjemnie jest tego słuchać. Ta chwila gdy Emma była porwana trochę ich do siebie zbliżyła i na moment ich spory ustały, ale teraz wróciły. Niby nie kłócą się tak często jak wcześniej, ale też całkowicie nie przestali się sprzeczać i nie wiadomo czy cieszyć się czy płakać. W każdym razie jakoś musiałem jej pomóc i postanowiłem że jutro po szkole pojedziemy do galerii na jakieś zakupy i może polepszy jej się humor, a bynajmniej taką mam nadzieję. Po kilkunastu jeszcze minutach naszej przechadzki wróciliśmy do naszych domów. Cieszyłem się że już chodzenie idzie mi coraz sprawniej i mogę już się podpierać tą nogą, ale oczywiście nie za mocno, żeby jej nie przeciążać. Wszystko wracało pomału do normy, a od następnego tygodnia miałem zacząć chodzić na zajęcia rehabilitacyjne. Leżałem sobie na łóżku i jeszcze raz wyciągnąłem mój medal żeby go obejrzeć. Był naprawdę wspaniały, ale lepsze i tak było samo to uczucie że zostałem doceniony. Bo rzecz można zgubić, zapodziać, ale to wydarzenie zostanie na zawsze w pamięci. Gdy tak rozmyślałem do pokoju weszli rodzice…


*****************************************************************


Jeżeli się podoba piszcie komentarze

matti3312

opublikował opowiadanie w kategorii miłość, użył 1148 słów i 6082 znaków.

11 komentarze

 
  • Mentos

    wlasnie zeby cos z Ally bylo zeby sie cos dzialo,a nie ;/

    4 lut 2014

  • Vessene

    Cudooo *-*. Max ma być z Emmą! :c xDD

    3 lut 2014

  • matti3312

    lajkujcie stronkę w moim profilu w opisie

    3 lut 2014

  • Agata :**

    :kiss:

    3 lut 2014

  • Mala98

    świetnie piszesz opowiadania :3

    3 lut 2014

  • Kinga

    fajne :)

    3 lut 2014

  • Lola

    Tylko nie mów że będą sie znowu przeprowadzać do starego miejsca zamieszkania. Niech już tam zostaną. Max jest tu szczęśliwy niech tez sie liczą z jego zdaniem.

    3 lut 2014

  • pattii

    kiedy następna część :)

    3 lut 2014

  • więcej

    prosze dalej ... :P  a poza tym świetnie piszesz

    3 lut 2014

  • nati

    Cudowne to opowiadanie szybko dalej :) tylko mam ndzieje ze Max zostanie z Emma bo ona jest lepsza niz Ally

    3 lut 2014

  • volvo960t6r

    Cudowne opowiadanie piszesz

    3 lut 2014