- Kaja?
- Lucas?
- Muszę ci coś powiedzieć
- Słucham?
- Nie kocham cię dlatego, że cię potrzebuje.. potrzebuję cię bo cię kocham.. Tak.. ja zwykły chłopak pokochałem tak drobną, piękną istotę.. która przeżyła w swoim życiu tak dużo.. i przeżyje jeszcze więcej.. ale pozwól bym ja przeżył to samo przy twoim boku... Jakkolwiek, źle to nie brzmi.. chce po prostu być przy tobie, dzielić się chwilą.. śmiać, płakać i wszystko co możliwe.. ale razem..
- Mówisz poważnie?
- Śmiertelnie poważnie.. - lekko uśmiechnął się spoglądając na mnie
- Lucas.. ale ja.. nie wiem..
- Nie szkodzi.. poczekam.. kocham cię..- przerwał mi szepcząc
- Tylko proszę.. daj nam szansę.. dasz?- dopowiedział, spoglądając w moje oczy
- Dam- szepnęłam po czym nasze usta złączyły się w długim, namiętnym pocałunku.. nasze uczucia wzięły górę w pocałunku, który trwał długo.. nie wiedziałam co tak na prawdę czułam.. wiedziałam, że co tak.. ale co dokładnie?..
***
Otworzyłam oczy i od razu poczułam rękę na mojej tali. Odwróciłam się i zobaczyłam śpiącego Lucasa który wyglądał zabójczo przystojnie..
- Dlaczego się śmiejesz?- wyszczerzył zęby
- Bo wyglądasz, bardzo.. hmm
- Przystojnie?- dokończył z łobuzerskim uśmiechem
- Może troszeczkę- zaśmiałam się
- Wczorajszą niespodzianką było pytanie o związek?
- Yy, nie... w zasadzie to tak.. ale mam jeszcze jedną niespodziankę. O której powiem ci niedługo, jak już wszystko będzie załatwione
- No dobra- szepnęłam
***
- Widzę, że Lucas już nie jest tylko kolegą- uśmiechnęła się Klaudia wraz z Weroniką
- A no nie.. już chyba nie..- uśmiechnęłam się rumieniąc
- Gdzie on w ogóle jest?
- Pojechał do sklepu, Chciałam z nim ale lekko się zdenerwował na moją propozycję, no ale rozumiem.. przecież mogliby nas znaleźć..- spojrzałam na koleżanki po czym ruszyłam do kuchni.
***
Wszystko działo się tak szybko.. ledwo co się budziłam i był poniedziałek, a kładąc się był piątek.. to aż tak szybko leciało..
W sumie to minęły dopiero, albo może i aż 2 miesiące.. Za kilka dni sierpień.. Lucas i ja w każdym razie cały czas zbliżamy się do siebie coraz to bliżej.. poznajemy się lepiej...
Przyzwyczaiłam się do niego i dziecka w domu.. Weronika poleciała.. zostawiła przeszłość za sobą.. mam nadzieję, że ja też ją zostawię za sobą.. jednak obawiam się.. obawiam się powrotu do domu.. rozpoznają mnie? Nie jestem już blondynką.. a to odróżniało mnie na pierwszy rzut oka od Mai..
Ale na razie staram się o tym nie myśleć.. zacznę gdy będę pewna, że wracam do domu.. do mojej rodziny.. której nie widziałam.. dobre 2 lata? Nie mogę w to uwierzyć.. że minęło aż tyle.. To wszystko wydarzyło się o tak szybko, o wiele za szybko..
Czas leci.. a my.. a my nie mamy na niego wpływu.. dlatego żyjmy chwilą, nie jutrem, nie dniem poprzednim.. nie myślmy o błędach.. a o tym, żeby go nie powtórzyć.. śpieszmy się.. śpieszę się kochać Lucasa..
Dodaj komentarz