Nie pozostało mi nic innego jak iść do recepcji.. Jezu.. ale jest przed północą no super..! Jak trzeba to trzeba.. Dam radę..
Założyłam czarną bluzę, do kieszeni włożyłam telefon, a na nogi ubrałam buty.. Błagam.. oby ta pani która jest powiedziała mi
w jakiej sali leży Majka.. Otworzyłam drzwi, starając się przy tym by otworzyć je najciszej jak to możliwe.. i wyszłam.. zostawię drzwi uchylone..
i powoli zmierzam ku korytarzu.. dobrze że na tym oddziale recepcja jest za moją salą a nie przed..
po kilku minutach drogi przebytej do wyjścia, już przy nich jestem.. powtarzam czynność robiącą kilka minut temu..
i już znajduję się za drzwiami od oddziału na którym leżę.. i teraz idę w stronę recepcji..
- Dobry wieczór..- Wypaliłam..
- Dobry wieczór..- Pani odpowiedziałam mi
- Ja wiem, że jest już bardzo, bardzo późno.. ale ja panią błagam.. niech mi pani poda tylko sale i piętro jednej osoby..
błagam panią..
- Ale, wie pani.. yy a pani to czasem nie powinna leżeć ja oddziale?
- Powinnam.. ale na prawdę ja muszę wiedzieć..
- Ale ja nie mogę pani tego powiedzieć..
- Ale ja jestem z rodziny..
- Ja na prawdę nie mogę..
- Może pani..
- Ale o tej godzinie, nie można odwiedzać..
- Ale proszę pani! Ja na prawdę muszę..
- Ale jest już za późno..
- Proszę pani.. niech mnie pani teraz posłucha!Tu leży moja siostra która jest chora.. chora na białaczkę- Mówię a w moich oczach pojawiają się łzy..
- Przykro mi.. ale tu dużo osób jest chorych..
- Ale ja muszę.. ja nie wiem czemu, ale chyba pomyliłam badania moje z siostrą i myślałam, że to ja jestem chora.. użalałam się nad sobą..
niedawno dopiero obudziłam się ze śpiączki.. leżałam w niej bardzo długo.. bo miałam wypadek.. teraz trafiłam tu znów, chyba dlatego, że
źle się czułam i zemdlałam.. moja siostra i moja cała rodzina nie raczyła nawet mnie poinformować o tym, że Majka trafiła do szpitala
i to jeszcze z powodu wykrytej u niej białaczki.. proszę.. ja muszę ją zobaczyć i przeprosić.. proszę.. niech pani mi powie..
ja zrobię co pani by chciała tylko proszę.. niech pani mi powie numer i piętro na którym leży Maja Wilimis.. proszę..- Łzy towarzyszą mi cały czas..
i pani też się pojawiły.. już w połowie mojej wypowiedzi..
- 3 Piętro numer sali 20
- Dziękuję.. bardzo dziękuję..
- Proszę..- Szybko zaczęłam iść w stronę wind.. wcisnęłam guzik na którym była strzałka wskazująca do góry, po minucie winda otworzyła się, weszłam
i nacisnęłam numerek 3, no szybciej.. z kieszeni wyciągnęłam telefon, Jezu już 01:14 masakra.. winda na reszcie się otworzyła, a ja wyszłam..
Jaki to był numer? Jezu Yyy chyba 20.. tak no to był pokój 20. Otworzyłam po cichu drzwi od oddziału i weszłam..
- Dziecko, co ty tutaj robisz?
- Ja przepraszam.. ale zostawiłam u siostry telefon..
- Nie mogłaś jutro przyjść?
- Nie, nie mogłam..
- Och te dzieci tylko telefony i telefony..
- To mogę po niego iść?
- Ja pójdę..
- Ale ja same mogę iść..
- Ja już pójdę.. jaki numer sali?- No chyba cię coś boli.. ja sama pójdę do mojej siostry..
- Yyy 6- W ostatniej chwili zauważyłam numer sali.. przecież nie powiem jej że leży w 20 a powiedziałam, 6 dlatego, że 20 leży od tej sali daleko
więc chyba nie będzie chodziła po wszystkich salach i mnie szukać?
- Zaczekaj zaraz tu przyjdę
- Dobrze..- gdy ona weszła ja lekko drzwi po-pchnęłam i zaczęłam szybko biec wzdłuż korytarza.. o jest.. szybko otworzyłam drzwi, nie zważając na hałas
- Skyler? Co ty tutaj robisz?
- Ja? Chyba ty! Dlaczego nie powiedziałaś mi?
- Nie chciałam Cię martwić..
- Przepraszam.. Majka przepraszam Cię..
- Ale za co?
- Za to, że gdy ty cierpiałaś ja użalałam się nad sobą.. i zamiast być przy tobie martwiłam się o samą siebie.. przepraszam..
- Skyler.. ale ja nie jestem zła.. cieszę się, że do mnie przyszłaś.. tylko proszę nie bądź na mnie zła..
- Majka, co ty wygadujesz.. ja nie jestem
- Tu jesteś! Ty smarkulo!
- No to pa Majka, jutro przyjdę
- No ja nie wiem..
- Ale ja wiem!- Wykrzyczałam jej w twarz i wyszłam.. a za sobą zatrzasnęłam drzwi.. niech se babsztyl za dużo nie myśli.. o wyszła..
- Wracaj do swojego pokoju! Ja se z twoimi rodzicami porozmawiam..- Tak chyba z moim wujkiem.. a wydaje mi się, że jest tu ordynatorem.. No ale czas już
iść do pokoju.. jutro tu przyjdę..
Sorry za błędy
8 komentarzy
to_nie_ja
Dodasz kolejną część bo aż miesiąc temu dodałaś tą i czekamy i czekamy
kaaay
@to_nie_ja postaram się, dodać jak najszybcie
Wikusia1223
Mocny wypad ???? hehe opowiadanie fajne czekam na następne pozdrawiam Wiktoria.K
kaaay
@Wikusia1223 Również pozdrawiam
Malawasaczka03
Meega
kaaay
@Malawasaczka03
~~
Czekam na next
kaaay
@~~
Marta~
Super!
kaaay
@Marta~ dzięki
Wiki.Ka
Mega!
kaaay
@Wiki.Ka dziękuję
GoniaK
kaaay
@GoniaK
Guciaa
kaaay
@Guciaa