Nowa Ja (10)

Nowa Ja (10)Drr..
- Kurwa Mać! Zamknij się!
Po kilku minutach użalania się nad sobą, siadam na łóżko i przecieram oczy, nie wyspałam się, no bo jak mogłabym się wyspać w 5 godzin..
Podchodzę do szafy, biorę z niej bieliznę, czarne leginsy i białą bluzkę z jednym znanym żużlowcem. Po 20 minutach spędzonych w łazience, wychodzę, kieruję się do Daniela pokoju, wchodzę bez pukania, a on? on jeszcze śpi! jest 6:28 a on śpi?!
- Daniel wstawaj!
- Zaraz,  
- Teraz!
- A która jest? trzeba go jakoś postawić na nogi..
- Zaraz będzie 7
- Coo? od razu pojawił się na podłodze
- Żartowałam jest 6:30, ubieraj się!
- Ty!! odpłacę Ci się!  
- Haha okey, idę do kuchni zrobić kanapki chcesz?
- Od ciebie zawsze!
- Hahaha
Wychodzę z pokoju Daniela, schodzę na dół, w kuchni jest już Monia i Maciek
- Cześć!!  
- Hej Sky, czemu cie wczoraj nie było w szkole?
- Źle się czułam
- A Daniela czemu nie było? wtrąca się Maciek
- Został, i pomógł mi, pojechał do apteki, później zrobił mi śniadanie i takie tam...
- Siema, w tym momencie wchodzi Daniel..
- Proszę, Monia podaje mi talerz z chlebem i kubek kako, to samo też podaje Danielowi
- Dzięki, mówię pierw ja a po mnie Daniel
po 25 minutach siedzenia w kuchni, jedziemy do szkoły. Wsiadam za Daniela, i jedziemy około 15 minut, jest 7:35, wchodzę do szkoły z Danielem dlatego, że Monia i Maciek śpieszyli się i weszli jako pierwsi do szkoły. My za to się nie śpieszymy bo po co?  
- Ile masz lekcji?
- 8 a ty? odpowiada Daniel
- 7, to najwyżej wrócę autobusem
- No lepiej tak... odpowiada nie patrząc w moją stronę, wchodzimy do szkoły ja zatrzymuję się, Daniel robi to samo
- O co Ci chodzi?! podnoszę ton, ale całe szczęście chyba nikt mnie nie słyszał
- O nic?
- Co Ci przeszkadza, że jadę z kimś na motocyklu, czemu Ci to aż tak przeszkadza?!
- Mi? przeszkadza? w zasadzie to tak! Dajesz szanse Piotrowi, a latasz za jakimś tam innym fagasem!
- Nie mów tak na niego! teraz wykrzyknęłam to tak, że dużo par oczu spoglądało na nas, teraz dotarło do mnie o co mu chodziło, do oczu napłynęły mi łzy, uderzyłam Daniela w policzek i wybiegłam ze szkoły, po policzkach leciały mi łzy, słyszałam jak Daniel mnie wołał, biegł lecz ja byłam szybsza, po około 5 minutach biegnięcia, weszłam w głąb lasu, poznałam to miejsce kiedyś, kiedyś tędy biegłam, po około 10 minutach jestem w tym miejscu gdzie poznałam Damiana, wspięłam się na drzewo, usiadłam na moją ulubioną gałąź i podziwiałam ładne widoki.. Nie zwracałam uwagi na czas, jak Daniel mógł mi takie coś powiedzieć uważał mnie za dziwkę? jak on mógł?! poczułam jak do moich oczu napływają łzy
- Dzięki, odwracam się i widzę Damiana..
- Za co?
- Za to, że mnie obroniłaś
- Kiedy?
- Dziś w szkole
- Nie broniłam Cię
- A kogo?
- Nikogo! krzyczę przez łzy, Damian przybliża się do mnie i mnie przytula, tak bardzo chciałabym żeby mnie pocałował, ale nie mogę mu tego powiedzieć
- Sky, proszę powiedz, że chodziło o mnie
- Tak, chodziło o Ciebie mówię, bo wiem, że i tak później by to ode mnie wyciągnął...
- Dziękuję..
- Za co?
- Jeszcze żadna dziewczyna nie stawiła się Danielowi, jak chodziło o mnie
- To miał kiedyś do ciebie coś?
- Kiedyś byliśmy przyjaciółmi, ale pokłóciliśmy się..
- Opowiedz mi..
- Dłuuga historia
- Mamy czas..
- Kiedy indziej
- A skąd wiesz, że w szkole pokłóciłam się z Danielem i, że tu jestem..
- Bo chodzę do tej samej szkoły, wiedziałem, że tu będziesz bo jak mi coś nie pasuje, jestem wkurzony, zły lub smutny to tu przychodzę, no częściej to jadę
- Sky
- Tak?
- Jeszcze w jednej sprawie mnie okłamałaś
- Jakiej? sama nie pamiętam o co mu chodzi...
- Mówiłaś, że nigdy nie jechałaś na motocyklu, na samą myśl humor mi się poprawia, wybucham śmiechem
- Czemu mnie okłamałaś? mówi z uśmiechem
- No bo pomyślałam, że jak powiem, że nigdy nie jechałam na motocyklu to wreszcie się ode mnie odczepisz, mówię i posyłam mu uśmiech
- O ty!! mówi i wybuchamy oboje śmiechem
- Schodzimy?
- No okey, odpowiadam, Damian wziął z gałęzi mój plecak i zaczął schodzić na dół, ja zaraz po nim. Idziemy łąką, obok stawku, Damian trzyma mnie za rękę, nie wiem kim dla siebie jesteśmy i to mnie wkurza.. ale dobra kiedyś się go zapytam, nie zauważyłam kamienia i potknęłam się o niego poleciał do przodu w jakiś sposób znalazłam się plecami na łące a nade mną Damian, trzymał ręce pomiędzy moją głową, wpatrywał się w moje oczy, przybliżał po mało swoją twarz do mojej, lekko musnął moje usta, ja nie czekając dłużej wbiłam moje czerwone usta w jego, oddawał pocałunki. Po kilku minutach odrywamy się od siebie tylko po to aby nabrać powietrza, znowu wbija swoje usta w moje.. ten czas jakby się zatrzymał, czułam się jakbym dostała drugą szanse na prawdziwą miłość, lecz nigdy nie zapomnę Maksa.. Damian odrywa się ode mnie i kładzie się obok mnie
- Sky..
- Tak?
- Wiem, że to głupie, wiem, że nie poznaliśmy się za dobrze ale czuję, że się w Tobie zakochałem, wiem, że możesz uznać mnie za jakiegoś debila ale chciałbym poprosić cię... W tym momencie wstał, podał mi rękę którą przyjęłam, stałam na przeciwko niego..
- Sky, czy zostałabyś moją dziewczyną? Matko.. zamurowało mnie, chciałbym się zgodzić ale nic o sobie nie wiemy..
- Ja, ja nie wiem, nic o sobie nie wiemy
- Ja rozumiem, chcę Cię poznać, chcę spędzać z tobą moją każdą wolną chwilę
- A jeżeli nam nie wyjdzie? to co dalej?
- Będę się starał, czy możemy spróbować?
- Nie wiem..
- Proszę Sky, wtedy gdy przeszłaś obok mnie w lesie, gdy mnie nawet nie zauważyłaś, wyglądałaś tak pięknie.. Ja byłem wtedy wkurwiony, dowiedziałem się, że moja dziewczyna zdradziła mnie z moim najlepszym kumplem, poszedłem za tobą, źle zacząłem naszą znajomość, ale chciałem się z tobą zakolegować, od razu wydałaś mi się inna, inna niż te wszystkie laski, on wszystkie jak mnie zobaczyły to od razu robiły co zechcę a ty byłaś taka obojętna wobec mnie..  
Matko.. nikt nigdy tak mi nie powiedział, żaden chłopak nie był szczery wobec mnie, zawsze chłopacy zachowywali się wobec mnie jak twardziele, nie lubiłam takich gościów, on też wydawał się być do nich podobny, może i jest taki jak oni, tylko, że on powiedział mi prawdę, widziałam w jego oczach szczerość..
- Więc.. Sky, czy zostaniesz moją dziewczyną? matko, chce ale jeżeli.. a tam raz się żyję!
- Taak, odpowiadam, jego usta od razu spoczywają ja moich..

Czeeeść!! Matko, w poniedziałek mam kartkówkę z Niemca i biologi.. Masakra! będę musiała się uczyć.... ale myślę, że jutro powinna pojawić się następna część!! :) :)

kaaay

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1312 słów i 6866 znaków.

5 komentarzy

 
  • Użytkownik Nika....

    Wszystkie części w 1h :D cudowne! <3

    2 paź 2016

  • Użytkownik kaaay

    @Nika.... dzięki! <3

    2 paź 2016

  • Użytkownik Olifffka&lt;3

    ZAJEBISTEEE O.O

    1 paź 2016

  • Użytkownik kaaay

    @Olifffka&lt;3 dzięki<3!!

    1 paź 2016

  • Użytkownik lilo

    <3!

    1 paź 2016

  • Użytkownik kaaay

    @lilo <3! :)!!

    1 paź 2016

  • Użytkownik karolinkaa

    ♡♡♡!!!

    1 paź 2016

  • Użytkownik kaaay

    @karolinkaa <3!

    1 paź 2016

  • Użytkownik ~~

    Suuper!!!

    1 paź 2016

  • Użytkownik kaaay

    @~~ dzięki:)!!

    1 paź 2016