Nowa Ja (11)

- Więc.. Sky, czy zostaniesz moją dziewczyną? matko, chce ale jeżeli.. a tam raz się żyję!
- Taak, odpowiadam, jego usta od razu spoczywają ja moich, ja nadal nie mogę uwierzyć w to co się przed chwilą wydarzyło..
Jeszcze dwa dni temu myślałam o Piotrze, ale to już skończony temat. Mówiąc szczerze to nigdy ten temat się nie rozpoczął..
Jak zobaczyłam pierwszy raz Damiana to coś do niego poczułam, ale nie chciałam się do tego przyznawać, no bo w końcu to ja Sky..
- Sky?
- Tak?
- Czy pojechałabyś ze mną na wyścigi?
- I ty jeszcze pytasz!! całuję go a on oddaje pocałunek
- A kiedy?
- Za kilka dni
- Damian
- No?
- Nie chce aby ktoś w szkole wiedział
- Czemu?
- No proszę..
- No dobra, ale chyba na przerwie mogę do ciebie podejść?
- Ale jako kumpel..
- Czyli nie będę mógł ciebie pocałować?
- No nie, mówię z uśmiechem
- Nie wiem czy wytrzymam
- Dasz radę, wierzę w ciebie mówię z uśmiechem
- Jesteś tu motocyklem?
- No pewnie, mówi z uśmiechem
- Pojedziemy gdzieś? prooszę!!  
- Dla ciebie wszystko, wychodzimy z lasu, trzymamy się za rękę
- Więc gdzie moja dziewczyna chce jechać?
- Ty prowadź, mówię z uśmiechem, co mi odwzajemnia  
- To wsiadaj, zanim zdążyłam ubrać kask, Damian mnie pocałował..
Moje ręce oplotłam wokół jego bioder. Po kilkunastu minutach jechania, wjechaliśmy w las, nigdy tu nie byłam.. zatrzymujemy się, nie wiem czemu? Damian zszedł z motocyklu i ściągnął kask, ja powtórzyłam jego czynność
- Czemu się tu zatrzymaliśmy?
- Bo teraz ty jedziesz..
- Ja?!
- Tak
- Czemu?
- Bo umiesz, wygrałaś z Danielem..
- Fuksem
- Ale wygrałaś, Damian podszedł do mnie i oparł swoje czoło o moje
- Sky, tak bardzo się cieszę, że Cię poznałem, chciałam coś powiedzieć, lecz Damian wbił swoje usta w moje, odwzajemniałam pocałunki, czułam się przy nim tak dobrze, bezpiecznie. W końcu się od siebie oderwaliśmy..
- To co jedziemy?
- Taak!!  
Po około 30 minutach jechania, znaleźliśmy się nad wielkim jeziorem i domkiem, ściągnęliśmy  kask i podeszliśmy do jeziora
- Damian jest tu pięknie..
- To co idziemy popływać?
- Ale ja nie mam stroju
- To co?
- Ale Damian
- Rozbierasz się sama czy mam Ci pomóc? mówi z tym swoim uśmieszkiem
- Dam radę sama, ale on i tak mi pomaga..
Jestem w biało- czarną koronkową bieliznę, wchodzimy do jeziora po woli.. On nagle pociągnął mnie tak, że znaleźliśmy się pod wodą, szybko się wynurzyłam, woda za ciepła nei była no bo przecież jest wrzesień..
- Sky, chciałbym być ciągle przy Tobie
- Ale tak się nie da, mamy dużo czasu..
- Mam nadzieję, że nikt mi Ciebie nie zabierze..
- Nie zabierze
- Obiecujesz?
- Obiecuję, nasze usta łączą się w jedną całość...
Po około godzinie śmiania się i pływania w wodzie, wychodzimy, kierujemy się do domku, po drodze zabieram moje ciuchy, Damian otwiera dom kluczem, w środku jest pięknie, mimo, że jest to zwykły dom  to i tak jest piękny..
- Proszę, może będzie trochę za duże, ale zawsze coś, jest to mojej siostry
- Dzięki, odpowiadam i zabieram dresowe spodnie i białą bluzę
Wychodzę z łazienki, Damian siedzi przy rozpalonym kominku, staję obok niego, on dopiero teraz chyba  mnie zauważył, bo wstał, stanął przede mną
- Sky, nie wiem co ty ze mną robisz, ale zrobiłbym dla Ciebie wszystko..
- Ja dla Ciebie też, odpowiadam z lekkim uśmiechem.
Całuję mnie, łapie za moje pośladki, ja moje nogi oplatam wokół jego bioder..
Damian wędruję do jakiegoś  pomieszczenia, nadal mnie całując, pomału kładzie mnie na łóżku, ale nadal całuję, chce ściągnąć moją bluzkę, ale ja dopiero teraz się ocknęłam
- Damian, mówię między pocałunkami
- Damian, ja nie mogę..
- Rozumiem, mówi i kładzie się obok mnie
- Zaczekam
Po około godzinie leżenia i rozmawiania, poprosiłam go aby mnie zawiózł do domu
Po następnych 40 minutach byłam pod domem, ściągam kask i całuje go
- To do jutra, mówię i chcę iść lecz on mnie zatrzymuje
- Mógłbym jutro zabrać Cię do szkoły?
- A daleko mieszkasz?
- Nie, mieszkam na tej ulicy..
- Na serio??
- Tak, jakieś 2 domu nas dzielą
- To o której po Ciebie podjechać?
- Ten kawałek to ja się przejdę
- Przecież, mogę po Ciebie podjechać
- Ale ja mogę się przejść, przecież to tylko minuta lub dwie
- Ohh no dobra, dobra
- To do jutra, mówię i ostatni raz go całuję
Wchodzę do domu, spoglądam na zegarek, jest 17:30, a ciocia i wuja przyjadą o 19. Kieruję się do mojego pokoju, kładę się, na łóżko, oczy same mi się zamykają, no i w tym momencie ktoś wchodzi do pokoju, otwieram oczy i widzę Daniela, ale nie jest sam, ma w ręce wielkiego pluszaka
- Sky, ja, ja przepraszam, ja tak nie myślę, nie wiem czemu to powiedziałem
- No dobra, dobra ten miś dla mnie?
- Tak, proszę, podaje mi go
- Dziękuję! Krzyczę i całuję go w policzek, mimo, że mam  15 lat to lubię duuże misie!
Po kolacji której zjadłam z ciocią, wujem, Danielem i Maćkiem, bo Moni nie było, poszłam do łazienki. Po około 25minutach wychodzę z łazienki, przebrana w czarną piżamę, siadam na łóżko i dzwonię do taty
- Halo?
- No czeeść
- Ahh to ty Sky
- A kto miałby inny?
- A taki pan od przeprowadzki
- Czyli wybraliście już dom, i nic mi się powiedzieliście?
- To miała być niespodzianka..
-Mhm, a w tym mieście?
- Tak
- A gdzie?
- Niespodzianka..
- Ohh no tato, proszę, powiedz..
- Blisko Daniela
- Na prawdę?!!
- Tak, ale nic więcej Ci już nie powiem
- Tatoo
- Muszę kończyć, kocham Cię!
- Ja Ciebie też!
Jest 22:48, leże w cieplutkim łóżeczku, i przypominam sobie co dziś się wydarzyło.. poczułam wibrację pod poduszką, wyciągnęłam telefon i zobaczyłam sms od nieznajomego numeru
Numer Nieznany: Cześć mała, śpisz?
Ja: Nie, Damian?
Numer nieznany: Jasne o której jutro przyjdziesz?
Ja: Hmm a o której mam?
W miedzy czasie zmieniłam kontakt na Damian<3
Damian<3: Dla Ciebie mogę nawet o 3 w nocy
Ja: Haha, mówię serio
Damian<3: Ja też
Ja: No to będę o 7:30
Damian<3: Okey
Ja: Idę spać, dobranoc
Damian<3: Dobranoc mała<3!!

Heeej!!