- Nie śpię- powiedziałam otwierając oczy
- Już 10?- wydusiłam z niedowierzaniem wstając
- Dlaczego wcześniej mnie nie obudziłaś?- dokończyłam
- Kaja, nie miałam serca..
W tym momencie wszedł starszy, brzydki, ohydny mężczyzna.. pan tego domu..
- A wy co, śpicie!- trzasnął paskiem i podszedł do nas
- Nie śpimy, tylko ścielimy łóżko- wyszeptałam
- Że co?! nie okłamuj mnie
- Nie śmiała bym- powiedziałam po czym dostałam.. jak co dzień..
***
Mam dość.. na prawdę.. już nie mam sił.. położyłam się na łóżku, zwijając z bólu.. cała byłam posiniaczona.. krew.. była na całym moim ciele, zastygnięta ale i w niektórych miejscach dalej leciała. Miałam ochotę, położyć się i zasnąć.. ale zasnąć tak aby już się nie obudzić..
- Co tu robisz? Marsz sprzątać!- w drzwiach pojawił się właściciel
- B-boli mnie brzuch, c-czy mogłabym później posprzątać?-wstałam mówiąc
- Że co?! Śnisz!
W jednej sekundzie znalazł się obok mnie, chwycił za ramiona po czym rzucił na łóżku i zaraz potem wisiał nade mną, całując mnie.. to było okropne.. nie chciałam tego.. szarpałam się.. prosiłam.. ale on miał to w dupie.. jego ręka powędrowała pod moją bluzkę.. próbowałam go odepchnąć, uderzyć, cokolwiek. Ale on uderzył mnie, a ja.. a ja zasnęłam..
Dodaj komentarz