Nowy początek cz 40

Nowy początek cz 40Budzę się dość późno jest już po 10, to ładnie sobie po spałam. Gdy sięgam po telefon widzę jedna nieodebranych wiadomość i kilka połączeń. Sprawdzam kto, jedna jest od Jamiego na dzień dobry. Reszta jest od Marka. O proszę książę sobie przypomniał, że ma przyjaciółkę. Dzwonie odbiera po pierwszym sygnale.  
- Cześć Mała.  
- Cześć.
- Stało się coś?
- Nie nic.  
- Bo taki jakoś dziwny masz głos.
- A czego się spodziewałeś?  Powitania z fajerwerkami. Nie odzywasz się od tygodnia.  
- Przepraszam miałem urwanie głowy w robocie. I do tego jeszcze, ech…  szkoda gadać.
- Co się stało, coś w Polsce coś z mama?
- Nie, w Polsce wszystko dobrze. Ale dziękuję że pytasz. Po prostu znów jestem sam, stwierdziła, że nie wyjdzie bo ja chyba nawet jej nie lubię bo nie mowie o uczuciach itp. A jak u Ciebie?  
- Ech… z Jamiem dobrze wszystko, ale…  
- Jest jakieś ale?
- Tomek.  
- No mów nie jestem jasnowidzem.
- Napisał mi lis i dal śliczny prezent, Marek to nie jest jego dziecko. A ja boję się z nim spotkać.  
- Dlaczego?  
- Bo moje uczucia do niego nie znikły. Jamie jest, taki idealny, taki jak Tomek był przed tą szopka z Agnieszka. Jezu nie wiem co mam robić! Pomóż mi proszę.
- Będę maleńka za dwie godziny u Ciebie.
- Dziękuję nie wiem co bym bez Ciebie zrobiła. Do zobaczenia.  
- Dozobaczenia maleńka.  
No to długa kąpiel a później, śniadanie może pójdziemy gdzieś zjeść z Markiem. Gorąca woda i mnóstwo piany, to było to czego mi dziś trzeba. Dostałam wiadomość.  
“ Cześć Skarbie co robisz? Ja niestety w pracy. Tęsknię xxx”
“ Cześć słodki. Ja właśnie leżę w wannie. Ostatnie dni lenistwa w poniedziałek do pracy. “
“ O której godzinie jest ta impreza? Nie dam rady być szybciej niż na 19 :-/ “
“ To nic zaczyna się o 18 wyśle Ci adres jak będę wiedzieć gdzie ten pab, jest dokładnie. Zobaczymy się na miejscu “  
“ Widzimy się o 19 Skarbie całuje Twoje słodkie usteczka xxx”
“ Awww… jak słodko xxx do zobaczenia “
Leżałam tak jeszcze jakieś pół godziny, woda robiła się zimna wiec wyszłam z wanny, ogarnęłam łazienkę i postanowiłam się ubrać i umalować. Za jakieś pół godziny powinien być tu Marek. Wyciągam z szafy czarne rurki bluzkę na krótki rękaw z jakimś nadrukiem. I wzięłam swoją ulubioną bluzę, która jest męska i należała kiedyś do Marka. Wyglądam w niej bosko. Pies zaczął ujadać.
- Ciii Marley to tylko Marek. Już idę chwileczkę.  
Zeszłam na dół i się nie myliłam to był Marek. Ubrany jak zwykle nienagannie, i te włosy ciągle jest taki przystojny, po mimo lekkiej siwizny na bokach głowy. Wyglądam jeszcze seksownie niż zwykle.  
- Cześć maleńka.  
- Cześć Maruś.
Zamknął mnie w swoich ramionach, a ja wtuliłam się w niego bardzo mocno.  
- Pojedziemy na śniadanie, nie chce mi się nic robić.  
- Co tylko chcesz, muszę Ci wynagrodzić ten tydzień ciszy.  
- No musisz, zachowałeś się naganie, powinnam zastosować jakaś karę.  
- Cielesną?
- Tak przełożę Cie przez kolano hehe  
- Wrrr…  kocico.  
- Wariacie. Gdzie chcesz jechać?  
- Napił bym się kawy z Costa.  
- To sobie wymyśliłeś, musimy jechać do Irvin. Do centrum, ale niech stracę.  
- Jeśli nie chcesz to…
- Nie no co Ty jedziemy.  
- Tak chcesz jechać?  
- A co źle wyglądam?  
- Dla mnie jak zawsze pięknie.  
Do centrum jechaliśmy jakieś 20 minut. Nie bardzo chce tam jechać na pewno Jamie nas zauważy. Ale on wie kim jest Marek. Będzie dobrze, dziś jeszcze ta impreza, może kupie jakaś sukienkę. Nie chce mi się iść nigdzie dziś, ale nie zrobię tego, Ris bardzo chciał, żebym ja też była. Parkujemy na wielopoziomowy parkingu, nie wyglądam najlepiej bez makijażu w bluzkę Marka i rurach, ale za to bardzo naturalnie. Śmiejemy się i dyskutujemy gdy nagle wyrasta przed nami nikt inny jak Jamie, ale mija mnie bez słowa. Stanęłam jak wryta, on mnie nie poznał, aż tak źle wyglądam. Grzebał coś w telefonie i się uśmiechał, ciekawa jestem z kim pisze bo na pewno nie ze mną. Jestem wściekła biorę pod ramię Marka i idziemy. Zatrzymujemy się przed sklepem w którym pracuje Moira.  
- Cześć Kochana.
- O cześć Gosia. Dawno Cie nie widziałam jak ręka?  
- Troszkę mnie nie było. Ręką już dobrze jest tylko mała blizna. A tak w  ogóle to jest Marek mój przyjaciel a to Moira moja przyjaciółka.  
- Miło mi Mark.  
- Mi również.  
Rozmawialiśmy trochę o tym co się działo, gdy mnie nie było. I nagle podchodzi nikt inny jak niebieskooki. Widocznie nie zauważa, że to ja, po porostu mnie ignoruje i rozmawia z Moira. Ja stoję z boku i nic nie mowie, proszę też gestem ręki żeby Marek też nic nie mówił.  
- Co tam Jamie, gdzie dokładnie lecicie na tego sylwestra rozmawiałam z Emma.  
Co jakiego sylwestra, jaką Emma, o co tu chodzi.  
- Lecimy do Francji dokładnie Paryż, już 29 i zostajemy do 3.  
- A kto jeszcze z wami leci?  
-  Ja Emma i jeszcze dwie pary.  
- Dlaczego Paryż, chcesz się oświadczyć?
Nic z tego nie rozumiem, przecież on się spotyka od miesiąca ze mną, o co tu chodzi.  
- Nie jeszcze nie będę się oświadczał, ale nie mowie nie Emma to cudowna dziewczyna.  
Tego już za dużo. Nie wytrzymuje i się odzywam.  
- Cześć Jamie.
Gdy słyszy mój głos a raczej cichy szept, bo jestem bliska płaczu. Jego oczu robią się bardzo duże i jest mocno zdziwiony.  
- Cześć Gosia. Jak się masz? Nie poznałem Cię wyglądasz inaczej.  
- A jakoś leci, źle się czuje w sumie miałam Ci pisać, ta impreza dziś nie aktualna. Nie będę psuć nastroju swoim samopoczuciem.  
- Yyyy… przykro mi mam nadziej że poczujesz się lepiej. Zadzwonię po pracy.  
- Narazie. Pa Moira kochana zobaczymy się później.  
Obrociłam się i zaczęłam iść a łzy same leciały mi po policzkach. Nagle czuje wibracje w kieszeni dostałam smsa.
“ To nie tak jak myślisz. Wszystko Ci wytłumaczę. “
“ Nie musisz się mi tłumaczyć, nic nas nie łączy”
Po tym wyłączyłem telefon nie mam zamiaru z nim rozmawiać.  
- Maleńka głową do góry, to skończony dupek. Jak chcesz to ja pójdę z Toba na ta imprezę.  
- A mógłbyś?  
- Pewnie moja księżniczko. Dla Ciebie wszystko, doskonale o tym wiesz.  
Idziemy na kawę i gorąca czekoladę, a później znaleść super sukienkę.  



Jamie pokazał swoje prawdziwe oblicze... Jak wytłumaczy się Gosi? Czy ona mu uwierzy?  Kiedy spotka się z Tomkiem?  
Jak wam się podoba taki obrót akcji?

Badgirl25

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1207 słów i 6480 znaków.

9 komentarzy

 
  • Użytkownik ;);)

    Kiedy kolejna część?

    30 sie 2016

  • Użytkownik Badgirl25

    Spokojnie Misiaa przecież tu wcale nie jest powiedziane, że rozstanie się z Jamiem ;)

    29 sie 2016

  • Użytkownik Misiaa1012

    Cudownie piszesz ale Nie podoba mi się to...dlaczego akurat Jamie czy nie mogła ułożyć sobie z nim życia tylko z tym pieprzonym Tomkiem ehh płakać mi się chce

    29 sie 2016

  • Użytkownik KAROLAS

    Wow   :bravo:

    28 sie 2016

  • Użytkownik DemonicEagle

    Bardzo fajna część, a taki obrót akcji bardzo mi się podoba,przyznam,że chciałem takiego albo podobnego zwrotu akcji

    28 sie 2016

  • Użytkownik Badgirl25

    Nie mam napisanej. A jestem w pracy. Za kilka dni dodam.

    28 sie 2016

  • Użytkownik ????

    Dodasz dziś kolejną ? :)

    28 sie 2016

  • Użytkownik cukiereczek1

    Czekam na next już. :) :*

    28 sie 2016