Nowy początek. Cz. 26

Nowy początek. Cz. 26Pogoda jest dość dobra nie pada jest lekki mróz. W pracy to co zwykle rano. Później śniadanie i reszta obowiązków tak aż do 12. Nie widziałam się z Niebieskookim ale słyszałam go przez radio. Gdy szedłem do kantyny z kupiony lanczem spotkałam Garego.  
Cześć Gosia.
- Witaj Gary.
- Jak się masz?  
- Dziękuję dobrze. A ty?
- Nie źle. Co robisz wieczorem?
- Wychodzę.
- Yhm…  
Uśmiechnął się. A ja już wiedziałam że jest coś na rzeczy.  
- Co to za uśmiech?
- Zwyczajny. Nie wiem co masz na myśli?
- To ja chcę wiedzieć o czym ty myślisz.
- Lepiej żebyś nie wiedziała.
- Tak.  
Uśmiechnęłam się zadziornie. Albo on coś wie. Albo też chcę mnie wyciągnąć na randkę.  
- To bardzo niebezpieczne i niebyt grzeczne myśli.
- Yhm…
Zaskoczyłeś mnie. Kurcze myślałam że to jest nieśmiały facet. A jednak pozory mylą. He he  
- Idę na obiad. Do później.
- Smacznego. Do zobaczenia.
Gdy się odwróciłam i szedł am w stronę kantyny. To ciągle czułam na sobie jego wzrok. Po posiłku wróciłam do pracy. Miałam ochotę zapalić. Kupiłam papierosy. I udałam się na dół za parking. Gdy paliłam usłyszałam z tyłu głosy. Nie martwiłam się bo Kris mi mówił że kilka papierosów w ciągu pracy poza przerwa są ok. Gdy się odwróciłam zobaczyłam jak niebieskooki idzie w moim kierunku. Wyglądał tak seksownie w tej błękitnej koszuli i spodniach na kant. Miał idealne ciało. Którego kształt i zarys mięśni było widać nawet gdy był ubrany. Nie mogłam oderwać od niego wzroku. Miałam nieodpłatnego papierosa w ustach. Podszedł i bez słowa odpali go stanął kolo mnie, odpalił swojego i się odezwał.  
- Nie pal mała to niezdrowe.  
- Odezwał się nie palący.  
- Ja to co innego.  
- A ja jestem dużą dziewczynka.
- Tak wiem. Słyszałem to już.  
- I jeszcze nie raz usłyszysz. To dobry argument. Na wszystko.
- Kobieta.  
- He he  
- Gotowa?  
- Gotowa na co?
- Na nasze wieczorne wyjście?  
- A o to pytasz.  
- Wiec?
- Gotowa będę pewnie gdzieś na 20.30  
- Miałem zamiar być po Ciebie o 20.  
- Yhm…
- To więc jak?  
- 20 pasuje.  
Nagle przez radio usłyszałam że muszę zmienić kolegę bo chce iść na przerwę. Zgasiłam papierosa i musiałam się już pożegnać.  
Musze iść. Do zobaczenia później.  
To na pewno mała.  
Do końca pracy go nie widziałam gdy byłam już w autobusie. Dostałam wiadomość na fb.
*Mała daj mi swój numer telefonu.
*765 435 325 Tylko nie wydzwaniaj po nocach.
*Noce będziesz spędzać ze mną.  
*Nie byłabym tego taka pewna na Twoim miejscu.
*Dzisiejsza noc spędzasz ze mną. *Wiec wiem co mówię mała.  
*Perfekcyjnie wykręciłeś się z tematu.  
*Jamie miło mi he he  
*Wariat.
*Ale przystojny.  
*Ale za grosz skromności w Tobie.  
*Świadomy swojego uroku osobistego.  
*To napewno.  
*Zmykam do pracy jeszcze 3 h i do domu. A później idę z taką fajna dziewczyna na randkę.
*A to jest randka? Myślałam że kumpel pokaże mi miasto.  
*Do zobaczenia wieczorem mała.  
*Ej! Nie można tak robić.  
*Mi wolno. Xxx  
*Ech… xxx  
W domu byłam przed 16. Zjadłam na obiad spagetti i wzięłam długa kąpiel. Dokładny pilnig nowy manikiur. Depilacja wszystkich włosków brwi również. Odżywka na włosy i walki. Ubiorę sukienkę, w zimowym płaczu będzie mi cieplo. Wybrałam mała czarna. Do tego mocny makijaż. Włosy związałam w kłosa. Wyglądałam drapieżnie. Zadowolona z siebie nalał sobie drinka i usiadłam w salonie. Ledwo upijam łyka a mój telefon zaczął dzwonić. Myślam że to Jamie. Marek co za niespodzianka.  
- Cześć.  
- Cześć maleńka. Czemu nic się nie odzywasz?  
- Pisałam ale nic nie odpisałeś. To już się nie narzucałam.  
- Kiedy pisałaś?  
- Kilka razy.  
- Dziwne. Ale nic. Przeprasza mam chyba coś nie tak z telefonem. Co u Ciebie?  
- A dobrze wszystko.  
- Masz dziś czas?  
- Dziś nie mam. Jestem umówiona.  
- Nie mów że z Tomkiem?  
- Nie z nim. A po za tym to chyba jesteś osoba która powinna mi prawić kazania.  
- Tak wiem. Przepraszam. To z kim?  
- Marek naprawdę?  
- No co martwię się.  
- Nie ty się nie martwisz.  
- Przepraszam ale mam drugi telefon. Zadzwonię buziaki.
- Pa mała.
Odebrałam rogi telefon.  
- Słucham.
- Jestem już pod Twoim domem.  
- Już idę.  
Zbiegłam ze schodów wyszłam niebieskooki wyszedł z samochodu.

Badgirl25

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 840 słów i 4288 znaków, zaktualizowała 10 lip 2016.

5 komentarzy

 
  • Użytkownik 《malina》

    Niebieskooki przystojniak... Nieźle się zapowiada  ;)

    10 lip 2016

  • Użytkownik xzy

    Fajnie tylko strasznie dużo błędów :)

    10 lip 2016

  • Użytkownik TwojaFantazja

    Pisze się wyszłam a nie "wyszedłam", czy "poszedłam". A poza tym część bardzo spoko :)

    10 lip 2016

  • Użytkownik Martaa

    Normalnie wpadłam przez ciebie w jakąś obsesję. Kilka razy dziennie sprawdzam czy jest kolejną część ☺ czekam na więcej. Jest super. No i wciąż mam nadzieję ze wrócą do siebie Tomkiem

    10 lip 2016

  • Użytkownik cukiereczek1

    Rewelacyjna część normalnie nie mogę doczekać się następnej. :)

    9 lip 2016