Nowy początek. Cz.11

- Wczoraj Ci nie mówiłem ale masz fajna brykę.
- To moja dziewczynka. He he  
- Dużo pali. Na pewno.  
- Kosztowna jak każda kobieta.  
Czy ja dobrze słyszę. Czy oni normalnie rozmawiali. Ba żartują. Nie wieże. Słucham ich rozmowy na temat pracy, sportu, samochodów. Temat kobiet akurat obydwoje unikają i dzięki wielkie za to. Nie mogłabym słuchać o tym jaka Agnieszka albo Piegusek są w łóżku. Chociaż podobno Marek nic z nią. Dlaczego wo gole o tym myślę.  
- To jedziemy najpierw odebrać klucze i zawieść moje rzeczy. A później coś zjeść.  
- Spoko.  
- Ona wo gole nie słucha.
- Chyba znudziła ja nasza rozmowa.  
- Ale że nie słyszała o jedzeniu. To ostatnie słowo wypowiedział głośniej.  
- Jedzenie. Właśnie gdzie idziemy jeść?  
Zaczęli się śmiać. A ja nie wiedziałam o co chodzi.  
- Marek właśnie pytał gdzie idziemy jeść. Ale nie słuchałaś. Wiec powtórzył głośniej samo słowo jeść. He he  
- Bo ja kocham jeść.  
- Coś o tym wiemy.  
- A tak wo gole to dobrze się czujecie?  
- Bardzo dobrze a Ty Skarbie?  
- Ja dobrze. Bardzo dobrze.  
Marek odebrał klucze. Ma mały uroczy domek do dyspozycji dla siebie 2 pokoje salon kuchnia i dużą łazienka. To co robimy parapetówkę.
- Ja nie mogę straty pracuje wieczorem.  
- A ty mała?  
- Ja jutro mam szkole. Ale pojutrze mam wolne. Wiec może jutro wieczorem. A ty skarbie pracujesz?  
- Jutro mi też pasuje.  
- Ok to jesteśmy umówieni na jutro.  
- To co jedziemy na obiad?  
- Tak jedziemy.  
Zaczęli się śmiać. A ja zrobiłam naburmuszona minę. Zjedliśmy obiad w polskiej restauracji. Ceny nie były jakieś bardzo wysokie. Za takie jedzenie warto jest tyle zapłacić. Pogadaliśmy mogę przyznać że miło spędziliśmy czas. Wszyscy, chociaż Bardzo byłam zaskoczona gdy chłopaki normalnie rozmawiali. Przyszedł czas na powrót. Tomek zaczyna o 18 prace a jest koło 16. Wiec wracamy do domu.  
- To widzimy się jutro. Mam nadzieje że wszystko będzie ok.  
- Pewnie że tak nie martw się dam sobie radę.  
- To na razię stary. Jedź ostrożnie z tym małym skarbem.  
- Nie musisz mi tego mówić. Do jutra.
- Wracamy w ciszy Tomek jedynie trzyma mnie za rękę i bawi się moimi palcami.  
- Miły dzień.  
- Całkiem udany.  
Znów cisza. Kurcze chce go zapytać dlaczego był taki miły ale mi głupio. Bo nie chce żeby myślał że powinien być jednak zazdrosny.  
- Chyba się przekonałeś do Marka?  
- Można tak powiedzieć.  
- Tzn.?  
- Że na razie nie mam ochoty go zabić. Jeszcze.
- Pytam poważnie a ech…
- A ja mówię poważnie. Jeśli się do Ciebie zbliży to go zabije.  
- Ty mówisz poważnie.  
- Nie po to trenuje boks.  
- Co proszę?  Czemu ja nic o tym nie wiem.  
- Bo nie pytałaś.  
- Ale mogłeś mi powiedzieć. Walczysz?  
- Tak dziś mam walkę.  
- Żartujesz sobie! Myślałam że idziesz do pracy?
- Bo to praca. Zapłacą mi za walkę.  
- To niedorzeczne. Nie zgadzam się!
- Agnieszka mnie wspierała.  
- Gówno mnie obchodzi co robiła Agnieszka. To dzwon do niej niech przyjdzie Cię wspierać. Później jakiś jeszcze seksik. Dorobienie rączek dzidziusiowi.  
- Przestań. Bądź poważna.  
- Jestem kurwa bardzo poważna. Jeszcze nie zauważyłeś!  
Do końca drogi się nie odzywałam. Gdy zatrzymał się pod moim domem. Po prostu wysiadłam i trzasnęłam drzwiami. Na pewno się wkurwi. Ze trzaskam. Jego autko.  
- Gosia nie wygłupiaj się. Słyszysz.  
Miałam to w dupie że mnie woła. Poczułam rękę na ramieniu. Kurwa że te jebane drzwi musiały być zamknięte.  
- Zaczekaj.  
- Co?  
- Nie zachowuje się tak.  
- Jak? Jaki się według Ciebie zachowuje?  
- Jak małe dziecko.  
- To widocznie nim jestem. A może porostu debilu martwię się o Ciebie nie chce żeby Ci się coś stało bo…
- Bo?  
- Bo się w Tobie zakochałam Idioto.  
Na szczęście drzwi się w końcu otworzyły. Weszłam do domu i zamknęłam  drzwi mu przed nosem. Niech spieprza. Się bić debil. Niech mu wpierdoli. Będzie miał za swoje. Osunęłam się na drzwiach. I zaczęłam płakać. Głośno i z żalem. To chyba nie tylko sprawka Tomka. Ale i Marka. Tego co mi powiedział. To życie jest pojebane. Tomek stoi pod drzwiami. I prosi żebym otworzyła. Otwieram stoję spuchnięte, czerwona a łzy płyną same po policzkach.  
- Och Skarbie. Proszę Cię nie płacz. Wszystko będzie dobrze.  
Przytulił mnie mocno. A ja się wtuliłam w niego z całych sił.  
- Jadę tam z Tobą.  
- To nie jest dobry pomysł.  
- Jadę!  
- No już dobrze nie krzycz. Pojedziesz.  
- Idę do Magdy. Wezmę rzeczy i będę za chwile. Jutro zawieziesz mnie do szkoły.  
- Dobrze zawiozę.  
- No że chyba wylądujesz w szpitalu.  
Na te słowa na nowo zaczynam płakać. Idę po kilka rzeczy. I zbieram ba dół. Czeka na mnie na szczęście. Bo gdyby pojechał mógłby już nie wracać.  
- O której ta walka?  
- O 22 ale po 20 dobrze żebym już był na miejscu.  
- Teraz jest przed 18 wiec mamy trochę czasu.
- Trochę czasu na co kochanie?  
- Nie próbuj żartować. Na wytłumaczenie mi wszystkiego. Wiec słucham!  
- Co chcesz wiedzieć?  
- Dlaczego boks?  
- A dlaczego nie. Lubię się bić. A to pozwala mi to robić. I mam pewność że nikogo nie zabije.
- Nie radzisz sobie ze złością?
- Kiedyś sobie nie radziłem. Teraz ciężko mnie zdenerwować.  
- Kiedy chciałeś mi opowiedzieć?  
- Nie chciałem.  
- Co proszę?  
- Wiedziałem jak zareagujesz i się nie myliłem.  
- Chciałeś mnie okłamywać.  
- Nie. Nie mówić prawdy.  
- Jedno i to samo.
Jesteśmy u niego on idzie pod prysznic i pakuje swoją Torbę. Ja staram się być spokojna. Ale to bardzo trudne. Wychodzę cały jeszcze mokry.  
- Wycieraj się bo się przeziębisz.  
- Może mi pomożesz.  
- A sam nie umiesz.  
- No chyba nie.  
Uśmiecha się słodko. Idę w jego stronę. Całuje w usta i wybieram powoli dokładnie. Raczej go bardziej macam niż wybieram.  
- Już chyba jestem suchy.  
Mówi gdy długo wycieram mu jego seksowny tyłeczek. Obydwoje się śmiejemy. Jemy lekka kolacje i zbieramy się. Bierzemy taksówką. Wiem dlaczego ale o nic już nie pytam. Bardzo się o niego boję.  



Jak potoczy się walka?  Stanie się coś złego??

Badgirl25

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1177 słów i 6085 znaków.

2 komentarze

 
  • Użytkownik Pina

    Cudowni są  ;) czytam czytam i nie mogę się nadziwić tak genialnym opowiadaniem :kiss:

    17 cze 2016

  • Użytkownik cukiereczek1

    Rewelacyjna część czekam na kolejną:)

    17 cze 2016