Nowy początek. Cz. 27

Jamie wyglądał bosko. Ciemne jasny kurtka skórzana. I je jego przydługie włosy. A ten zapach jego perfum zmieszane z dymem papierosów. Podszedł do mnie i podał mi dłoń. Zaskoczona podałam mu swoją. Gdy nasze dłonie się złaczyly poczułam przyjemny dreszcz który odczulam w podbrzuszu. Boże co się ze mną dzieje. Niebieskooki zbliżył nasze dłonie do swoich ust. I pocałował mnie w rękę. Co za gest.  
- Dobry wieczór maleńka.
- Dobry wieczór Panu.  
- Ślicznie wyglądasz.
- Dziękuję. Ty niczego sobie.
- He he dzięki.
Pociągnął mnie w stronę auta. Otworzył mi drzwi. Zaczekał aż usiądę. Pomógł mi zapiąć pas chyba tylko po to żeby być chociażby na chwile być blisko mnie. Jego zapach mnie odurzał. Cudownie pachniesz. Dlaczego właśnie teraz gdy nie chce z nikim być. Ty tak na mnie działasz. Nie potrafię dać Ci się uwieść. Bo Tomek ciągle zaprzatała mi myśli. Ta cisza to nic dobrego. Wiem że to cisza przed burza. Coś się wydarzy. I to już nie długo. Czuje to kobieca intuicyjna mnie tym razem nie zawiedzie. Jestem tego pewna. Z zamyślenia wyrwał mnie głos niebieskookiego.
- Gotowa na noc pewna wrażeń. I dobrej zabawy?
- W takim towarzystwie. Owszem.  
- Miło mi to słyszeć. Zabieram Cię w fajnie miejsce.  
- Dobrze.  
Droga minęła szybko. Jamie raczej nie przestrzega przepisów. Chociaż wie kiedy musi zwolnić. Po mieście jeździ spokojnie. Szczególnie zwalnia przy szkołach i dzieciach idących chodnikiem. To takie słodkie.  
- Jesteśmy na miejscu.
- Chyba nie zabierasz mnie do centrum?  
Patrzę na niego pytającym wzrokiem.
- No co Ty. Chociaż od kilku dni praca kojarzy mi się z jedną bardzo miła osoba.  
- Doprawdy?  
- Dokładnie tak.  
- Yhm…
Podał mi dłoń a gdy ja chwycił położył sobie na przedramieniu. Teraz widzę gdzie idziemy. Do klubu nocnego. Mój towarzysz wita się z ochroną i zostajemy wypuszczeni na wejściowych dla vip- ów. Wchodzimy bocznym wejściem i idziemy w stronę dużej loży na piętrze. Nie ma tu parkietu. Żeby potańczyć musze zejść na dół ale jest tu trochę ciszej wiec będę mogła spokojnie porozmawiać. Jeśli będzie do tego okazja. Tomek pokazał mi żebym usiadła. On nachyliłam się i zapytał.  
- Czego się napiszesz maleńka?  
- Wódka z redbullem.  
- Za chwile wracam nie uciekaj mi tylko.  
- Bez obawy.
Puściłam mu oczko i posłałam mu słodki uśmiech. Siedziałam i obserwowałam parkiet. Gdy Jamie wracał z drinkami. Zatrzymał się obok grupki dziewczyn te widocznie poruszone jego obecnością ożywione z nim rozmawiały. W tym momencie odnalazł moje spojrzenie. Uśmiechnął się słodko i zaczął iść do mnie.  
- Proszę maleńka.
- Dziękuję.  
A ty tylko sok?  
- Prowadzę muszę być odpowiedzialny.  
- W takim razie chcesz mnie upić.  
- Kuszące naprawdę  
- Muszę uważać?  
- Nie zrobię nic w brew Tobie.  
Gdy tak siedzieliśmy i rozmawialiśmy. Podeszła do nas ta sama grupka dziewczyn. Zjadaly go wzrokiem. Nie dziwię się z lekkim zarostem w tej białej polowce i ciemnych jensach. Wygląda obłędnie. Próbowały z nim flirtować nie skrępowane moją osobą. A mu się to widoczne podobało. Postanowiłam iść zapalić. Wstałam i odeszła od stołu. Nawet nie zauważył że odeszłam. Gdy znikają na rogiem rzuciła ostanie spojrzenie na salę. Dalej był pochłonięty rozmowa. Odpaliłam papierosa i oparła się o drewniana wiatę. W tej chwili podszedł do nie wysoki bladyn z szeroki uśmiechem. Rząd białych zębów i błyskawiczniew niebieskich oczach. To Gary. W pewnym momencie mi ulżyło. Nie miałam ochoty na nowe znajomości.  
- Co za spotkanie.  
- Jakże miłe.  
- Zgadzam się.  
Gdy skończyłam palić Gary złapał mnie za nadgarstek.  
- Może zatańczymy?  
- Chętnie.  
Gary puścił mój nadgarstek i złapał mnie w pasie. Zrobił to z taką pewnością siebie. Ten facet mnie zaskakuje. Na sali akurat leciał szybki kawałek Crazy  Love  Rihanny. Był dobrym tancerzem fajnie prowadził. Nawet przy tak szybkim i nowoczesnym rytmie. Jego szerokie ramiona i wąska talia. Nic dziwnego był wojskowym. Służył dla kraju. Jego rysy twarzy nie mówią wszystkiego. Wygląda dużo młodziej niż naprawdę ma lat. Ja też umiem zbierać informacje. Przy którymś z kolei obrocie zauważam błękitne oczy wpatrzony we mnie. Widzę że kości i mięśnie szczęki mu się napinają i zasika ręce na barze. Gdy się tak na niego patrzę. Zaczyna iść w naszą stronę. Jest zazdrosny mam go. Jest wściekły. Nagle czuje czyjeś ręce na biodrach. A gdzieś z boju widzę przepraszający wzrok Garego. Uśmiecham się blado. Jego dłonie leżą na moich biodrach. A on sam jest dosłownie przyklejony swoim ciałem do mojego. Czuje jak jego klatka piersiową się podnosi i opuszcza. W głośnikach słychać wolny kawałek. A on jednym ruchem obraca mnie tak. Ze moje ręce układam mu na jego klatce piersiowej on swoje ręce układa mi na plecach. Gdy podnoszę wzrok napotykam. Jego spojrzenie ma złość w oczach i zazdrość. Dobrze mu tak. Mógł mnie nie ignorować.  
- Zniknołaś bez słowa. Nie rób tak więcej.  
- Nie lubię być ignorowana.  
- Nie ignoruje Cię.
- Tak ty tylko byłeś pochłonięty rozmowa.  
- To się więcej nie powtórzy.  
- Zobaczymy.  
Puściłam mu oczko i zaczęłam ruszać biodrami wsłuchując się w słowa piosenki. Jego dłonie delikatnie bładził po moich plecach. Jedna ręką złapał moja dłoń i uniósł do ust. Uwielbiam gdy mi tak robi. Jego usta są tak miękkie. Ciekawe jak smakuje. Patrzył na mnie z takim błyskiem w oku. Muzyka się zmieniła i teraz delikatne bujanie zamieniło się w stanowcze prowadzenie mnie. Mój partner był idealny delikatnie ocierał się o mnie gdy tylko była okazja. Czułam jego podniecenie na swoich pośladkach. W głowie miałam już dość niegrzeczne myśli. Ale musiałam się powstrzymać. Alkohol też robił swoje. Tak sobie to tłumaczyłam.  Bawiliśmy się chyba z godzinę. Jak już usiedliśmy przy stoliku to niebieskooki siedział zaraz kolo mnie na środku dużej loży. Ciągle dotykał delikatnie mojej dłoni kolana policzka szyi. Robi to niby niechcący. Ale wiedziałam o co mu chodzi. Kilka razy byliśmy tak blisko ale on nie robił pierwszy żadnego kroku. Tylko patrzył raz mi w oczy a później usta i tak w kółko. Gdy wypiłam kolejnego drinka. A on znów zawisł nad moją twarzą. Nie wiem sama ale położyłam mu rękę na jego dobrze zarysowanym policzku i przyjechałam kciukiem po jego dużych męskich ustach. Jakbym usłyszała lekkie gardłowe jękniecie. Nachyliłam się i pocałowałam jego usta najpierw delikatnie a później bardziej namiętnie. Po chwil Jamie złapał mnie jedna ręką za kark a druga za pupę i podsunął tak że siedziałam mu prawie na kolanach. Nasze języki zaczęły walkę całym moim ciałem byłam przy jego. Czułam jego Ciepło jego dłonie na mojej pupie. Gdy w końcu dotarło do mnie co robimy. Szybko się od niego odsunęłam. Dotknął moich napuchniętych wargi. I wyszeptałam przepraszam. Wstałam i chciałam iść.  
- A ty znów uciekasz?  
- Nie. Idę do łazienki i zapalić. Idziesz ze mną?  
- Do łazienki chętnie.  
- Zapalić. Do łazienki pójdę sama.  
- No dobrze.  
- Wariat.  
- Ale seksowny.  
- Bardzo.  
Klepałam go w tyłek i poszłam przodem. Był widocznie zadowolony z mojej zuchwałości. Poszłam do łazienki na twarzy miałam wypieki. Co się z Tobą dzieje. Nie zachowuje się jak dziecko. On robi z Tobą co chce. Nie daj się zaciągnąć do łóżka dziewczyno. Wyszłam na zewnątrz od razu złapałam jego spójne. Gdy podeszłam dał mi papierosa i go odpalił.  
- Dziękuję.  
- To ja dziękuję. Za ten wieczór. I przepraszam.  
- Za Co?
- Za ten pocałunek.  
Złapał się za kark. Był widocznie zdenerwowany. No tak on jest trzeźwy.  
- Przestań. W końcu to ja pocałowałam Ciebie.  
Zarumieniłam się to było silniejsze ode mnie.
- Ślicznie się Rumienisz. Nie chce żebyś pomyślała że chce Ci się tylko dobrać do majtek. Jesteś piękna młoda kobieta. Chce Cię poznać.
- A ty jesteś przystojnym intrygującym facetem którego też chcę poznać.
- Chodź idziemy potańczyć. A później Cię odwiozę . Ale jutro zabieram Cię na przejażdżkę.  
- Na przejażdżkę?  
- Tak moim motorem.
- O… super.
- Będzie fajnie.
Poszliśmy tańczyć było cudownie wygłupialismy się i śmialiśmy. Było naprawdę fajnie.

Badgirl25

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1594 słów i 8416 znaków.

4 komentarze

 
  • Użytkownik kamila17

    Fajne 10 na 10

    12 lip 2016

  • Użytkownik Badgirl25

    Oj namieszać szybciej niż myślicie. Nie długo urodziny niespodzianka.

    11 lip 2016

  • Użytkownik :):)

    To jest rewelacyjne!

    11 lip 2016

  • Użytkownik cukiereczek1

    Rewelacyjna część nie mogę doczekać się już następnej części  :* :)

    10 lip 2016