JW Agat Rodział I

JW Agat Rodział ISpoglądając przez lornetkę na oddaloną o dwieście metrów tarczę strzelniczą, młody chłopak z podziwem i lekkim niedowierzaniem wpatrywał się w jej pięciokrotnie pod rząd przestrzelony środek. Pozostałe pociski magazynku trafiły w pola oznaczone cyfrą dziewięć lub osiem. Kilka metrów od niego, na stanowisku strzelniczym stała spokojnie młoda dziewczyna, która teraz po oddaniu ostatniego strzału, zabezpieczała broń. HK MP 5 błysnęło złowrogo, ale jednocześnie pięknie w dłoniach nieznajomej, gdy ta odwróciła się w stronę chłopaka. W jej oczach ukazało się nieme zdumienie, gdy przed sobą ujrzała młodzieńca wpatrującego się w nią z podziwem. Zdjęła słuchawki chroniące ją przed hukiem wystrzałów i przyjrzała mu się dokładnie. Brązowa czupryna opadała mu lekko na czoło, częściowo przysłaniając jego ciemne, smutne oczy. Miał na sobie czarny podkoszulek i wojskowe spodnie.
- Czego tu chcesz? – zapytała, sprawdzając broń i układając puste magazynki w walizce, która dotychczas stała przy stoliku nieopodal. Jej delikatny, miękki głos podziałał na chłopaka elektryzująco. Kilka razy otworzył i zamknął usta, by w końcu lekko trzęsącym się głosem powiedzieć:
- Niesamowicie strzelasz.
- Dzięki, kilka lat wprawy – odparła niedbale. – Jesteś tu nowy?
- Przyjechałem dwa dni temu. Od jutra rozpoczynam obóz sprawnościowy dla mundurowych – wyjaśnił.
- Jesteś żołnierzem? – zapytała zaskoczona.
- Jeszcze nie. Dopiero się uczę.
Kiwnęła głową.
- A ty? Kim jesteś, bo nie wierzę, że cywil potrafi tak dobrze strzelać – zauważył, ruszając za nią w stronę biura, w którym miała zdać sprzęt.
- To skomplikowane. Mam wrażenie, że nie jestem ani żołnierzem, ani cywilem – udzieliła wymijającej odpowiedzi i weszła do budynku. Po podpisaniu odpowiednich papierów przy zdawaniu broni, szybkim krokiem wyszła na zewnątrz i prawie natychmiast natknęła się na czekającego na nią chłopaka. Zmarszczyła lekko brwi, ale nie dała po sobie poznać, że zaczął ją już irytować.
- Czemu na mnie czekasz? – zapytała nieco chłodniej.
- Chciałbym porozmawiać… Jesteś śliczna – wypalił, zanim zdążył ugryźć się w język. Kobieta minimalnie zdrętwiała.
- Dzięki za komplement, ale nie umawiam się z nieznajomymi – odparła. – Zwłaszcza młodszymi ode mnie.
- Skąd wiesz, że jestem od ciebie młodszy? – zapytał wyraźnie zbity z tropu.
- Naszywka na prawym rękawie świadczy o przynależności do szkoły z profilem wojskowym – wyjaśniła uprzejmie. – A ja się już nie uczę.
- No i co z tego? Nie znasz mnie. Nie wiesz jaki jestem – zaperzył się.
- Dokładnie.
- Nie chcesz mnie poznać?
- Prawdopodobnie nie w takim stopniu, w jakim ty byś miał na to ochotę – mruknęła, lekko przyspieszając kroku.
- Będziemy mogli chociaż ze sobą porozmawiać? – indagował dalej. Szedł obok niej, postawny, przystojny i sporo od niej wyższy. Postawa nieznajomej trochę go zaskoczyła, bowiem poruszała się z niezwykłą gracją, której często brakowało innym kobietom - żołnierzom. Była też delikatniej od nich zbudowana, jej figura, skryta pod obcisłymi spodenkami i bluzką, przypominała raczej figurę zawodniczki ćwiczącej gimnastykę artystyczną, niż żołnierza. Długie, czarne, lekko kręcone włosy miała spięte w wysokiego kucyka. Brązowe oczy dziewczyny były pięknie podkreślone przez delikatny makijaż.
- Czemu mi się tak przyglądasz? – zapytała znienacka, na co chłopak jedynie się zachłysnął zaskoczony.
- Przepraszam, nie chciałem… nie miałem na myśli nic złego... ja… ja... – zaczął się jąkać.
- Spokojnie… Nie gryzę – zaśmiała się.
- Jak ci na imię? – nieznajomy wyglądał na bardziej ośmielonego.
- Marta – odparła po dłuższej chwili.
- Fajnie, jestem Dawid – powiedział, wyciągając do niej rękę, którą mocno ścisnęła. – Z jakiej jednostki jesteś?
- Naziemnej.
- Ej, no! Daj spokój… powiedz!
- Młody! – warknęła i zatrzymała się nagle, łapiąc go mocno za ramię. – Słuchaj, nie znam cię, więc nie muszę ci się spowiadać z mojego życiorysu, a ty nie chcesz go znać. Wierz mi… A teraz wybacz, ale idę na spotkanie.

Kilka chwil później zastukała energicznie w drewniane drzwi gabinetu dowódcy jednostki. Po usłyszeniu przyzwolenia, weszła do środka. Za biurkiem siedział mężczyzna odziany w mundur wojskowy z odznakami pułkownika. Podniósł się, widząc wchodzącą kobietę i z uśmiechem wskazał jej fotel. Kobieta stanęła na baczność i zasalutowała mu, przykładając otwartą dłoń do skroni. Lekko uniesiona brew mężczyzny, uświadomiła jej, że popełniła błąd. Zgięła więc dwa palce i ponownie zasalutowała, mówiąc:
- Kapitan Marta Borkowicz, żołnierz Jednostki Specjalnej GROM, oddelegowana przez pułkownika Piotra Gąstałę* do nauczania klas mundurowych w czasie miesięcznego obozu szkoleniowego w Jednostce Wojskowej Agat, w Gliwicach. Obecnie w stanie spoczynku z powodu rekonwalescencji.
- Spocznijcie, żołnierzu. – głęboki głos mężczyzny podziałał na nią uspokajająco. – Pułkownik Sławomir Drumowicz**, dowódca Jednostki Wojskowej Agat… Rozmawiałem wczoraj z waszym dowódcą, Borkowicz i wiem, dlaczego tu jesteście w takim, a nie innym charakterze i muszę przyznać, że pierwszy raz spotykam się z taką sytuacją… Jesteście tu dla nas zagadką… Powiedzcie mi, czemu wybraliście akurat szkolenie rozkapryszonych uczniów?
- Za pozwoleniem, pułkowniku, skoro znacie moją historię, to dlaczego mnie o nią pytacie?
- Widzisz, jesteś chyba jedyna w swoim rodzaju. Nigdy w swojej karierze nie służyłem, ani nie miałem pod swoim dowództwem kogoś takiego, jak ty. Piotr mówił mi, że prawdopodobnie zameldujesz się u mnie bez munduru, ale nie miałem pojęcia, że przyjdziesz w takim stroju. Jednocześnie dobrze wiem, że z twojej strony nie jest to brak szacunku do mnie… Powiedz mi, jak to się stało, że uległaś temu wypadkowi, bowiem wiem tylko o nim samym i o jego skutkach.
  
  
*Faktyczny, obecny dowódca JW GROM.
** Faktyczny, obecny dowódca JW Agat

elenawest

opublikowała opowiadanie w kategorii przygoda, użyła 1073 słów i 6251 znaków, zaktualizowała 9 sie 2017.

1 komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • zwoneczeki

    Czy to zamierzone  :question: Trochę dziwnie... - od początku  :redface:

    9 mar 2016

  • elenawest

    @zwoneczeki dodałam ten rozdział teraz, bo wczesniej jakims sposobem go skasowalam

    9 mar 2016