We meet again | część 6

Od 20 minut się szykowałam. Po szybkim prysznicu wzięłam się za suszenie włosów, które już po 10 minutach były suche. No więc teraz czas na makijaż. Postawiłam na podkład, puder, jasno-różowy cień do powiek, eyeliner do kresek i maskara.

- Kurwa - przeklęłam pod nosem, gdy po raz czwarty nie udała mi się kreska. Zachciało mi się tych cholernych 'ogonków'.. Po 10 minutach uporałam się z nimi i o dziwo wyszły perfekcyjne, do tego po tuszowałam moje piękne, długie rzęsy i podłączyłam lokówkę do prądu. Kręciłam już drugą stronę 'warstwę' włosów i nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Westchnęłam i zbiegłam szybko na dół.

Gdy otworzyłam drzwi od razu zobaczyłam Jamie'go z wielkim bukietem, pięknych czerwonych róż.

- Co Ty tutaj robisz?! - wrzasnęłam.

- Historia lubi się powtarzać. - zaśmiał się i podszedł do mnie po czym objął mnie w talii, a drzwi zamknął z kopniaka. - Cześć kochanie - powiedział i pocałował mnie w usta, a ja bez namysłu odwzajemniłam jego pocałunek.

- Cześć kochanie - odpowiedziałam tymi samymi słowami i wzięłam od niego kwiaty, które zaniosłam do kuchni, do wazonu nalałam wodę i wsadziłam tam śliczne kwiaty.

- Dziękuję bardzo - uśmiechnęłam się. - Poczekaj tutaj, dobrze? Za 20 minut będę gotowa. - przesłałam mu buziaka w powietrzu.

- Taa, 20 minut.. Czytaj 2 godziny - zaśmiał się i usiadł na kanapie w salonie, a ja pobiegłam szybko na górę. Dokończyłam kręcenie włosów i zakończyłam mój makijaż krwisto-czerwoną pomadką.

Wybiegłam z łazienki jak poparzona i zaczęłam szukać jakiejś sukienki w szafie. No świetnie! Jak jadę na wakacje to nie mogę zapiąć walizki, ale gdy idę na randkę, nagle nie mam się w co ubrać.

Po 30 minutach trudnego wyboru postawiłam czarno-białą spódniczkę, do tego białą lekko przezroczystą bluzkę na szerokim ramiączku, a na ramiona czarną skórę (coś takiego jest na zdjęciu na górze). Na stopy wsunęłam czarne koturny i zeszłam na dół.. No ba, znając mnie jakbym chciała zbiegnąć to bym się zjebała jak długa.

- Gotowa? - zapytał Jamie przekręcając głowę w moją stronę, od razu wstał, HA! - Boże, Alisson, wyglądasz przepięknie! - powiedział i podszedł do mnie, łapiąc za moje policzki wpił się w moje usta. Zarzuciłam mu rączki na szyję i oddałam pocałunek. Osz cholera! Moja szminka umiera.

***

- Co byś zjadła? - zapytał Jamie, gdy już siedzieliśmy w tej restauracji. No, chłopak się postarał.. Zabrał mnie do jednej z najdroższych restauracji w Nowym Jorku.

- Dzień Dobry, chcą państwo złożyć zamówienie? - uśmiechnął się chłopak, który pracował tutaj jako kelner, wyglądał na starszego od nas tylko parę lat.

- Ja poproszę makaron tagliatelle z zielonym pesto i pieczonymi krewetkami, do tego woda niegazowana z cytryną. - uśmiechnęłam się

- Dla mnie to samo - zaśmiał się Jamie, a kelner zniknął gdzieś w tym wielkim pomieszczeniu.

- Aliss.. Chciałbym porozmawiać, o nas. - powiedział, a ton jego głosu sprawił, że poczułam bardzo nieprzyjemne uczucie w klatce piersiowej.. A co jak wie o tym pocałunku?! O boże.. Wiedziałam, wiedziałam, KURWA WIEDZIAŁAM! Alisson Ty idiotko! Wiedziałam, że będę mieć wyrzuty sumienia.. I jak ja mu to teraz powiem? Chłopak się tak postarał, zapłaci tyle pieniędzy na to wszystko a ja się całowałam z moim byłym. Boże, po co ja się z nim całowałam.. Po co on w ogóle tu przyjechał!

Mógł zostać w tym jebanym Londynie i wszystko było by dobrze.. Westchnęłam cicho i spojrzałam na Jamie'go.

- Zdaje sobie z tego sprawę. - spojrzałam mu w oczy i dojrzałam w nich smutek, przepełniony bólem.

- Ja.. Ja.. Wiem, że wciąż coś do niego czujesz.. Ale proszę Cię Alisson, nie zostawiaj mnie.. Kocham Cię.. - westchnął i wyjął wąskie, długie pudełeczko, które mi wręczył. - to taki dodatek do przeprosinowych kwiatów. - wysilił się na uśmiech.

- Jamie, ja.. - nie pozwolił mi dokończyć.

- Nic nie mów.. Sprawdź. - wskazał na pudełeczko a ja je otworzyłam. Moim oczom ukazała się piękna srebrna bransoletka, ze znakiem nieskończoności, po jednej stronie tego znaku było 'Jamie', a pod drugiej 'Alisson'. Zakryłam usta dłonią, zaskoczył mnie i to cholernie.

- O mój boże! - szepnęłam zaskoczona. - Jest piękna!

- Pamiętasz jak byliśmy na wycieczce w Miami? Spodobała Ci się. - uśmiechnął się, i sprawił, że wspomnienia wróciły.

- Masz racje - zdziwiłam się, że to pamięta, bo w sumie to tylko facet.

- Chodź, założę Ci.

- Ale, Jamie.. - nie dał mi dokończyć, biorąc moją dłoń i wyciągając bransoletkę z pudełka. Po chwili miałam już zapiętą bransoletkę na nadgarstku.

- Jest cudowna, dziękuję. - nachyliłam się i pocałowałam go w usta.

Po chwili kelner podszedł do nas z naszymi daniami, życzył nam smacznego i kolejny raz zniknął gdzieś.

- Smacznego - uśmiechnęłam się słodko.

- Smacznego - Jamie odwzajemnił mój gest i złapał za widelec.

**

- Dziękuję, za pyszny obiad i to kino wieczorem - uśmiechnęłam się. Staliśmy przed drzwiami do mojego domu.

- Naprawdę nie ma za co Alisson, zasłużyłaś na to.. Zasługujesz na wszystko co najlepsze - pocałował mnie w czoło.

- Ch-chcesz wejść? - zapytałam, wiedząc do czego to wszystko zmierzy dziś wieczorem.

- Chętnie. - uśmiechnął się i weszliśmy do domu, jak zwykle nikogo nie było.

Weszliśmy w głąb mieszkania, zdejmując buty. Jamie położył dłoń na moich biodrach, przyciągając mnie do siebie i wpił się w moje usta. Drugą dłonią położył na moich pośladkach, dając mi do zrozumienia, żeby wskoczyła na jego biodra. Tak też zrobiłam, a wtedy on przycisnął mnie do ściany w salonie. Całowaliśmy się bardzo namiętnie, a nasze oddechy były zdecydowanie przyspieszone.

- Moja.. sypialnia.. - udało mi się wyszeptać pomiędzy pocałunkami. Jak powiedziałam, tak też zrobił, tylko, że teraz trzymał mnie w stylu panny młodej i wchodził po schodach na górę. W moim pokoju postawił mnie na podłodze i po raz kolejny zaczął mnie całować. Złapałam go za koszulkę po czym oboje opadliśmy na moje łóżko. Jamie leżał nade mną a ja niechlujnie rozpinałam mu koszulę. Kurwa, wygląda dziś tak cholernie seksownie.

Nie byłam pewna co do tego, co właśnie robię.

***

No to rozdział 6 za nami!

Mentos

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1225 słów i 6519 znaków.

6 komentarzy

 
  • Użytkownik nacpanapowietrzem

    Świetne <3 Nie moge sie doczekac kolejnej części :)

    7 maj 2016

  • Użytkownik ayio5

    Ups :yahoo:

    7 maj 2016

  • Użytkownik Edma

    kurcze ! Super :o od razu wszystko ! :* nie wytrzymam .. ! Piekne to jest i swietnie sie czyta <3

    7 maj 2016

  • Użytkownik Mentos

    @Edma dziękuję, miło mi to słyszeć *.* Zapraszam na stronę wattpad, tam są różne najróżniejsze opowiadania napisane przez użytkowników, w tym i moja, skończona ' We meet again ' <3

    7 maj 2016

  • Użytkownik Edma

    @Mentos gdzie znajde tego wattpada ? :/

    7 maj 2016

  • Użytkownik Mentos

    @Edma wpisz w google wattpad, albo pobierz na telefon aplikacje, naprawdę polecam, korzystam już od roku

    7 maj 2016

  • Użytkownik Edma

    @Mentos okej już tam jestem :) i jak mam znaleźć twoją ?

    7 maj 2016

  • Użytkownik Mentos

    @Edma na górze masz wyszukiwarkę, wpisz tam ' We meet again' :D

    7 maj 2016

  • Użytkownik Edma

    @Mentos  o matko :D mam ! Uwielbiam Cie i to opowiadanie ! :* <3 Biorę sie za czytanie :)

    7 maj 2016

  • Użytkownik Mentos

    @Edma dziękuje bardzo *.* miłego czytania *.*

    7 maj 2016

  • Użytkownik Mentos

    Mam do was pytanie, ponieważ tę książkę skończyłam, a mianowicie napisałam wszystkie rozdziały (31), chcecie abym dodała je od razu wszystkie na raz, czy codziennie po 1 czy 2?

    7 maj 2016

  • Użytkownik qqqqq

    Kiedy następny ? Super  :jupi:

    7 maj 2016