Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Weronika - striptiz na czterdziestce

Weronika - striptiz na czterdziestceTym razem opiszę sytuację, której byłam świadkiem a bardzo mnie podnieciła. Działo się to rok temu, czyli w 2023. Byłam wtedy przez kilka miesięcy z dość fajnym chłopakiem nieźle obdarzonym przez naturę. Potrafił też z tych walorów korzystać. Ogólnie miło spędzony czas. Nie o mnie miało jednak być. Zostałam wtedy zaproszona do koleżanki na jej czterdzieste urodziny, które zorganizowała w wynajętej świetlicy w swojej podwrocławskiej miejscowości. Jak to w takiej imprezie wzięła udział rodzina oraz przyjaciele około 25 osób. Najstarsi to byli jej rodzice oraz ciotka, którzy po dwudziestej drugiej poszli do domu. Zostaliśmy w gronie prawie rówieśników. Było wśród nas trochę nieformalnych par żyjących razem oraz małżeństw. Rozmowa po kilku kieliszkach wina czy też mocniejszego alkoholu była coraz luźniejsza. Powoli zeszła na temat związane z erotyką. Wśród nas było małżeństwo tuż po czterdziestce z kilkunastoletnim stażem i mających już nawet dwójkę dzieci. Weronika to nasza koleżanka z okresu studiów z naszego wydziału. Bardzo piękna blondynka z idealnymi proporcjami. Jej długie blond włosy zawsze zachwycały zarówno kolegów jak i koleżanki. Nie skłamię jak powiem, że ona z nas była najpiękniejsza i zawsze uśmiechnięta. Była osobą ostrożną, powściągliwa i rozsądna. Stroniła od alkoholu i uchodziła za dziewczynę, którą nie da rady poderwać. Nie przeszkadzało to snującym się za nią adoratorom próbującym swoich sił. Pamiętam, jak komentowałyśmy jej ciało widząc ją nago pod prysznicem. Uczyła się bardzo dobrze i po zakończeniu studiów zaproponowano jej pracę zagranicą. Wyjechała na rok a wróciła zakochana w Wiktorze, którego tam poznała. Po powrocie bardzo szybko wzięła ślub jako pierwsza z naszej paczki a po dwóch latach urodziły im się bliźniaki. Wiktor, przystojny szczupły brunet ciut wyższy od żony za którym panienki i mężatki przewracały oczami. Oni zagrali główne role na tej imprezie a w zasadzie Weronika.  
Jak wspomniałam alkohol zrobił swoje i temat zszedł na sferę erotyczną. Towarzystwo poruszało w tej dziedzinie różne ciekawe zagadnienia. W pewnym momencie usłyszeliśmy dość głośne.
- Moja żona zawsze marzyła by zrobić striptiz.
Wszyscy zamilkli i popatrzyli na Wiktora, bo to on wygłosił te słowa. Stał zmieszany, bo chyba nie do końca chciał to powiedzieć tak by wszyscy usłyszeli.
- Naprawdę – zapytała jedna z koleżanek zwracając się do niego.
Wiktor milczał i spuścił wzrok patrząc na gdzieś na podłogę. Nastała krępująca cisza.
- Jasne, że bym to zrobiła – głośno i wyraźnie oznajmiła Weronika.
- Zgrywasz się – powiedziała jubilatka.
- Przysięgam, że mówię prawdę.
- To zrób to – padł głos tym razem męski.
- A bardzo chętnie.
- Przestańcie, ona się wygłupia – powiedział Wiktor.
- Nie wygłupiam się. Jeżeli mają ochotę zobaczyć moje czterdziestoletnie ciało to nie ma sprawy.
- Jasne, że chcemy – panowie potwierdzili prawie chórem.
- Weronika! Przestań – powiedział Wiktor.
- Sam przecież powiedziałeś, że tego chcę.
- Żartowałem.
- Wiesz doskonale, że powiedziałeś prawdę.
- Przestań. Proszę.
- Chcecie bym zrobiła striptiz?
- Tak.
- Jasne.
- Dawaj.
- Dobrze zrobię to.
- Weronika ja się nie zgadzam.
- Zrobię go dla was, ale pod jednym warunkiem.
- Jaki to warunek koleżanko – zapytała jedna uczestniczek, której nie znałam.
- Wiktora tu nie może być i nie może tego widzieć.
- Kochanie nie podjudzaj ich.
- Ja ich nie podjudzam. Zawsze o tym marzyłam i chcę to zrobić.
- Nie!
- Tak, a teraz wyjdź stąd.
- Wiktor wyjdź my chcemy zobaczyć nagie ciało twoje pięknej żony.
- Pokaż swoją żonę.
- Moja takiej propozycji nie składała i nie ma na to ochoty. Prawda skarbie?
- Prawda – potwierdziła żona naszego kolegi.
- Weronika daj już spokój jedźmy do domu.
- Ja nigdzie nie jadę i czekam aż wyjdziesz i przeczekasz wszystko w holu.
- Nie wyjdę.
- Wiktor wyjdź jak cię żona prosi – powiedział mój chłopak.
- Ty pokaż Martę nago.
- Martę to już wszyscy widzieli nago.
- Ja nie widziałem.
- To masz pecha. Wyjdź! - rzucił następny z facetów.
- Kurwa! Wyjdź stąd natychmiast – wydarła się Weronika.
Wiktor wstał odwrócił się jakby chciał coś powiedzieć, ale tylko zacisnął pięści. Odwrócił się i wyszedł z sali. Gdy zamknęły się za nim drzwi Weronika powiedziała.
- Przekręćcie zamek by nie mógł wejść.
Witek był najbliżej i wykonał polecenie naszego króliczka.
- Może zrobimy krąg z krzeseł byśmy wszystko dokładnie widzieli – ktoś powiedział.
Pomysł się spodobał po panowie szybko utworzyli z krzeseł dość spory krąg. Usiedliśmy a jubilatka włączyła bardzo nastrojową muzykę. Weronika stanęła w środku ze spuszczoną głową. Już myślałam, że zrezygnuje i da sobie spokój z takimi ekscesami, ale myliłam się. Podniosła głowę i zaczęła tańczyć w rytm muzyki. Kręciła się wkoło wypinając swoją kształtną pupcię w stronę widowni. W końcu jej ręce powędrowały do sporej apaszki okalającej jej szyję. Odwiązała ją i bawiła się nie chwilę przeciągając ją pod biustem i między nogami. Gdy jej się to znudziło rzuciła ją na kolana jednego z kolegów. Teraz przyszła kolej na bluzkę, ale sama nie mogła sobie z tym poradzić, bo zapinana była z tyłu więc po obtańczeniu kilku rundek znalazła się koło mojego chłopaka i wyszeptała.
- Rozepnij.
Szymek, bo tak miał na imię mój partner wykonał polecenie. Weronika tańcząc powoli ściągała bluzkę przez głowę. Nikt nie rozmawiał. Wszyscy patrzyli, jak bluzka zostaje odrzucona gdzieś do tyłu za widownię ukazując dość duży biust i piękny płaski brzuszek z kolczykiem w pępku. Wiktoria tańcząc okrążyła scenę, na której występowała. Teraz przyszła kolej na spódnicę. Odwróciła się tyłem do tej części sali, na której siedziało więcej panów. Kręcąc zgrabnie tyłeczkiem powolutku zsuwała spódniczkę. Gdy skończyła naszym oczom ukazała się bardzo zgrabna pupcia osłonięta cielistymi rajstopkami, pod którymi widać było czarne stringi. Nasza striptizerka ponownie okrążała salę w rytm muzyki zatrzymując się co chwilę i wypinając swój tyłeczek w stronę widzów zgrabnie nim kręcąc. Dwukrotnie obeszła salę i odwróciła się przodem eksponując swój piękny biust. Tanecznym krokiem zbliżyła się do Szymka i odwracając się do niego tyłem dała znać, żeby rozpiął jej biustonosz. Trzymała rękami stanik piersiach i tak obtańczyła ponownie całą salę by ostatecznie odrzucić go na bok. Jej piersi pomimo dwukrotnej ciąży nie były obwisłe a wręcz przeciwnie prężyły się seksownie. Brodawki były mocno sterczące co oznaczało, że jest całą sytuacją mocno podniecona. Pieszcząc i ugniatając piersi oraz podsuwając je pod nos panom kolejny raz okrążyła salę. Z kręgu zabrała puste krzesło, na którym powinien siedzieć jej mąż i postawiła na środku sali. Oparła się o nie i kręcąc pupą zsunęła a niej rajstopki. Usiadła na nim zrzuciła ze stópek szpilki i szybko pozbyła się rajstop. Stópki wsunęła do szpileczek i zaczęła kontynuować taniec wypinając co chwilkę biust oraz pupę w stronę widzów. Zatrzymała się bardzo blisko widzów odwróciła do nich tyłem i kręcąc tyłeczkiem zdjęła stringi, które opadły na stopy. Pochyliła się do nich na wyprostowanych nogach a jej pośladki rozsunęły się ukazując smakowite dwie dziureczki. Wyszła z majteczek chwytając je w rękę i kręcąc nimi okrążyła salę i podała majteczki Szymkowi. Weronika podeszła do krzesła i usiadła na nim z mocno rozchylonymi nogami ukazując swoją piękną ogoloną cipkę. Uniosła nogi do góry i jeszcze bardziej je rozszerzyła dłońmi rozchylając wargi sromowe. Znowu wstała przechodząc wokół zebranych i robiąc co chwilkę piruet i wypinając się. Ponownie podeszła do krzesła i ukłoniła się wszystkim. Zabrzmiały oklaski a nasza striptizerka jeszcze raz się okręciła wokół swojej osi i ukłoniła po czym zaczęła zbierać swoją garderobę. Szymek podał jej stringi, ale nie wzięła ich od niego.
- To prezent dla ciebie – powiedziała.
Poszła w róg Sali i szybko się ubrała.
- Proszę wpuście mojego męża.
Wszedł czerwony na twarzy. Zabrał jedno krzesło i usiadł za stołem. Nalał sobie wódki i wypił. Weronika ubrana usiadła koło niego i chyba się sprzeczali.
- Jak ci się podobało – zapytałam Szymka.
- Podniecająco, bardzo ładna kobieta.
- Dostałeś trofeum. Co z nim zrobisz?
- Zabiorę do domu.
- Masz ochotę na rozładowanie emocji?
- Co proponujesz?
- Lodzika.
- Gdzie?
- W toalecie.
- To chodźmy.
Wstaliśmy i udaliśmy się do toalety. Toaleta była dużą z sześcioma kabinami bez podziału na płeć. Weszliśmy do jednej z nich. Uklęknęłam i rozsunęłam rozporek jego spodni. Niestety dostęp był słaby i musiałam rozpiąć jeszcze pasek i spodnie. Ujęłam jego członka w rękę a muszę przyznać, że był dość spory. Nie mierzyłam, ale myślę, że koło 20 centymetrów miał.  
- Tylko pamiętaj byś mi się nie puścił na twarz i włosy.
- Dobrze, ale ssij już.
Polizałam główkę była lekko słona, ale to dlatego, że kąpiel brał jeszcze przed wyjściem na imprezę a już nie raz korzystał z toalety. Naśliniłam jego żołądź i wzięłam do ust. Zaczęłam pracować na jego kutasie. Brałam go coraz głębiej i głębiej. W pewnym momencie złapał mnie za włosy i docisnął tak, że jego członek trafił aż do mojego przełyku. Wyrwałam się i odepchnęłam go.
- Czyś ty oszalał? Zepsujesz mi fryzurę i cała się oślinię. Nie dotykaj mi włosów.
- Przepraszam.
Powróciłam do zabawy i mocno naciągnęłam skórę na jego członku jednocześnie obejmując ustami główkę. Zabrałam ręce i pracowałam tylko ustami biorąc go coraz głębiej. Oparł się o drzwi kabiny a ja objęłam go trzymając dłonie na pośladkach nie przestając ssać. Po dobrej chwili znowu wzięłam go w rękę i szybko waliłam jednocześnie trzymając główkę w ustach i drażniąc wędzidełko językiem. Czułam, że się zbliża do końca. W pewnym momencie naprężył się i zaczął strzelać mi w ustach. Udało mi się połknąć wszystko i nic nie wypłynęło na zewnątrz. Jeszcze dokładnie wyssałam resztki i mój facet został zaspokojony. Trochę żałowałam, że nie bardzo jest jak, bym i ja została zadowolona, ale i tak było przyjemnie. Szymek zapiął spodnie i już mieliśmy wyjść, gdy do toalety ktoś wszedł.
- Czy ty oszalałaś – usłyszeliśmy głos Wiktora.
- Czego się czepiasz – odpowiedziała Weronika.
- Jak to czego? Rozebrałaś się wśród znajomych.
- Przecież wiesz, że bardzo tego chciałam.
- Gówno mnie to obchodzi.
- Nie zapominaj, że trzymałam dziewictwo aż do naszego ślubu. Wtedy jak koleżanki szalały na prawo i lewo.
- To była twoja decyzja.
- Ale na twoja prośbę. O tym co dzisiaj zrobiłam marzyłam latami. Zresztą widziałeś, jak się przygotowywałam do takiego występu.  
- Widziałem, ale myślałem, że zrobisz to w gonie kilku obcych osób a nie wśród kilkudziesięciu znajomych. Teraz wszyscy będą nas wytykać i uważać cię za dziwkę.
- Jak już to wytykać będą mnie a nie ciebie. Nawet cię przy tym nie było.
- Tu mnie jeszcze bardziej wkurwiłaś. Jak mogłaś mnie wyrzucić.
- Mogłam, bo nie pozwoliłbyś na takie moje zachowanie i zepsułbyś całą zabawę a tak czego oczy nie widzą tego sercu nie żal.
- Poczułem się strasznie i do tej pory jestem na ciebie wkurwiony. Przez ciebie teraz będą nas obgadywać.
- Gówno będą obgadywać. Pamiętaj, że ja z nimi studiowałam i wiem dokładnie jakie ekscesy się działy w naszych pokojach w akademiku. To co ja zrobiłam to jest nic przy tamtym.
- Jesteś matką dwójki dzieci i co powiesz jak z tej imprezy wypłyną zdjęcia do netu.
- Nikt nie robił fotek, widziałbym to. Po drugie a niech robią ja się tego nie wstydzę.
- Dobrze, że nie robili to będzie mniej wstydu. Zadowoliłaś się to i spokój będzie.
- Zapamiętaj to sobie nie był to mój ostatni raz. To dopiero początek.
- Ciebie chyba pojebało do reszty. Nie pozwalam na więcej.
- Możesz sobie nie pozwalać. Zrobię co będę chciała. Trzeba było mnie nie zdradzać z tą wywłoką.
- To był raz po alkoholu i już przepraszałem cię za to.
- U mnie to nie będzie raz. Chcę byś był obecny i oglądał, jak mnie rżnie inny mężczyzna.
- Ja się a to nie godzę.
- Masz gówno do godzenia się. Zawsze możesz wypierdalać z mojego życia.
- Wiki przestań tak mówić.
- Teraz ja będę cię zdradzała a ty będziesz przy tym obecny. Mój kochanek na twoich oczach będzie mi robił takie rzeczy na jakie tobie nie pozwalałam. Mam już plan na to. Teraz idziemy do reszty.
- Ale…
- Zamknij się i chodź.
Wyszli z łazienki a my wyszliśmy z kabiny. Poprawiłam fryzurę przed lustrem pomalowałam usta i byłam gotowa do powrotu na salę.
- Fajne masz koleżanki – powiedział Szymek.
- Wiem.
- Co się działo na studiach?
- Kiedyś ci trochę opowiem, bo dużo się działo.
- Nie mogę się doczekać.
- Wiesz, że wpadłeś w oko naszej striptizerce.
- Przestań.
- Myślę, że się chyba do ciebie odezwie. Zostawiła ci swoje majteczki.
- Nie odważy się. Wie, że jesteśmy razem.
- Studiowałyśmy razem i wie, że nie przykładam wagi do tego czy mój partner zabawia się na boku.
- Nie rusza cię to?
- Nie.
- Nie jesteś zazdrosna?
- Nie. Seks dla mnie to tylko zaspokojenie moich pragnień i nie ma nic wspólnego z uczuciami do drugiej osoby.
- Czyli teoretycznie, gdyby mi Weronika zaproponowała seks to nie wpłynęło by to na naszą relację.
- Jeżeli o mnie chodzi to nie. Chyba, że ty to inaczej odbierasz. Zresztą ona mówiła tylko o seksie na oczach męża a nie o zmianie męża.
- Mówiła, że nie zależy jej na nim.
- Tylko tak mówiła. Jeżeli ją zdradził a jej by to przeszkadzało to już by razem nie byli. Mi się za to wydaje, że zdrada Wiktora otworzyła jej legalną możliwość do zaspokojenia swoich potrzeb, które przez lata dusiła w sobie. Zaobserwuj jak na siebie patrzą i jak funkcjonują. Myślę, że Weronika już wybrała partnera do zdrady i to chyba ciebie.
- Nie rozśmieszaj mnie. Niby dlaczego?
- Komu zostawiła majteczki?
- Przypadek.
- Nie wydaje mi się. Zna też bardzo dobrze mnie i zna moje podejście do „tych” spraw.
- W życiu.
- Możemy się założyć.
- Możemy. O co?
- Jak ty wygrasz to zorganizujesz dziewczynę do trójkąta. Gdy wygram ja to poszukam faceta.
- Zgoda.

magmartusia

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 2853 słów i 14846 znaków, zaktualizowała 26 mar o 18:30. Tagi: #stiptiz #koleżanka #oral #seks #les

8 komentarzy

 
  • Sylwester..

    O.k. pozdrawiam

    14 kwietnia

  • trantolo

    Super historia samo życie

    29 marca

  • XYZZ

    @trantolo Sama fikcja

    6 kwietnia

  • Znawca

    Beznadziejny tekst

    29 marca

  • natalii2004

    ciekawe kto wygrał zakład ? :D :D :D

    27 marca

  • andkor

    Bardzo ciekawa historia, jestem oczywiście na tak i łapka w górę. :cmoczek:

    27 marca

  • natalii2004

    No no  będzie się działo

    26 marca

  • MarcinWrona

    Hmmmmm.... Zapowiada się super....

    26 marca

  • lopez

    Super opowiadanie, rozpala wyobraźnię 😈

    26 marca