Sanatorium - 7
Siedzieliśmy w knajpce i sącząc piwko rozmawialiśmy na różne tematy. Minęła godzinka a my byliśmy już po drugim piwku. - Idę siusiu - powiedziałam. - Idę z tobą – ...
Siedzieliśmy w knajpce i sącząc piwko rozmawialiśmy na różne tematy. Minęła godzinka a my byliśmy już po drugim piwku. - Idę siusiu - powiedziałam. - Idę z tobą – ...
Po tej nocy postanowiłam wziąć się w garść. Koniec z tymi dziwnymi myślami, koniec z fantazjowaniem. Byłam żoną i matką, to umiałam robić najlepiej. I na tym się ...
Patrzyłam na to morze kolorowych drinków z palemkami, na te wszystkie uśmiechnięte twarze przy basenie i na idealnie błękitne niebo nad nami. Grecja. Podobno raj na ziemi ...
Niedzielny poranek przywitał mnie deszczową pogodą. Gdy przyglądałam się zasnutemu gęstymi chmurami niebu wiedziałam, że z golasowania na plaży naturystycznej nic nie ...
Przy stoliku siedzieli już moi towarzysze z sanatorium. - Gdzie to się podziewała nasza piękność – zapytał Karol. - Odwiedzałam znajomą. - Mamy dla ciebie ...
Rano wstałam w wyśmienitym humorze wspominając wydarzenia poprzedniego wieczoru. Szybki prysznic, makijaż, a że zostało do śniadania dwadzieścia minut wysłałam smsa do ...
Następny dzień aż do kolacji minął szybko i bez specjalnych wydarzeń. Po śniadaniu miałam zabiegi a po obiedzie udałam się na plaże troszkę się poopalać ...
Pierwszy semestr studiów był wyczerpujący z dużą ilością nauki. Poza wspólnymi zabawami z koleżankami i paroma chłopakami regularnie współżyłam z mamą i panią ...
Tym razem opiszę sytuację, której byłam świadkiem a bardzo mnie podnieciła. Działo się to rok temu, czyli w 2023. Byłam wtedy przez kilka miesięcy z dość fajnym ...
Teresa ze spuszczonym wzrokiem, ale uśmiechnięta stała przy stole zupełnie nago. Nie widać już u niej było ogromnego zarostu łonowego jak również włosów pod pachami. Z ...
Długi weekend czerwcowy po maturze postanowiłyśmy spędzić w górach. To znaczy postanowiłam ja z Olą i panią Beatą. Początkowo miała się wybrać jeszcze moja mama, ale ...
- Maaartaaaaa. Telefon do ciebie, jakiś chłopak – zawołała mnie mama z dołu. - Idę – odkrzyknęłam ucieszona, że Wojtek mnie odnalazł i spotkamy się jutro do ...