Zwierzenia zboczonej dziewczyny epizod 19 - Babski wypad w góry

Zwierzenia zboczonej dziewczyny epizod 19 - Babski wypad w góryDługi weekend czerwcowy po maturze postanowiłyśmy spędzić w górach. To znaczy postanowiłam ja z Olą i panią Beatą. Początkowo miała się wybrać jeszcze moja mama, ale obowiązki z prowadzeniem sklepu nie pozwoliły jej na to. Pani Beata wybrała kwaterę w Szklarskiej Porębie na jej obrzeżu. Jak się okazało byłyśmy pierwszymi klientami u pewnej kobiety, wdowy, która po przejściu na emeryturę postanowiła wynajmować dwa pokoje w swoim domku. Pokoje znajdowały się na poddaszu i były to dwie dwójki. Niestety łazienka na górze była jeszcze w remoncie, dlatego korzystać mogłyśmy z łazienki na dole. Jak się można domyślić ja z Olą zajęłyśmy jeden pokój a Pani Beata drugi. Po rozpakowaniu się razem z koleżanką wyskoczyłyśmy z ciuszków i od razu zaczęłyśmy od pieszczot. Dawno się razem nie bawiłyśmy to i podniecenie było ogromne. Ola była dokładnie ogolona a ja zostawiłam sobie małą szczecinkę nad cipką w kształcie serduszka. Najpierw namiętnie się całowałyśmy by po chwili przejść do pieszczenia piersi.

- Dziewczyny może poczekacie do wieczora – powiedziała pani Beata wchodząc do pokoju.

- Dlaczego – zapytałam.

- Musimy zrobić zakupy i zjeść jakiś ciepły posiłek.

- Już się ubieramy – rzuciła Ola.

- Marta masz ładne futerko – powiedziała pani Beata.

- Dziękuję. Wiedziałam, że się pani spodoba – powiedziałam jednocześnie prezentując swoją cipkę.

Nauczycielka podeszła i pogładziła mnie po muszelce.

- I jaka miła w dotyku.

- Nawet nie wyobraża pani sobie jaka słodka w smaku – powiedziałam zalotnie.

- Za pięć minut wychodzimy, Czekam na dole.

Gdy już ubrane wyszłyśmy z budynku zastałyśmy ja na pogawędce z właścicielką domu.

- Idziecie z mamą na spacer? - zapytała.

- To nie jest nasza mama – odpowiedziałam.

- Och, przepraszam, a kto? - zapytała z zaciekawieniem.

- Kochanka – wypaliła Ola.

- Co?

- Ola żartowała – szybko pośpieszyła z wyjaśnieniem pani Beata.

Zostawiając zdziwioną właścicielkę udałyśmy się na obiad, a następnie na zakupy. Gdy wróciłyśmy czekała na nas karteczka z informacją, że gospodyni poszła do koleżanki na imieniny. Rozpakowałyśmy zakupy i usiadłyśmy w dużej kuchni przy stole.

- Proponuję się rozebrać – powiedziałam.

- Mam lepszy pomysł powiedziała pani Beata.

- Słuchamy – wtrąciła Ola.

- Zagramy w butelkę – powiedziała i wyciągnęła butelkę po szampanie.

- Jakie zasady – spytałam.

- Jena z nas kręci butelką, a gdy ta się zatrzyma i wskaże osobę to osoba kręcąca wydaje jej rozkaz lub pytanie. Gdy butelka wskaże kręcącego to kręci następna osoba.

Ola wzięła butelkę i zakręciła na stole. Niestety okazało się to niewypałem, bo butelka prawie spadła na ziemie. Położyła więc ją na podłodze i zakręciła. Po dwóch obrotach wskazała panią Beatę.

- Czekam na rozkaz.

- Kochała się pani kiedyś z koleżanką z pracy?

- Tak – padła odpowiedź.

- Z którą?

- Zadajemy po jednym pytaniu – powiedziała nauczycielka i zakręciła butelką.

Butelka wskazała mnie i dostałam polecenie pocałowania Oli. Gdy już je wykonałam wylosowałam panią Beatę i kazałam jej zdjęć spodnie, w których była. Ona wylosowała Olę i zapytała się czy jest już po inicjacji analnej. Ola potwierdziła i zakręciła butelką, która wskazała mnie. Kazała mi zdjąć bluzkę. Gdy to uczyniłam i zakręciłam wypadło na Panią Beatę.

- Proszę zdjęć majteczki.

Kręciłyśmy butelką do czasu aż pani Beata i ja byłyśmy całkiem nagie, a ruch miała Ola. Wylosowała nauczycielkę i znając jej fetysz kazała popieścić moją jedną stópkę. Usiadłam na krześle a pani Beata uklęknęła przede mną i zaczęła pieścić mi stópkę. W tym momencie drzwi się otworzyły i weszła do domu nasza gospodyni. Stanęła jak wryta widząc co się wyprawia. Widziałam, że była w szoku i upłynęło sporo czasu zanim odezwała się do nas.

- Co wy robicie?

- Bawimy się powiedziała Ola – wstając z podłogi i podchodząc do niej.

- Alllleee taaaak nie wolno wydukała.

- Za to jest to bardzo przyjemne – powiedziała zbliżając się do niej.

- Aaalllleeee.

- Musi pani spróbować – powiedziała i zaczęła rozpinać od góry guziki jej bluzeczki.

- Nie. Proszę przestań – powiedziała, ale nie odsunęła się.

Ola kontynuowała i po chwili bluzeczka została rozpięta ukazując biały skromny materiałowy stanik opinający bardzo duże piersi. Gospodyni była dość pulchna i miała duży brzuszek a do tego była dość niska. Ola dotknęła jej piersi przez materiał stanika a ona cofnęła się, ale nie odeszła tylko dalej stała. Moja przyjaciółka ponowiła próbę i teraz gospodyni nie odsunęła się tylko poddała się gładzeniu dłonią po jej piersiach. Twarz jej się zrobiła purpurowa ze wstydu a brodawki stwardniały z podniecenia co było bardzo widoczne przez materiał stanika. Ola zsunęła jej bluzkę do końca a naszym oczom ukazały się bardzo mocno zarośnięte pachy. Nawet jak miała ręce przyciśnięte do ciała to włosy wystawały spod nich.

- Teraz rozepnę pani stanik.

- Nie.

- Dlaczego.

- Booo…

- Proszę się nie wygłupiać przecież widzimy, że się pani podoba.

- Nie.

- Proszę pozwolić się rozebrać ja z Martą jesteśmy całkiem nagie – powiedziała pani Beata.

- Nooooo dooobrrrzzzzeee – wydukała.

Ola podeszła do niej od tyłu i rozpięła stanik jednocześnie zsuwając go z ramion. Piersi jej opadły i oparły się na brzuchu.

- Niech pani zdejmie teraz spódnicę.

- Nigdy w życiu.

- Proszę, chcemy zobaczyć pani cipkę. Też jest taka owłosiona.

Gospodyni stała i nie ruszała się z miejsca. Wodziła tylko wzrokiem to na mnie to na naszą nauczycielkę. Oli nie widziała, bo stała z tyłu.

- Niech się pani nie da prosić – odezwałam się.

Powiodła jeszcze wzrokiem po nas i coś w niej pękło. Sięgnęła z boku spódnicy i rozpięła guzik a następnie suwak. Spódnica opadła na podłogę. Pod nią ukazały się duże białe majtki z takiego samego materiału co stanik. Bokiem wystawały dość intensywnie włosy łonowe, które schodziły na uda. Podeszłam do niej uklęknęłam i zaczęłam zsuwać jej majtki. Nie broniła się a nawet delikatnie pomagała w tym. Wpatrzona była w panią Beatę. Gdy już majteczki opadły na podłogę spróbowałam się dostać do jej cipki. Niestety brzuch i niski wzrost nie pozwolił się do niej dostać. Widząc co próbuję zrobić Ola podsunęła krzesło i delikatnie posadziła na nim naszą gospodynię. Siedziała na samym końcu krzesła z ściśniętymi udami. Położyłam jej ręce na kolanach i naparłam by rozsunąć jej uda. Spodziewałam się oporu, ale okazało się, że poddała się bez problemu. Między nogami zobaczyłam burzę włosów. Zasłaniały wszystko tak, że nie było widać jej cipki. Delikatnie rozgarnęłam jej włosy i dopiero teraz ukazała się jej szparka. Była dość duża i mocno różowa z obfitymi wargami. Zbliżyłam głowę do jej łona by ją popieścić, ale zacisnęła uda zgniatając mi głowię.

- Udusi mi pani uczennicę – zaśmiała się pani Beata.

Gospodyni ponownie rozchyliła nogi a ja dostałam się do jej cipki. Pachniała siuśkami co bardzo mnie podnieciło. Językiem dotarłam do środka szukając łechtaczki. Była słona i pachniała dość intensywnie, ale oprócz tego co wyczuwałam na początku przebijał się jeszcze jakiś zapach. Nie mogłam go określić i nazwać, ale przyciągał do siebie. Po krótkiej penetracji znalazłam ten punkt, co moja kochanka obwieściła głośnym jęknięciem i poderwaniem się lekko do góry. Popatrzyłam do góry i zobaczyła, że gdy ja zajmuję się jej cipką Ola masuje jej piersi. Przyłożyłam się do pieszczot bardziej intensywnie i czułam jak w rytm poruszania mojego języka jej ciało się porusza. Zaczęłam poruszać szybciej a ona już była w transie. Jeszcze kilka ruchów i doszła z głośnym okrzykiem jednocześnie zaciskając uda na mojej głowie. Zacisnęła je tak, że cały czas mogłam pieścić jej łechtaczkę co też zrobiłam. Nie wytrzymała tego i rozłożyła mocno nogi a z jej cipki zaczął się wylewać strumień moczu prosto w moją twarz. Chwilę potrwało aż wypróżniła się do końca.

- Przepraszam, przepraszam, przepraszam. Ja naprawdę nie chciałam. - wstała i uciekła zostawiając całe swoje ubranie.

Ola podeszła do mnie i zaczęła mnie całować i zlizywać soczki z mojej twarzy i włosów. Pani Beata poszła za gospodynią. Wróciła jednak po chwili i powiedziała, że jest umówiona z nią na rano.

- Ciekawy smak – wyszeptała Ola cały czas zlizując ze mnie soczki.

- Prawda – odpowiedziałam.

Nauczycielka podeszła schyliła się po leżące na podłodze majteczki. Rozłożyła je znalazła miejsce, które przylegało do cipki co nie było trudne, bo był w tym miejscu żółty ślad. Przyłożyła nos i mocno wciągnęła zapach z bielizny.

- Faktycznie intensywny zapach, ale ma coś w sobie co ja lubię – powiedziała.

Podeszła do niej Ola i przejęła od niej majteczki naszej gospodyni. Również ona napawała się jej zapachem.

- Chodźcie do sypialni – powiedziałam.

Poszłyśmy na górę. Po drodze rozebrała się Ola i we trójkę wskoczyłyśmy do łóżka wuefistki. Ja położyłam się na boku unosząc nogę do góry. Do mojej cipki przywarła wuefistka również unosząc nogę i kładąc się tak by Ola miała swobodny dostęp do cipki i mogła zamknąć okręg podając mi do pieszczenia swoją muszelkę. Pierwsza doszłam ja a po mnie nauczycielka. Ola doszła ostatnia wspomagana pieszczotami stópek przez panią Beatę. Po wszystkim wyciągnęłyśmy się na łóżku a pani Beata Pieściła nasze stópki. Nawet nie wiem, kiedy zasnęłam. Obudziłam się przykryta w ramionach przyjaciółki. Na dworze było już jasno. Wysunęłam się objęć Oli i poszłam siusiu do toalety. Potem poszłam do naszego pokoju, ale był pusty. Spojrzałam na zegarek i ze zdziwieniem stwierdziłam, że dochodzi dziesiąta. Zeszłam na dół, gdzie na stole leżała kartka z informacją, że pojechały na zakupy. Jeszcze nie zdążyłam nawet wody nastawić na herbatę. Gdy weszły obie, ale zakupów nie widziałam.

- Zapomniałyśmy, że dzisiaj święto i wszystko pozamykane. Udało mi się tylko kupić krem depilujący w kiosku – powiedziała pani Beata.

- Pani Marto przepraszam za wczoraj – odpowiedziała gospodyni.

- Wystarczy Marto i nic się nie stało. Powiem więcej bardzo mnie to podnieciło.

- Wątpię, ale niech ci będzie jestem Teresa.

- Tereska wyraziła po namowie chęć na depilację i pomalowanie paznokci u stóp.

- Marto a ty się nie wstydzisz tak chodzić nago?

- Nie. Uwielbiam to. Najchętniej jak obserwuje mnie wiele osób.

- Idź budź Olę a ja idę wydepilować Tereskę.

Poszły do pokoju gospodyni a ja do Oli. Zastałam ją z majtkami Teresy na twarzy i ręką między nogami. Położyłam się obok i odpychając jej dłoń zaczęłam pieścić jej muszelkę. Ona odwzajemniła pieszczoty i jej dłoń wylądowała na mojej cipce. Po chwili zabrałam jej majteczki Tereski i teraz ja napawałam się zapachem jej cipki. W połączeniu z penetrującymi paluszkami koleżanki było to na tyle podniecające, że po chwili dostałam orgazmu. Chwilę trwało za nim ochłonęłam i już miałam odwzajemnić się Oli, ale okazało się, że już sama sobie poradziła. Poszłyśmy wziąć kąpiel a po niej zostałyśmy zawołane na śniadanie. Gdzie przy nakrytym stole siedziały nago pani Beata oraz Teresa zupełnie odmieniona.

O tym co działo się dalej opiszę w drugiej części

2 komentarze

 
  • Użytkownik czarny123

    strasznie obrzydliwe

    10 marca

  • Użytkownik trantolo

    Kolejne super opowiadanie czekam niecierpliwie na zakończenie.

    26 lutego