Zwierzenia zboczonej dziewczyny epizod 16 - Pani Beata i Paweł w plenerze

Zwierzenia zboczonej dziewczyny epizod 16 - Pani Beata i Paweł w plenerze- Maaartaaaaa.  Telefon do ciebie, jakiś chłopak – zawołała mnie mama z dołu.
- Idę – odkrzyknęłam ucieszona, że Wojtek mnie odnalazł i spotkamy się jutro do południa.
Zbiegłam szybko na dół i podniosłam słuchawkę do ucha.
- Halo.
- Cześć. Paweł z tej strony.
- Słucham – odpowiedziałam zawiedziona.
- Jutro spotykamy się o dziewiątej u Beaty.
- Wojtek będzie?
- Nie, a co spodobał ci się.
- Nie twoja sprawa.
- Będziesz jutro czy mam szukać innej kurwy.
- Miałeś tak do mnie nie mówić.
- No dobra, przepraszam. To będziesz jutro.
- Co planujesz?
- Zabawę w plenerze.
- Dobra, będę – odpowiedziałam z wahaniem i z myślą, że jak zadzwoni Wojtek to zadzwonię do pani Beaty i odmówię spotkania.
Odłożyłam słuchawkę i poszłam do siebie zła, że to nie Wojtek. Usiadłam na łóżku i wspomnieniami wróciłam do wydarzeń dzisiejszego dnia.
- Maaartaaa telefon – znowu słyszałam z dołu.
To na pewno on pomyślałam i cała podekscytowania poleciałam na dół. Niestety okazało, że to Ola, która wróciła z wakacji i chciała się spotkać. Zbyłam ją delikatnie wymawiając się pracą u mamy w butiku w najbliższych dniach. Odłożyłam słuchawkę i odwróciłam się chcąc udać się do pokoju. W tym momencie zadzwonił telefon.  
- Halo – odezwałam się dość agresywnie myśląc, że to znowu Ola.
- Cześć tu Wojtek.
- Cześć – zaszczebiotałam do słuchawki podniecona usłyszanym głosem.
- Odnalazłem twój numer – pochwalił się.
- Słyszę – odpowiedziałam udając obojętność.
- Muszę się wytłumaczyć, ale nie mogę przyjść jutro do ciebie tak jak prosiłaś.
- Czemu – rzuciłam zła na to co usłyszałam.
- Muszę pojechać z ojcem do rodziny do Poznania by zawieźć meble ogrodowe.
- Ojciec nie może sam?
- Przepraszam cię, ale muszę mu pomóc. Mogę być u ciebie pojutrze, jeżeli jeszcze chcesz się ze mną spotkać.
- No dobra – odpowiedziałam udając, że robię wielką łaskę a w duchu ciesząc się ogromnie.
- Dziękuję. Bardzo mi zależy na spotkaniu z tobą.
- Bądź o dziewiątej. Cześć – rzuciłam i odłożyłam słuchawkę by w głosie nie wyczuł, że mi również zależy na spotkaniu.
Teraz spokojna poszłam do siebie do pokoju i zaczęłam rozmyślać od dniu jutrzejszym.
Rano wstałam ubrałam się na sportowo tzn. T-shirta, krótkie spodenki i japonki.
- Mamo zawieziesz mnie do pani Beaty – zapytałam wchodząc do kuchni.
- Nie ma sprawy a jesteś już gotowa?
- Tak.
- To zjedzmy śniadanie i jedźmy.
Spałaszowałam jajecznicę, którą zrobiła mama, potem wrzuciłam naczynia do zmywarki i byłam gotowa do wyjazdu. Mama podrzuciła mnie pod drzwi jej klatki. Weszłam na górę a potem do mieszkania. Czekali już na mnie razem z Pawłem. Wuefistka ubrana była w zwiewną białą sukienkę podkreślającą jej talię a na stópkach pomarańczowe sandałki dobrane do pomalowanych na identyczny kolor paznokci. Paweł był podobnie ubrany jak ja z tą różnicą, że na nogach miał sandały.
- Gdzie jedziemy – zapytałam.
- Niespodzianka – odpowiedział Paweł.
Poszliśmy na parking do Fiesty pani Beaty. My wsiadłyśmy z przodu a Paweł z tyłu. Ruszyliśmy w kierunku Osobowic a następnie Rędzina. Wjechaliśmy na starą poniemiecką drogę z kocich łbów i przejechaliśmy cały Rędzin by dojechać do asfaltowej drogi skręcającej w lewo. Po prawej stronie był las a po lewej wysoka kukurydza.  
- Zatrzymaj się – polecił Paweł.
Nauczycielka wykonała polecenie i zatrzymała się na skraju lasu.
- Zastanawiam się czy jesteście na tyle odważne by się teraz rozebrać i pójść nago aż nad Odrę jakiś kilometr stąd.
- Jasne – szybko odpowiedziałam podekscytowana.
- No nie wiem, a jak nas ktoś znajomy zobaczy – powiedziała niepewnie pani Beata.
- To właśnie cały dreszczyk emocji, który was może czekać.
- Nie powiem jestem podniecona takim obrotem sprawy, ale boję się, że mnie ktoś zobaczy i doniesie w szkole. Mogę stracić pracę.
- Jak tego nie zrobisz to ja powiem dyrektorowi co robiłaś z uczniami na wakacjach i w kantorku w szkole.
- No dobrze – powiedziała wystraszonym głosem.
- No to rozbieracie się, wrzucacie ciuszki do samochodu a ja jadę nad Odrę i tam na was czekam.
- Dobrze – odpowiedziała wuefistka, ale nie ruszyła się z miejsca.
- No kurwy rozbierać się i wypierdalać z samochodu – powiedział przez zęby.
- Jeszcze raz tak do mnie powiesz i dostaniesz w pysk – powiedziałam również przez zęby.
- Przepraszam – powiedział szybko i łagodnie.
Wyszłam pierwsza i stanęłam na poboczu. Zdjęłam ciuchy i wrzuciłam je na siedzenie.
- Klapki też – powiedział stając koło mnie.
- Po co?
- Byście nie uciekły do lasu. Na boso będzie wam trudniej.
Zdjęłam je i również wrzuciłam do samochodu. Stałam nago na poboczu za samochodem. Nie było to dla mnie trudne, bo na wyjeździe w Czechach nago spędziłam cztery dni. Pani Beata wyszła zza kierownicy i przeszła na pobocze koło mnie. W tym momencie drogą koło nas przejechało auto.
- Ja tego nie zrobię – powiedziała nauczycielka.
- Zrobisz, zrobisz.
- Jak coś to panią zasłonię – powiedziałam.
Z ociąganiem, ale jednak się rozebrała wrzucając ciuchy na siedzenie samochodu. Stałyśmy teraz na poboczu obie całkiem nago. Paweł wsiadł za kierownicę zapalił silnik i odjechał. Zostałyśmy same nago na drodze między lasem a kukurydzą. Ruszyłam pierwsza biorąc za rękę wuefistkę. Powoli spacerem udałyśmy się w stronę, w którą pojechał Paweł. Spędzając weekend z panią Zosią i jej mężem przyzwyczaiłam się do nagości i niespecjalnie się tym przejmowałam. Pani Beata za to była zszokowana. Jej ciało drżało co czułam trzymając ją za rękę. Chcąc nadać jej otuchy przytuliłam się i objęłam ją. Popatrzyłam na drogę i w oddali zobaczyłam zbliżający się samochód.
- Niech pani zobaczy, Paweł chyba po nas wraca.
Patrzyłyśmy na zbliżające się auto i okazało się, że to nie Paweł a wracało auto, które nas przed chwilą mijało. Gdy zniżyło się do nas to zwolniło a potem się zatrzymało. Odsunęła się szyba i zobaczyłyśmy w środku dwie kobiety w starszym wieku, chyba miejscowe, bo ubrane typowo do pracy w polu.
- Zakładzik był? - zapytała kierująca zanosząc się śmiechem.
- Nie, lubimy tak chodzić a co chcecie dołączyć? - odpowiedziałam dość agresywnie.
- Nigdy w życiu.
- To spadajcie – rzuciłam, odwróciłam się i ponownie wzięłam za rękę zestresowaną nauczycielkę.
Spojrzałam na nią taką bezradną a zarazem przepiękną. Patrzyłam na jej falujące piersi, na bose stópki, które stawiała na asfalcie. Jej pomalowane na pomarańczowo paznokcie i blade ciało stóp wyglądały bardzo seksownie na tle wilgotnego asfaltu. Wszystko to spowodowało, że zapragnęłam się z nią kochać. Podniosłam jej dłoń do swoich ust i pocałowałam ją. Wyrwała mi ją i pokazała na coś do tyłu. Znajome auto z kobietami zawróciło i jechało za nami w pewnej odległości.
- Pani Beato proszę się nie przejmować jak za nami jadą to musi je coś intrygować i chcą zobaczyć co będzie dalej. Myślę, zostaną z nami na dłużej.
Miałam rację auto jechało za nami całą drogę aż do miejsca, gdzie czekał na nas Paweł z rozłożonym kocem. Podglądaczki zatrzymały się w pewnej odległości od nas, ale na tyle blisko by dokładnie widzieć co będziemy robić.
- Chcą pokazu to będą go miały – wysyczałam.
Puściłam rękę pani Beaty i uklęknęłam przed Pawłem. Pomasowałam mu dłonią krocze i zaczęłam rozpinać pasek jego spodenek. Przeszłam do rozpinania rozporka, a gdy się już z nim uporałam zsunęłam spodenki wraz z bokserkami. Spod materiału wyskoczył jego członek w pełnym wzwodzie gotowy na seksualne uniesienia. Zerknęłam na podglądaczki i stwierdziłam z satysfakcją, że się nam przyglądają.  
- Obróćmy się tak by miały dobry widok – wyszeptałam do Pawła jednocześnie obracając się tak by obie miały dobry widok na to co robię.
Złapałam jego członka w rękę i naciągając skórę włożyłam go sobie do ust. Był mocno słony, chyba spocony, bo jednak pomimo poranku było bardzo gorąco i parno. Ssałam go dosyć mocno a on położył dłonie na mojej głowie i delikatnie ją dociskał do swojego krocza.
- Dołącz kurwo do swojej uczennicy – usłyszałam jego głos.
Po chwili obok mnie pojawiła się nauczycielka. Na przemian raz ona raz ja brałyśmy jego członka do ust.  
- Kurwo oprzyj się o maskę auta.
Wuefista posłusznie wykonała polecenie wypinając pupę w stronę naszego kochanka. Paweł zsunął do końca spodenki wraz z bokserkami, podszedł do pani Beaty i bezceremonialnie wsadził członka do jej cipki mocno ją ruchając. Odwróciłam się i popatrzyłam na podglądaczki. Widziałam bardzo dobrze tą siedzącą za kierownicą i widziałam doskonale, że pieści swoją cipkę przez materiał spodni. Paweł w tym samym czasie skończył zabawę i rozkazał nauczycielce przyjąć pozycję na czworaka na kocu. Sam podszedł od tyłu uklęknął i natarł swojego członka oliwką. Splunął na pupę kochanki i rozcierając penisem ślinę wcisnął go do jej odbytu. Pani Beata wydała z siebie głośny jęk, gdy jego kutas wszedł cały do jej pupy.
- Chodź tutaj – zawołał mnie.
Posłusznie podeszłam do nich z boku. Pociągnął mnie za rękę aż uklęknęłam. Złapał mnie za kucyka i przycisnął policzek do pupy wuefistki. Zrobił kilka ruchów w niej, wyciągnął członka i wpakował mi go do ust. Poruszał kilka razy i z powrotem wsadził go jej do pupy. Cały czas przyciskał mój policzek do jej tyłka i na zamianę ruchał jej pupę i moje usta. Pani Beata musiała się przygotować do zabawy analnej, bo nie poczułam jakiś dziwnych zapachów i smaków z jego członka. Podniecała mnie taka zabawa coraz mocniej. Paweł jeszcze trochę popracował w naszych otworkach po czym wyciągnął kutasa i po kilku ruchach spuścił mi się na twarz zalewając oczy, włosy i ucho. Resztę co zostało na jego członku wytarł w mojego kucyka po czym wstał i poszedł usiąść w aucie. Wstałam i energicznym krokiem podeszłam do podglądaczek. Nie spodziewały się tego i wyraźnie zobaczyłam, że kierująca trzyma rękę w majtkach koleżanki.
- To może dołączycie?
Nic nie dopowiedziały tylko zatrzasnęły drzwi auta zapaliły silnik i odjechały. Wróciłam na koc do klęczącej pani Beaty. Pociągnęła mnie za rękę i zmusiła do uklęknięcia przed nią. Zaczęła mnie całować i zlizywać spermę Pawła. Gdy skończyła dała do zrozumienia, że mam się położyć na plecach. Leżałam z rozłożonymi nogami a ona między nimi zaczęła pieścić językiem moją spragnioną cipkę. Byłam mocno podniecona i moja partnerka nie potrzebowała dużo czasu bym dostała orgazmu. Jak już moje ciało ochłonęło po szczytowaniu wstałam i stwierdziłam ze zdziwieniem, że auto kobiet pojawiło się znowu tylko nieco dalej. Podszedł do nas Paweł i złapał za włosy panią Beatę, którą pociągnął na maskę samochodu. Wszedł w nią ponownie od tyłu, ale w cipkę tym razem. Złapał za biodra i mocno posuwał co jakiś czas dając jej siarczystego klapsa w pośladek. Po kilku minutach jej pupa była cała czerwona z odbitymi dłońmi Pawła. Z ust nauczycielki wydobywał się jęk rozkoszy. Zauważyłam, że jej ciało dostaje konwulsji a ust głośny krzyk rozkoszy. Paweł nie przestawał i jeszcze dobrą minutę pracował po czym wyciągnął mięknącego członka a z jej cipki zaczęła wypływać jego sperma. Złapał ją mocno na włosy i zmusił do uklęknięcia przed nim. Ujął członka w dłoń i zaczął sikać na głowę nauczycielki zalewając jej twarz włosy i usta. Pani Beata klęczała a on odsunął się i zalewał jej głowę i całe ciało złotym deszczem a ona poddawała się temu z wyraźnym zadowoleniem. Obserwowałam to co się działo przede mną aż przypomniałam sobie o podglądaczkach. Odwróciłam się i aż zamarłam wystraszona. Nie spodziewałam się, że jedna z nich stoi tuż za mną obserwując rozgrywaną scenę druga również była poza autem, ale w jego pobliżu.  
- Podobało się – zagadnęłam do tej stojącej koło mnie.
- Tak – odpowiedziała patrząc mi w oczy.
Widziałam w nich podniecenie i pożądanie.
- Będziecie tu jeszcze kiedyś?
- Nie wiem – odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
- Tam ta to moja siostra cioteczna i czasami się razem bawimy, ale nie tak odważnie jak wy.
- Rozumiem.
- Mieszkam tu niedaleko wraz z mężem. Jak byście miały ochotę to zapraszam.
- Mąż też ma dołączyć? Tak za darmo?
- Jesteście prostytutkami? - zapytała i wyraźnie posmutniała.
- Nie, nie jesteśmy.
- Ja marzę o pieszczotach z kobietą ewentualnie z parą. Mój mąż miał wypadek i jeździ na wózku. Tamte rzeczy u niego nie działają. Dlatego od czasu do czasu spotykam się z jakimś mężczyzną.
- Nic nie obiecuję, ale gdzie dokładnie mieszkacie?
- Drugi dom po lewej jak się wjedzie do wioski.
- Zobaczymy.
- Dziękuję – powiedziała i odeszła.
Wsiadły do auta i odjechały. Odwróciłam się do moich towarzyszy. Okazało się, że skończyli zabawę i pani Beata wycierała się papierowym ręcznikiem a Paweł stał koło niej już ubrany trzymając w ręce sukienkę nauczycielki. Podeszłam do auta i ubrałam swoje ciuchy i usiadłam na miejscu pasażera. Do tyłu wskoczył Paweł a nauczycielka usiadła za kółko. Zapaliła silnik i odjechaliśmy. Popatrzyłam na nią, na jej mokre włosy i bose stopy, którymi operowała pedałami. Wyglądała pięknie. Opowiedziałam im po drodze o rozmowie z podglądaczkami. Pani Beata się nawet trochę zainteresowała.
- Ja z tymi brzydkimi wieśniaczkami nie chcę mieć nic do czynienia – skwitował Paweł.
Pani Beata podrzuciła mnie do domu i odjechała wraz z Pawłem.

1 komentarz

 
  • Użytkownik trantolo

    Fajna historia super napisana. Czekam na kolejne.  :bravo:

    29 lis 2023